"Styl, który ostatnio prezentujemy, nie napawa optymizmem. Odnoszę takie wrażenie, że drużyna jest zmęczona i podczas meczu z Termalicą Nieciecza brakowało jej siły. Już w starciu z Górnikiem Zabrze widać było, że od 60-70 minuty gra zaczyna siadać. I to potwierdziło się także ostatnio. Wygląda mi to na słabe przygotowanie motoryczne. Trzymam kciuki, żeby Lechia znalazła się w ósemce, ale ostanie spotkania na to nie wskazują" - mówi Jerzy Jastrzębowski, były piłkarz i trener Lechii Gdańsk.
Co było problemem Lechii w dwóch ostatnich meczach?
Styl, który ostatnio prezentujemy, nie napawa optymizmem. Odnoszę takie wrażenie, że drużyna jest zmęczona i podczas meczu z Termalicą brakowało jej siły. Już w starciu z Górnikiem Zabrze widać było, że od 60-70 minuty gra zaczyna siadać. I to potwierdziło się także ostatnio. Wygląda mi to na słabe przygotowanie motoryczne.
13 STYCZNIA MICHAŁ ADAMCZEWSKI ZMIENIŁ MATTHIASA GRAHE. TRZECI TRENER PRZYGOTOWANIA MOTORYCZNEGO LECHII W CIĄGU NIESPEŁNA ROKU
Przecież początek wiosny był fajny. Ale może dlatego, że drużyna grała na świeżości? Do tego dobrze się nam układało, rywale otrzymywali czerwone kartki, strzelaliśmy szybkie bramki ustawiające mecze. A teraz wygląda to nie najlepiej, choć umiejętności są bardzo duże.
Jeżeli gramy w ustawieniu 3-5-2 przechodzącym w 4-4-2 bardzo ważną rolę odgrywają skrajni pomocnicy, którzy muszą zabezpieczyć akcje ofensywne i defensywne, Jeśli brakuje siły, ktoś nie wróci, nie przypilnuje przeciwnika, do tego jest więcej strat piłki.
Nie wyobrażałem sobie, że drużyna o takim potencjale jak Lechia oddaje punkty z Górnikiem czy Termalicą. Nie podejrzewam o nonszalancję zawodników, gdyż są to profesjonaliści. Widać, że brak sił sprawia, iż tracą pewność siebie.
Z Górnikiem czy Termalicą nie stworzyliśmy w drugiej połowie żadnej okazji do strzelenia bramki. Obaj rywale grali z tyłu, gdyż siła Lechii jest bardzo duża. Niestety biało-zieloni nie potrafili tego wykorzystać.
KAPITAN LECHII NIE REZYGNUJE Z EURO 2016
Vanja Milinković-Savić rozegrał pełny mecz w reprezentacji Serbii do lat 19 na inaugurację turnieju kwalifikacyjnego do mistrzostw Europy, którego jego drużyna jest gospodarzem. W Kragujevcu jego zespół zremisował z Danią 2:2 (0:0). W kolejnych spotkaniach rywalami będą: Czarnogórą (26 marca) i Francją (29 marca).
Przypomnijmy, że bramkarz jest jednym z aż 11 piłkarzy Lechii, którzy na ostatnie dni marca powołani zostali do rozmaitych drużyn narodowych.
Tutaj pełny wykaz trójmiejskich piłkarzy, którzy pod koniec marca grali lub zagrają w drużynach narodowych
Ja te problemy widzę obserwując zespół z zewnątrz. Ale jeśli trener także to zauważa, to dziwię się, że nie zaradzono jeszcze temu. Przecież piłkarze Lechii nie są nowicjuszami, niektórzy grają w kadrze i zdają sobie sprawę, że przygotowanie fizyczne daje możliwości wykorzystania swoich umiejętności.
Jak można być zmęczonym w tym okresie? Przecież Robert Lewandowski gra co trzeci dzień, na znacznie wyższych obrotach niż w lidze polskiej i nie narzeka. Z drugiej strony jest człowiek odpowiedzialny za przygotowanie motoryczne i on decyduje co trzeba robić w takim momencie.
LECHIĘ ME W SERCU, A MOŻE POZBAWIĆ JEJ GRUPY MISTRZOWSKIEJ
Jeżeli w październiku czy listopadzie nasi piłkarze mieli siły, żeby na równi pograć z Niemcami w kadrze, a następnie biegać po ligowych boiskach, to o co chodzi teraz? Mają na takim poziomie organizmy, ze jeżeli przycisną przez 4 tygodnie, to forma fizyczna powinna być zadowalająca.
Do tego uważam, że z Górnikiem były nietrafione zmiany. Z boiska zeszedł Grzegorz Kuświk, który mógł zagrozić w ataku, a zespół przeszedł na ustawienie defensywne chociaż prowadził tylko 1:0. Z Termalicą mieliśmy podobnie, a ofensywnie usposobionego Sebastiana Milę zastąpił defensywny Daniel Łukasik.
Te zmiany były zachowawcze, na utrzymanie wyniku, ale trener przekonał się, że wystarczy po jednym błędzie w defensywie, aby nie wyszły one na dobre drużynie. Z drugiej strony nie ma trenera, który nie popełnia błędów.
MĘSKIE ROZMOWY W LECHII PO TERMALICE
Jestem mocno związany z Lechią i chcę tego, aby drużyna znalazła się w połówce walczącej o mistrzostwo. Jeśli się do niej nie dostanie, wtedy dojdzie spora presja. W grupie spadkowej będą niewielkie różnice punktowe pomiędzy drużynami. Na pewno wkradnie się nerwowość w grze. A przecież dwa ostatnie mecze w decydującej fazie pierwszej rundy sezonu były dla Lechii nieudane.
To pokazuje, że presja jej nie służy. Grając w górnej połówce nie ma jej. Jest pewne utrzymanie i spokojna gra o miejsce w czołówce. Trzymam kciuki, żeby Lechia się na nim znalazła, ale ostanie spotkania na to nie wskazują.