Piłkarze Amiki zostali mistrzami Polski w kategorii juniorów starszych. To największy młodzieżowy sukces w 10-letniej historii klubu z Wronek. W meczu decydującym o złotym medalu zespół Macieja Skorży pokonał ŁKS 3:1. Łodzianom, którzy marzyli o czwartym tytule, wystarczał remis. Szczęśliwe dla nich, boczne boisko stadionu GOSiR (to tu ograli nasz Bałtyk w 1/4 finału), wydatnie zrosili łzami. Ich rozpacz była zdumiewająca.
-
Po pierwszych meczach, w których chłopcy gromili przeciwników, przyszła szkodliwa świadomość, że tytuł jest nasz - wyjaśniał
Mirosław Dawidowski, drugi trener mistrzów Europy U-19 sprzed roku i wicedyrektor łódzkiej SMS, którą większość srebrnych medalistów właśnie ukończyła. -
Zabrakło wytrwałości i determinacji. Amica chyba lepiej zregenerowała siły, a poza tym zemściła się nasza, typowo polska przywara. Kiedy w 10 minucie objęliśmy prowadzenie, zadowoliliśmy się tym.
Pokonanym (co ciekawe, ani jeden z nich nie zdążył zadebiutować w II lidze) pozostała satysfakcja z nagród indywidualnych. Błyskotliwy
Marcin Stanisławski, który nigdy nie przywdział barw narodowych, otrzymał tytuł najlepszego zawodnika. Grał tak dobrze, że nie zaszkodziła mu zmarnowana "jedenastka" w drugim spotkaniu.
Grzegorz Kaleta z pięcioma trafieniami (wszystkie z gry) został królem strzelców.
-
W przerwie trener świetnie nas zmotywował - opowiadał gdynianin w barwach Fabryki Kuchni,
Damian Pek. -
W podobnych opałach byliśmy w ćwierćfinale, gdy po porażce 0:1 w Zielonej Górze broniący tytułu Zryw wbił nam gola na 1:1. Musieliśmy więc zwyciężyć 3:1 i udało nam się to w 83 minucie.Teraz rozstrzygająca bramka (na 2:1) padła w 69 min i ukoronowała dużą przewagę "kuchenek". Trafienie znanego z III ligi
Przemysława Łudzińskiego było bardzo efektowne. Czytelnicy "Głosu" już wiedzą, że w 20-osobowej kadrze nowego czempiona jest tylko dwóch wychowanków. I już nikt się temu nie dziwi. -
Wronki są skazane na taką politykę, ponieważ nasze miasto liczy zaledwie 14 tysięcy mieszkańców - mówił trener Skorża. Jak się ma takiego sponsora, inwestującego ponoć w sekcję młodzieżową okrągły milion rocznie, to ogólnokrajowa selekcja nie stanowi problemu. Łęczna jest niewiele bardziej ludna (ok. 25 000), a potrafiła zestawić drużynę z wychowanków. Rodzynkiem był tylko lublinianin
Sebastian Szałachowski (3 gole), reprezentant Polski i już drugoligowiec. Notabene to rocznik 1984, więc młodszy, ba, w Górniku grali nawet 16-latki. Pewnie dlatego zajął ostatnie miejsce. Wyłącznie ze "swojaków" składała się ekipa GKS Katowice. Jej opiekun, choć nie wygrał w turnieju, śmiało oświadczył:
"Brąz oznacza, że zrobiliśmy rekord świata".
Przedstawiciel organizatorów,
Jacek Dziubiński, szef wyszkolenia Pomorskiego ZPN, nie ma wątpliwości, że dziś, oprócz trenowania, trzeba poszukiwać:
"Amica oraz ŁKS, w którym również - acz nie w takich rozmiarach - dominują gracze nabyci, wytyczają nową tendencję. Szkoleniowiec musi penetrować rynek, przechwytywać ośmio-, dziewięciolatków, bo, bez obrazy, na wioskach często uczą ich panowie w kaloszach. W naszym okręgu ów trend preferuje Jerzy Brzyski, choć on akurat wywołuje drobne kontrowersje, ponieważ bywa, że ściąga do Debiutanta zawodników już ukształtowanych, w wieku 14-15 lat."-
Kto inwestuje w szkolenie, ten zbiera owoce - podsumował
Michał Listkiewicz, który pogratulował uczestnikom turnieju ofensywnego futbolu i życzył ligowej kariery.
Nie mogło zabraknąć refleksji na temat Bałtyku, który był bliski udziału w turnieju na własnych śmieciach.
Mieczysław Gierszewski przez 8 lat szkolił swoich chłopców i pozostał im wierny w decydujących momentach. Z Pekiem, który odszedł w styczniu oraz łowcą goli,
Jakubem Biskupem (kontuzja), a także - jak się sądzi - przy otwartości na rocznik 1985 (np.
Wasielewski i
Klemczyk) mógłby być jednym z bohaterów miłej i wzruszającej ceremonii. Wronczanie wysłuchali dobrze znanej piosenki grupy Queen i z wielką radością zakładali biało-czerwone koszulki z godłem narodowym i napisem "mistrz Polski".
DZIEŃ TRZECI:/u>
Amica - ŁKS 3:1 (1:1),
Górnik - Katowice 3:3 (3:3).
1. Amica 7 9-3 2 1 -
2. ŁKS 6 12-5 2 - 1
3. Katowice 2 4-8 - 2 1
4. Górnik 1 6-15 - 1 2