• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

PGE Atom po raz trzeci w finale PP

mad, ras.
14 marca 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Pewna wygrana z Budowlanymi dała Atomówką awans do finałowego meczu Pucharu Polski. O trofeum sopockie siatkarki powalczą w niedzielę o godz. 15 z Chemikiem Police, z którym dwukrotnie przegrały w rundzie zasadniczej Orlen Ligi. Czy tym razem będzie inaczej? Pewna wygrana z Budowlanymi dała Atomówką awans do finałowego meczu Pucharu Polski. O trofeum sopockie siatkarki powalczą w niedzielę o godz. 15 z Chemikiem Police, z którym dwukrotnie przegrały w rundzie zasadniczej Orlen Ligi. Czy tym razem będzie inaczej?

Do trzech razy sztuka. Czy to powiedzenie sprawdzi się w kwestii PGE Atomu Trefl? PO zwycięstwie 3:0 (25:16, 25:12, 25:19) w półfinale Pucharu Polski nad Budowlanymi Łódź, sopocki klub po raz trzeci w historii zagra w finale tych rozgrywek. W poprzednich dwóch przegrywał, podobnie jak pod wodzą Lorenzo Micelliego w meczach Orlen Ligi z Chemikiem Police. Właśnie z tą drużyna spotka się w niedzielę, o godz. 15 w Kędzierzynie-Koźlu.



PGE ATOM TREFL: Bełcik 6, Leys 11, Cooper 6, Zaroślińska 16, Kaczorowska 8, Tokarska 9, Durajczyk (libero)

Budowlani: Śliwa, Ściurka 1, Polańska 5, Popović 10, Sieczka 11, Pycia 3, Courtois (libero) oraz Grajber 3, Skrzypkowska, Sikorska, Kajzer

Kibice oceniają



PGE Atom Trefl trafił w półfinale Pucharu Polski na rywala, z którym zmierzy się również w pierwszej rundzie play-off. Siatkarki Budowlanych wydawały się niezbyt wymagającym rywalem. W końcu w sezonie zasadniczym nie potrafiły urwać sopociankom seta.

W związku z tym, że Atomówki były rozstawione w drabince Pucharu Polski, to w drodze do półfinału zagrały tylko jeden mecz. W nim, w Ergo Arenie, rozbiły Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza 3:0. Znacznie trudniejszą drogę przeszły łodzianki. W pierwszej rundzie wygrały z Roltex Zawisza Sulechów 3:0. Następnie trafiły na Developres SkyRes Rzeszów, z którym także zagrały jedynie trzy sety. W ćwierćfinale na Budowlanych czekał Polski Cukier Muszynianka. W starciu z tym rywalem łodzianki przegrały dwa pierwsze sety, aby wygrać trzy kolejne i stać się największą sensacją tej fazy zmagań.

Atomówki to jednak zespół z najwyższej półki, z jakim przyszło się mierzyć Budowlanym w tegorocznej edycji PP. Już w lidze za każdym razem widać było różnicę klas pomiędzy sopociankami a łodziankami. Podobnie miało być w Kędzierzynie-Koźlu.

Zespół Lorenzo Micelliego wszedł w mecz nieco za spokojnie, ale szybko skorygował swoją postawę. Skuteczny atak pod linię Katarzyny Zaroślińskiej, a następnie szczęśliwa zagrywka atakującej i Atomówki prowadziły 5:3. Najskuteczniejsza siatkarka sopockiej ekipy zapewniła również wyższą przewagę przy stanie 9:5. W kolejnej akcji piłkę w aut posłała atakująca rywalek, Sanja Popović (10:5) i trener Błażej Krzyształowicz prosił o czas.

W Pucharze Polski, w odróżnieniu od Orlen Ligi, trenerzy mogą korzystać z systemu wideoweryfikacji. Ta okazała się przydatna Micelliemu po jednym z ataków Charlotte Leys. Sędzia pokazał aut, Włoch sprawdził i okazało się, że jest boisko. Z 14:10 zrobiło się wiec 15:9, a podbudowana taką decyzją Belgijka w kolejnej akcji uderzyła skutecznie i zaprosiła drużyny na drugą przerwę techniczną (16:9). Atomówki miały już wtedy włączony tryb gry na wysokich obrotach. A gdy przez blok przedarła się Klaudia Kaczorowska (21:11) mogły już myśleć o kolejnej partii.

Drugi set również był bez historii. Sopocianki trzymały poziom z poprzedniego, a rywalki nie znajdowały sposobu na ich dobrą grę. Skuteczne ataki Zaroślińskiej i Kaczorowskiej sprawiły, że na tablicy wyników ponownie pojawiło się 9:4. I tym razem Krzyształowiczowi nie pomógł czas na żądanie. Drużyna Micelliego była na tyle rozpędzona, że nawet, gdy Micelli poprosił o kolejną wideoweryfikację, to ponownie miał rację. Atomówki dały rywalkom ugrać w tej partii ledwie 12 pkt.

Pewnie wygrane dwa pierwsze sety chyba pozwoliły sopociankom na zbyt duże rozluźnienie. Kolejna partia rozpoczęła się bowiem od prowadzenia 3:0 dla Budowlanych. Atomówki przegrywały już 1:5, gdy o czas poprosił trener Micelli. Jego podopieczne wkrótce odzyskały rezon i doprowadziły do remisu 6:6. Prowadzenie uzyskały jednak dopiero przy stanie 13:12 po tym, gdy udało im się zatrzymać atak Eweliny Sieczki. Na drugą przerwę techniczną zeszły z przewagą 3 punktów.

Łodzianki nie pozwoliły jednak PGE Atomowi odskoczyć tak jak w poprzednich setach. Przynajmniej nie do końcówki partii. Sopocianki prowadziły 20:18, gdy o czas poprosiły przeciwniczki. PGE Atom zdobył jednak 4 punkty z rzędu i choć piłkę meczową popsuła Zaroślińska, chwilę później skutecznym atakiem z lewego skrzydła popisała się Charlotte Leys. MVP meczu została Maja Tokarska.

W pierwszym półfinale, obrońca trofeum Chemik Police pokonał Impel Wrocław 3:0 (25:15, 25:16, 25:20). MVP spotkania została Mariola Zenik. Przypomnijmy, że w sezonie zasadniczym PGE Atom Trefl uległ Chemikowi dwukrotnie: 2:3 w Ergo Arenie i 0:3 na wyjeździe. Oba zespoły o główne trofeum zagrają w niedzielę o godz. 15.

Typowanie wyników

14 marca 2015, godz. 17:30
2 pkt.
Budowlani Łódź
PGE ATOM TREFL Sopot

Jak typowano

1% 2 typowania Budowlani Łódź
99% 368 typowań PGE ATOM TREFL Sopot

Twoje dane

mad, ras.

Kluby sportowe

Opinie (9)

  • Gratki :-)

    • 4 0

  • Do redakcji

    Deja dziś nie grała w meczu - proszę zdjąć Ją z oceny, aby nie wprowadzać w błąd :-)
    Pozdrawiam

    Co do meczu i reszty - wielkie gratulacje! Powodzenia jutro i wróćcie z pucharem :-)
    Jesteście w stanie to zrobić - tylko zagrajcie swoją dobrą siatkówkę :-)

    Odpowiedź redakcji:

    Dziękujemy za sugestię. Treść została poprawiona.

    • 6 1

  • Czekamy na pierwszy puchar (5)

    Zespół jest w stanie pokonać Chemika! Czas utrzeć nosa gwiazdeczkom...

    • 15 4

    • Jest tylko jedna kwestia. (3)

      A w zasadzie pytanie, gdzie grają większe "gwiazdeczki"? Bo niestety tu można mieć DUŻE wątpliwości.

      • 2 6

      • (2)

        "Gwiazdeczki" tylko w Chomiku Police - przedstawicielką, których jest pani ABW.

        • 7 2

        • no i primadonna AW (1)

          • 1 1

          • ABW i AW to ta sama zawodniczka.

            Zresztą co by o niej nie mówić, jest znakomitą siatkarką.

            • 0 1

    • do :)

      Wielkość gwiazd nie ma znaczenia gdy lata świetności mają już za sobą. W Chemiku z gwiazd jedynie A.Bjelica ma szanse rozwoju. Atom ma młodsze gwiazdeczki z możliwością progresu i to jest istotne.

      • 7 5

  • Chemiczki i Atomówki pokazały w półfinałach MOC.
    Oby był piękny mecz finałowy, 5 setów na przewagi, i 3-2 dla nas :)

    • 7 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane