• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kapitan na tyłach. Łącznościowiec Szczecin - Nata AZS AWF Gdańsk

6 grudnia 2001 (artykuł sprzed 22 lat) 

Niestety, kontuzja której nabawiła się Agnieszka Truszyńska w derbowym spotkaniu z EB Startem Elbląg, może oznaczać dłuższy rozbrat z parkietem. Występ kapitana Naty AZS AWF Gdańsk w Szczecinie stoi pod znakiem zapytania. Jednak nawet absencja tej szczypiornistki nie zwalnia pozostałych podopiecznych Jerzego Cieplińskiego z obowiązku pokonania Łącznościowca. Oczywiście, jeśli chcą obronić eksponowaną pozycję wiceliderek. Tego zdarzenia nikt z obserwatorów niedzielnego spotkania nie zauważył. Dostrzegliśmy tylko, że na początku drugiej połowy Truszyńska poddawana była intensywnym zabiegom przez masażystę. Niestety, do gry już nie wróciła. Akademiczki co prawda wygrały, ale na poustawianie na nowo szyków potrzebowały aż 11 minut, kiedy nie zdobyły żadnej bramki.

- Pod koniec pierwszej połowy zostałam uderzona w plecy. Po przerwie wyszłam do gry, gdyż miałam nadzieję, że bolące miejsce uda mi się rozbiegać. Niestety, nie udało się. Okazało się, że ma uraz w lędźwiowym odcinku kręgosłupa. Przyjmuję zastrzyki, do piątku mam zwolnienie lekarskie. Nie wykluczam, że do Szczecina nie pojadę - mówi Agnieszka Truszyńska.

Łącznościowiec jest beniaminkiem tegorocznych rozgrywek. Do ekstraklasy wszedł po wygranych barażach ze Startem Gdańsk, czym przybił wieko od trumny sekcji w tym klubie. W szczecińskich szeregach występują m.in. dwie wychowanki AKS Gdynia: Sylwia Orzechowska i Sylwia Piontke. Po ośmiu meczach na koncie zespołu jest pięć punktów. Podopieczne Mariusza Dobrzenieckiego pokonały chorzowskiej AKS (34:22) i Ruch (29:21) oraz zremisowały ze Zgodą Ruda Śląska (25:25). Co prawda, osiągnięcia te nie zwalają z nóg, ale Nata bez Truszyńskiej, która ostatnio była w bardzo dobrej formie, może spodziewać się ciężkiej przeprawy.

- Rzeczywiście po okresie pewnego przestoju, w ostatnich meczach udało mi się odnaleźć formę. Jednak wierzę, że nawet beze mnie dziewczynom uda się zebrać na tyle, że przywiozą ze Szczecina dwa punkty. W ataku pozycyjnym i prowadzeniu gry z dobrym skutkiem może mnie zastąpić Lidka Saczuk. Pewne kłopoty mogą być w defensywie. Żadna z koleżanek nie gra bowiem w obronie w podobnym stylu do mojego. Nie wiem, kogo trener Ciepliński desygnuje w to miejsce - dodaje Truszyńska, którą w roli kapitana drużyny zapewne zastąpiłaby Małgorzata Kapelusiak.

jag.


Głos Wybrzeża

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane