- 1 Lechia po awans, ale bez kibiców (47 opinii) LIVE!
- 2 Arka odpowiada na kontuzje. "To nie kryzys" (62 opinie)
- 3 Lechia w ekstraklasie już w sobotę? (115 opinii)
- 4 Czy Wybrzeże ma pieniądze na juniorów? (127 opinii) LIVE!
- 5 Sinusoidalna Arka kończy koszykarski sezon (5 opinii)
- 6 Jak bardzo Arka skomplikowała sobie życie? (109 opinii)
Pierwsze w życiu dostojne zjazdy, ale i ekstremalne wyczyny, pokonywanie własnego strachu bądź rozczarowanie oraz nawiązywanie przyjaźni, ale i rywalizacja, chęć bycia lepszym od rówieśników, a nawet starszych, by pojechać szybciej lub trudniejszą trasą. Poniżej kilka wspomnień na temat górek z dzieciństwa.
Tor saneczkowy nieopodal Placu Zebrań Ludowych, Armata i Krowa na Biskupiej Górce, Pięciu Braci, Góra Łez czy Gliniana w Parku Oruńskim, trzystumetrowy stok w lesie za liceum nr 3 czy górki przy Polance Redłowskiej w Gdyni... To tylko niektóre miejsca w Trójmieście, w których można korzystać aktywnie z uroków zimy.
PRZECZYTAJ O INNYCH TRÓJMIEJSKICH GÓRKACH. WIESZ, GDZIE JEST ARMATA, KROWA, CZY GÓRA ŁEZ?
Każdy z Was ma z pewnością własne ulubione miejsce, w którym zjeżdżał na sankach w dzieciństwie bądź zabiera na nie swoje dzieci. Piszcie o nich w opiniach, wspominajcie i polecajcie. Może też skorzystacie z propozycji pracowników Trojmiasto.pl?
Sanki, narty i rowery - aktywne spędzanie czasu na jednym z gdańskich osiedli w okresie PRL-u. Film Juliana Jaskólskiego
Nie jestem rodowitą gdańszczanką, stąd brak opowieści z tego miasta o dziecięcych harcach na "byle czym". Dzieciństwo spędziłam na Mazurach, dokładnie w Ełku, gdzie jeździliśmy na workach z sianem i to dopiero była jazda!
Moje dzieci, jak już jest śnieg, zabieram na pola wzdłuż ulicy Wielkopolskiej w Gdańsku, w stronę Borkowa. Tam jest istny raj dla tego typu dyscyplin. Górki i łagodne, i strome.
Na pewno pójdziemy tam i teraz. Kto wie, czy nie ostatni raz? Za rok może zamiast górek, będzie tam kolejne osiedle... Szkoda byłoby.
W Oliwie, w lesie nad ulicą Karpacką jest, a właściwie był tzw. Wąwóz Śmierci, gdyż nie wiem, czy nadal jest tak nazywany przez dzieciaki. Może już zarósł krzakami? Za moich czasów była to nazwa mrożąca krew w żyłach chłopaków. Wąwóz był oczywiście tylko małym parowem, wąwozikiem, ale tworzył fajny tor saneczkowy. A śmierci, bo miał konstrukcję tarasową, czyli co jakieś 10 metrów był stopień, niewielki, ale jednak. Zjeżdżało się tam jak po schodach. Ile tam sanek zostało połamanych!
Oczywiście najwięksi hardkorowcy zjeżdżali w kuligach, albo na koguta (jeden leżał na sankach, a drugi na nim siedział) i w różnych karkołomnych pozycjach. Oprócz paru siniaków i guzów nikomu nic się nie stało, choć wąwóz był na tyle stromy, że dało się wypaść z toru i walnąć w drzewo.
Jako wrzeszczanin mogę polecić popularną górkę w Jaśkowej Dolinie, od Pawłowskiego do góry, a potem jest dolina.
Nie wiem, jak obecnie dzieciaki z tego korzystają, ale niegdyś zjeżdżało się z dwóch stron, ponieważ jest to mała dolina. Po lewej stronie (tj. od strony ul. Jaśkowa Dolina) skarpa była nieformalnie adresowana dla mniejszych dzieci ze względu na krótszą trasę. Było trzeba jednak uważać na wystające konary drzew. Po wyskoku na jednym z nich, rozbiłem deski w moich sankach.
Po drugiej stronie był regularnie formowany tor do zjazdu na sankach. Często wylewano tam kubły z wodą oraz formowano ze śniegu "barierki". Prędkości były ogromne, ale jednocześnie bardzo szybko na dole znikała warstwa śniegu, przez co hamowanie na trawie było równie mocne i gwałtowne.
Ta górka wciąż jest w parku Bema, obok Powstańców Warszawskich. Ma jakby trzy piętra. Z samej góry, spod muru oddzielającego prywatny teren od parku, zawsze startowali najstarsi i najodważniejsi. Ci nieco mniej z drugiego poziomu, a najmniejsze dzieciaki z ostatniego, który jest już praktycznie na samym dole.
Gdy tylko był śnieg, schodziły się tam dzieciaki z całych Siedlec. Często zdarzało się, że ktoś przywalił w drzewo, w które można było trafić na samym dole, gdy nie zdążyło się wyhamować.
Gdy po raz pierwszy zjeżdżałem z samej góry, miałem chyba z 6 lat i zjeżdżałem na sankach razem z wujkiem. Wylądowaliśmy na dole jakieś dwa metry... obok sanek.
Przez 15 lat mieszkałem na Morenie. To jest chyba najlepsze miejsce do zjeżdżania na czymkolwiek. Mnóstwo dookoła górek w otoczeniu lasów. Najbardziej w pamięci utkwiła mi górka po spalonym, sztucznym, igielitowym stoku narciarskim. To było nieopodal ul. Powstania Listopadowego
Niedaleko, bardziej dzika, ale też fajna, była też całkiem spora górka.
Górka Lagry, Gdańsk Wrzeszcz (VII Dwór/Strzyża) to miejsce z bogatą historią. Obecnie to zimowa góra saneczkowa i całoroczny meeting point właścicieli psów.
Przed wojną był tam podobno wyciąg narciarski, a podczas wojny w okolicach mieścił się obóz jeniecki.
Polecam obleganą górkę doskonałą na sanki w Parku Reagana w Gdańsku. Fajne ścieżki są też naprzeciwko "plamy" na Zaspie
Opinie (342) 2 zablokowane
-
2014-12-30 12:39
strzyża- kiedyś: wrzeszcz górny;) (1)
tzw. 'korzenie' za kościołem zmartwychwstańców i wałem kolejki- kilka zjazdów z mniejszej górki i jedna dłuższa trasa...
- 14 1
-
2014-12-30 13:17
tam przyjeżdżałam tramwajem z Przymorza pozjeżdżać z trójką dzieci -obecnie dorosłe
między tymi korzeniami bywało groźnie :-)
i , choć wracaliśmy tramwajem cali mokrzy (od tramwaju jeszcze 12-15 min na piechotę do domu),
po tych zimowych szaleństwach się nie przeziębialiśmy- 4 0
-
2014-12-30 12:44
Gdynia - gorka za dawna Izba (bodajze) Bawełny przy Kieleckiej, obecnie WSAIB.
- 13 1
-
2014-12-30 12:47
Wazne (2)
Ludzie z oliwy wawoz smierci rzadzi kaepacka i pawla gdanca the best to byly lata!!!Szkoda ze teraz dzieci zatracaja to "cos" chociaz moja coreczke ucze tego w co kiedys ja sam sie bawilem te czasy,klimaty odeszly i nie wroca
- 11 2
-
2014-12-30 17:04
Kurde z chęcią bym po zjezdzal pamiętam te czasy jak wczoraj
- 4 0
-
2021-01-17 10:48
Chłopie! Wszystko rozumiem ale gdzie jest twój j. polski
- 0 0
-
2014-12-30 12:52
na Zaspie na Burzynskiego 3 i 8
To byly gorki, nasypane po budowie blokow. Ciekawe co tam w srodku siedzi.
P.s. szkoda ze na nowych osiedlach deweloperzy nie nasypuja takich gorek- 8 1
-
2014-12-30 12:53
najlepsza na świecie to... (4)
wzdłuż schodów z Suchanina na Kartuską. Dreszczyk polegał na tym, że slalomem między nagrobkami i kasztanowcami a na dole ulica. Oczywiście nie tak ruchliwa ale zawsze ulica. Sanki FULL METAL zrobione przez tatę z czego było ważyły ze 20kg. Na samej górze był stary bunkier (kto pamięta??!!)
Niezapomniane chwile, pozdrowienia dla ludzi z Kamieńskiego, Noskowskiego i okolic.
roczniki 1970-1980...- 18 1
-
2014-12-30 16:16
Najlepsza górka w latach 80-tych!!!! Po drodze ile przeszkód!Odważni zjeżdżali na brzuchu.Zjazd kończył się na Kartuskiej!!!Gdzie są ci kumple,gdzie te górki?
- 2 0
-
2014-12-30 23:03
To było to:)
Ale i tak najwiekszy hard core to była ulica Pana tadeusza stromy podjazd na wzgórze mickiewicza.- 3 0
-
2017-01-05 14:14
Dokladnie
Startowalo sie spod "slupka" a konczylo przy kartuskiej.jak byl lod to w miejscu pomiedzy drzewami iskry potrafily isc.mozna tez bylo w dol prosto na boisko zjechac.na ubitym sniegu bardzo szybko bylo
- 0 0
-
2021-01-17 10:32
Kozak
Z kolegami z Paganiniego i okolic chodzilismy tam na legendarna gore w dol Kartuskiej. Ilosc dzieciakow przypominala obecne kurorty gorskie. Niejedne polamane sanki, rozdarte rekawice i inne straty na zdrowiu. Najlepsze zimy 80-90.
- 0 0
-
2014-12-30 13:01
tzw. Łączki pomiędzy Wzgórzem Mickiewicza a Siedlcami (1)
Kiedyś (lata 80 i 90) to była bardzo oblegana górka zimą, z wyskocznią na dole, na której nie jedne sanki się połamały :)
- 6 1
-
2014-12-30 14:01
a na kamieniu ktory byl wmontowany w ta ,,wyskocznie'' nie jeden leb rozbity,na koncu kto mial farta..albo i nie to przejechal pod rurami aby natrafic na stromizne ktora grozila skreceniem karku.
- 2 0
-
2014-12-30 13:03
Gdynia (3)
Swarzewska na tyłach SP 40 przy schodach :)
- 18 0
-
2015-01-02 15:37
to była jazda :)
- 2 0
-
2017-01-05 13:43
w latach 80 tych narty połamałem o garaże(blaszaki) ,które słały na końcu tej górki
zjazdy na butach, karadejach , ech wspomnienia.
jeszcze była fajna górka od Kartuskiej , teraz są tam garaże, jak się w porę nie wyhamowało to waliło się prosto w sklep spożywczy :)- 2 0
-
2021-01-17 11:02
o to mój post z 2014 :)
b, rocznik 83
- 0 0
-
2014-12-30 13:04
Moje "górki" zabudowali osiedlami.
Były "górki" obok "Śnieżki", "Śnieżka" też była.
- 3 1
-
2014-12-30 13:08
Gdańsk, ul. Tylewskiego. Jest tam kilka górek na którch można bardzo szybko zjeżdzać :D
- 2 1
-
2014-12-30 13:08
za Martwą Wisłą na rzeróbce
- 4 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.