- 1 Lechia w ekstraklasie już w sobotę? (106 opinii)
- 2 Arka odpowiada na kontuzje. "To nie kryzys" (24 opinie)
- 3 Czy Wybrzeże ma pieniądze na juniorów? (58 opinii) LIVE!
- 4 Jak bardzo Arka skomplikowała sobie życie? (107 opinii)
- 5 Trener siatkarzy w szczerym wywiadzie (10 opinii)
- 6 Dramatyczna sytuacja w juniorskiej piłce (17 opinii)
Gedania Gdańsk- Stal Mielec 1:3
14 kwietnia 2002 (artykuł sprzed 22 lat)
Chociaż po pierwszym meczu ciężko wyrokować bliżej piątki jest zespół Stali Mielec, który dziś pokonał Gedanię Gdańsk.
KKS Gedania Gdańsk - Melnox Autopart Mielec 1:3 (-22, 24, -18, -23)
Sędziowie: Tadej, Robaszkiewicz (Łódź)
Składy:
Gedania: Kuczyńska, Pugaczowa, Drzewiczuk, Rosner, Bełcik, Jagodina, oraz Zberowska (l), Lewandowska
Stal: Karczmarzewska, Kicior-Jędrejek, Byzdra, Urbaniak-Burdziel, Staniszewska, Petrasova, oraz Kościelna (l), Kaźmierczak, Wojtas, Ząbek
Trener Gedanii - Jerzy Skrobecki miał bardzo wąskie pole manewru, jeśli chodzi o rezerwowe. W pełni zdolna do gry była jedynie Agnieszka Lewandowska. Trener gdańszczanek przebudował nieco ustawienie na boisku. Wydawało się że zmiana ta przyniesie efekt... nie udało się.
Pierwsza partia - najbardziej wyrównana. Żaden z zespołów nie mógł uzyskać widocznej kilkupunktowej przewagi. Można było zobaczyć nerwową, pełną błędów grę obu zespołów. Pierwsze nerwy uspokoiły "Gedanistki", którym udało się objąć dwu punktowe prowadzenie, które utrzymały tylko do stanu 21:21. W decydujących akcjach meczu bardzo dobrze zaprezentowała się Agata Karczmarzewska, która kilkoma ładnymi zbiciami dała zwycięstwo swojej drużynie. Pierwszy set 25:22 dla Stali Mielec. W drużynie miejscowych jedynie Luba Jagodina zagrała na przyzwoitym poziomie, ale sama wygrać nie mogła.
Druga odsłona to szybko objęte prowadzenie, przez zmobilizowane w przerwie gdańszczanki. 4:0, 13:9, 20:14 tak w dużym skrócie przebiegały wydarzenia na parkiecie. Mielecki blok, nie nadążał do dobrze zbijających gospodyń. Bardzo dobrze zagrała na lewym skrzydle Agnieszka Drzewiczuk, dzielnie wspierała ją Milena Rosner. Gdy wszyscy spodziewali się wysokiego zwycięstwa Gedanii, nastąpił przełom. Pięć piłek z rzędu wygrały mielczanki. Zrobiło się nerwowo. Jednak Rosner dobrym atakiem ze środka zdobywa przewagę na 25:24. Ostatni punkt gospodynie dostają w prezencie, bo beznadziejnym rozegraniu piłki przez podopieczne Krzysztofa Leszczyńskiego. 26:24 i 1:1, mecz rozpoczyna się od początku.
Rozluźnione zwycięstwem w partii drugiej, w trzecim secie gdańszczanki szybko tracą dystans do rywalek. Nasze zawodniczki nie pokazały nic na co warto zwrócić uwagę. Błąd na błędzie, problemy z najprostszymi przebiciami piłki i set oddany bez walki do 18.
Przed czwartą partią ostrą rozmowę przeprowadził trener Skrobecki. Miała pomóc. Początkowo drużyny zdobywały punkt za punkt. Wynik wahał się w okolicy remisu do stanu 18:18. Wtedy kilka udanych akcji mielczanek. Głównie świetnie dziś dysponowanej Karczmarzewskiej, która atakowała jak chciała i gdzie chciała. Dobrze wspomagały ją doświadczona Zofia Byzdra oraz Dorota Burdziel. To głównie dzięki nim Stal odskoczyła na 22:19. Potem chwila wyrównanej gry, ale przewaga gości była za duża, aby można było ją jeszcze zniwelować. Czwartego seta, jak i cały mecz kończy zdecydowanie najlepsza na boisku Karczmarzewska.
Trener Skrobecki miał sporo uwag do swoich podopiecznych. Najbardziej "oberwało się" Swietlanie Pugaczowej, która dziś była praktycznie niewidoczna.
Jutro kolejne spotkanie w hali przy ul. Kościuszki. Miejmy nadzieję, że zawodniczki się zmobilizują, a trener znajdzie sposób na pokonanie mieleckiej Stali.
Mecz jutro (niedziela) godzina 11.
Maciej Napiórkowski
Kluby sportowe
Opinie (1)
-
2002-04-14 13:39
...
Po tym spotkaniu widać jak ważne dla zespołu są młode zawodniczki, które rozgrywają właśnie finałowy turniej MP juniorek (Kruk i Ordak). W meczach o 'niższą' stawkę nie sprawdzają się gwiazdy. Nie jest to najlepszy prognostyk na przyszłość.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.