• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Hestia nie sprostała

kfk
12 czerwca 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
Po raz pierwszy 9 czerwca reprezentacja sopockiego magistratu zmierzyła się z drużyną firmy Hestia. Po zaciętej walce podopieczni Prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego pokonali młodą ekipę największego ubezpieczyciela w regionie 3:2. Jednak początek spotkania wskazywał zupełnie odmienny wynik.

Drużyna Urzędu Miasta Sopotu często rozgrywa towarzyskie mecze piłki nożnej i od lat wiedzie prym wśród ekip urzędników z Trójmiasta. Pracownicy Hestii nie pozostają dłużni i systematycznie spotykają się na wewnętrznych meczach. Zatem rywalizacja na stadionie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Sopocie przy ul. 23 Marca zapowiadała się na niezwykle zaciętą.

Tak też się stało. Obie drużyny zaprezentowały ofensywny futbol, co tylko dodawało widowiskowości tej konfrontacji. Wynik pojedynku otworzył napastnik Hestii Filip Gwizdała, który wielokrotnie dawał się we znaki tego dnia obrońcom sopockiego magistratu i bramkarzowi Michałowi Banackiemu.

Gospodarze nie pozostawali dłużni. Grający w napadzie wicedyrektor MOSiR-u Marcin Wargin często penetrował pole karne gości. Po jednym z takich rajdów został nieprzepisowo zatrzymany przez obrońców Hestii. Arbiter prowadzący spotkanie bez wahania wskazał na "jedenastkę". A pewnym egzekutorem rzutu karnego był Bolesław Szałatyński, prezes piątoligowej drużyny KP Sopot.

Zdobyta wyrównująca bramka poderwała urzędników do boju. Jednak częste ataki były umiejętnie rozbijane przed polem karnym Hestii, dobrze także spisywał się golkiper Mikołaj Kortalla. Goście w odwecie konstruowali szybkie, a zarazem groźne kontrataki. Po jednej z takich akcji po raz drugi na listę strzelców wpisał się Filip Gwizdała i niespodziewanie dla zgromadzonej publiczności Hestia schodziła na przerwę prowadząc 2:1.

W drugiej połowie zmobilizowani urzędnicy przez Jacka Podgórskiego, który tego dnia wcielił się w rolę szefa ekipy, rzucili się do odrabiania strat. Na efekty nie trzeba było czekać długo a autorem gola decydującego o dalszym przebiegu pojedynku był Mikołaj Czerwonka. Kropkę nad "i" postawił Prezydent Sopotu Jacek Karnowski, wykorzystując zamieszanie w polu karnym precyzyjnym strzałem dołem posłał futbolówkę do siatki, pokonując bramkarza gości.

"Obrona funkcjonowała należycie, ale niestety przytrafiło się kilka błędów, które przeciwnicy zamienili na bramki. Jednak tego dnia byliśmy lepsi, a o zwycięstwie zadecydowało przede wszystkim nasze zaangażowanie" - powiedział platformie medialnej PMedia.pl kierownik drużyny Jacek Podgórski, inspektor Wydziału Kultury, Turystyki i Sportu w Urzędzie Miasta Sopotu.

Urząd Miasta Sopot - Hestia Sopot 3:2(1:2): Bolesław Szałatyński 1, Mikołaj Czerwonka 1, Jacek Karnowski 1 - Filip Gwizdała 2.
kfk

Zobacz także

Opinie (9) 1 zablokowana

  • NNO!!

    nic dodac nic ujac!!

    • 0 0

  • tylko sopocianie graja w pile?

    A co z urzedasami z Gdanska i Gdyni, aż tak słabo?

    • 0 0

  • BRAWO BOLEK

    • 0 0

  • bedzie rewanz?

    Moze uda mi sie wpasc i troche pokrzyczec?:>

    • 0 0

  • rewanż

    No, rewanż by się przydał - mecz rozgrywany w takiej atmosferze warto by powtórzyć - tym razem Hestia będzie lepsza :)

    • 0 0

  • Brawo Yeti!!!

    mimo wszystko gratuluje wyniku!Mam nadzieje ze nastepnym razem Wam sie uda!!! Pozdrawiam Syla:)

    • 0 0

  • Filippo Pippo

    rośnie nam nowym napastnik, może zastąpi naszego Drewnialdinio.

    • 0 0

  • gola! gola!

    Sopot gola!

    • 0 0

  • Wiecj treningow.

    Hestia potrenuje i moze wygra...
    hehe ;)
    ale bedzie tak czy inaczej ciezko, stare dziady latwo sie nie dadza :)
    Meczyk naprawde fajny :)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane