- 1 Lechia po awans, ale bez kibiców (43 opinie) LIVE!
- 2 Arka odpowiada na kontuzje. "To nie kryzys" (60 opinii)
- 3 Czy Wybrzeże ma pieniądze na juniorów? (121 opinii) LIVE!
- 4 Sinusoidalna Arka kończy koszykarski sezon (3 opinie)
- 5 Jak bardzo Arka skomplikowała sobie życie? (109 opinii)
- 6 Lechia w ekstraklasie już w sobotę? (115 opinii)
Marco Paixao: Najważniejszy tytuł mistrza Polski
Lechia Gdańsk
Marco Paixao to obecnie drugi najskuteczniejszy piłkarz ekstraklasy. Portugalczyk strzelił 15 goli. W rywalizacji o tytuł króla strzelców goni Marcina Robaka, który ma o trzy trafienia więcej. Do bezpośredniej konfrontacji tych piłkarzy dojdzie w niedzielę, gdy o 15:30 Lech Poznań ugości Lechię Gdańsk. - Nie jest to dla mnie coś, co zaprząta mi głowę. Chcę po prostu strzelać bramki i tyle. I jeśli one będą pomagać w wyścigu, ale po mistrzostwo Polski, to będę bardzo zadowolony - mówi napastnik biało-zielonych.
LECHIA DORASTA DO CZEGOŚ WIĘKSZEGO. PRZECZYTAJ WIĘCEJ KOMENTARZY PIŁKARZY I TRENERÓW PO ZWYCIĘSTWIE NAD JAGIELLONIĄ
Marco Paixao: Jeżeli chodzi o zdobycz bramkową to zdecydowanie tak. Wcześniej nie udało mi się ustrzelić hat-tricka dla Lechii. Trzy bramki na pewno pokazują, że jestem w dobrej formie. I mam nadzieję, że utrzymam ją na kolejne mecze.
Pamięta pan kiedy poprzednio zapisał na swoim koncie hat-tricka?
Oczywiście. Było to w moim pierwszym sezonie w Śląsku Wrocław, w meczu przeciwko Koronie Kielce.
Co bardziej cieszy? Trzy bramki w jednym meczu, czy utrzymanie Lechii w grze o tytuł mistrzowski?
W środku czuję ogromną radość. Nie może być inaczej, kiedy piłkarz kompletuje hat-tricka. Ale oczywiście najważniejsza jest dalsza gra o tytuł. To daje mi największe szczęście.
EKSTRAKLSA NA WYJAZDACH, ALE W TRÓJMIEŚCIE W WEEKEND NIE ZABRAKNIE MECZÓW PIŁKARSKICH. SPRAWDŹ, KOMU MOŻNA KIBICOWAĆ
18 goli - Marcin Robak (Lech Poznań)
15 - Marco Paixao (Lechia Gdańsk)
13 - Konstantin Vassiljev
12 goli - Fedor Cernych (obaj Jagiellonia Białystok), Adam Frączczak (Pogoń Szczecin), Nemanja Nikolić (Legia Warszawa)
Przeciwko Jagiellonii wykazaliście się wysoką skutecznością. Oddaliście pięć strzałów na bramkę, z czego cztery zakończyły się golami.
Jak widać wszystko jest możliwe. To fantastyczne osiągnięcie i jedyne co nam pozostaje, to cieszyć się z tego. Każdy z nas jest bardzo zadowolony.
Przed wami wyjazd do Poznania, gdzie Lechii ostatnio nie gra się zbyt dobrze. Można to zmienić?
Musimy skupić się na tym, aby rozegrać kolejny, dobry mecz. Mało kto spodziewał się, że uda się nam zagrać na wysokim poziomie w Wisłą w Krakowie, a my przywieźliśmy komplet punktów. Teraz chcemy zrobić to samo w Poznaniu. Ponownie mało kto na nas stawia.
Tak kibice Lechii cieszyli się z hat-tricka Marco Paixao.
LECHIA NIE MOŻE DAĆ SIĘ WYKARTKOWAĆ
Najważniejsze będzie, aby tym razem zachować spokój? W końcu nie udało się tego zrobić podczas ostatniego wyjazdu na stadion Lecha, gdzie przegraliście 0:1.
Trzeba zagrać dokładnie tak samo jak podczas wspomnianego meczu w Krakowie. Musimy być razem i podejść do wyzwania na 100 procent. Jeżeli ponownie dopasujemy się, to będzie dobrze.
Mecz z Lechem będzie też dalszą częścią wyścigu o koronę króla strzelców? Pan jest drugi i traci trzy bramki do pierwszego Marcina Robaka grającego w poznańskim klubie.
W ogóle o tym nie myślę. Nie jest to dla mnie coś, co zaprząta mi głowę. Chcę po prostu strzelać bramki i tyle. I jeśli one będą pomagać w wyścigu, ale po mistrzostwo, to będę bardzo zadowolony. Byłoby miło dołożyć do tego koronę króla strzelców, ale nie to jest najważniejsze.
LECHIA ROZBIŁA JAGIELLONIĘ, MARCO PAIXAO PRZESZEDŁ DO HISTORII - OCEŃ ZAWODNIKÓW ZA TEN MECZ, ZOBACZ WIDEO I ZDJĘCIA, PRZECZYTAJ RELACJĘ
LECHIA POWOŁAŁA DO ŻYCIA FUNDACJĘ
Morale jeszcze wzrosło po tak wysokim zwycięstwie nad Jagiellonią?
Pamiętaliśmy ostatni mecz z Jagiellonią na stadionie w Gdańsku. Wtedy wygraliśmy 3:0, po dobrej grze. Chcieliśmy to po prostu powtórzyć. Do tego wszyscy w drużynie zdawali sobie sprawę z wagi spotkania. W końcu gdybyśmy nie wygrali w środę, praktycznie stracilibyśmy szanse na mistrzostwo Polski, a nawet trudno byłoby ugrać europejskie puchary. Wszyscy byliśmy skupieni na meczu i to było najważniejsze.
Zgodzi się pan z tym, że poza pierwszymi 15 minutami praktycznie kontrolowaliście przebieg gry podczas starcia z Jagiellonią?
Wiedzieliśmy, że Jagiellonia jest groźna z kontrataku. Dlatego na początku staraliśmy się tego uniknąć i nieco oddaliśmy jej kontrolę nad meczem. Później jednak to się zmieniło. Graliśmy na wysokiej intensywności. Wygraliśmy niemal 90 proc. starć z piłkarzami rywali. To bardzo dobry wynik. To było bardzo ważne dla końcowego rezultatu.
Wykonywanie dwóch rzutów karnych w jednym meczu zwiększa presję? Myślał pan o tym, aby za drugim razem zmienić sposób strzelania jedenastki?
Nie myślałem o tym. Wszystko zależy od pewności siebie. Do tego spojrzałem w oczy Kelemena i wiedziałem, że będzie dobrze. Graliśmy razem w Śląsku Wrocław i czasami trenowaliśmy rzuty karne. Zapewne wiedział, gdzie strzelam, ale to zupełnie mnie nie zdekoncentrowało. Nawet przez moment nie myślałem, że mogę nie trafić.
W środę stał się pan rekordzistą Lechii pod względem strzelonych bramek w jednym sezonie w ekstraklasie. Ma ich pan 15, a poprzedni rekord, z 1960 roku wynosił 13. Wiedział pan o tym?
Dowiedziałem się o tym od mojego brata Flavio po meczu. Przed spotkaniem nie wiedziałem, że mogę pobić ten rekord. To bardzo miłe, że akurat mi się udało. Jestem dumny, że stałem się częścią historii klubu. Najważniejsze jest jednak to, aby zakończyć sezon z mistrzostwem Polski.
KOMISJA DS. LICENCJI PZPN NAŁOŻYŁA NA LECHIĘ KARĘ W WYSOKOŚCI 100 TYS. ZŁ
Typowanie wyników
Jak typowano
42% | 224 typowania | Lech Poznań | |
22% | 112 typowań | REMIS | |
36% | 193 typowania | LECHIA Gdańsk |
Kluby sportowe
Opinie (74) 2 zablokowane
-
2017-05-20 14:46
Kubeł zimnej wody dla ochłody
To nieprawda , że Lechia jest obecnie w wysokiej formie . Mecz z Koroną i pierwsza połowa meczu z Jagą pokazały nam , że gdańska drużyna nadal nie ma pomysłu na grę . Jej poczynaniami na boisku rządzi chaos i przypadek . Jako mieszkaniec Gdańska szczerze życzę Lechii zdobycia w tym roku miejsca na podium ekstraklasy . Jednak jako realista zdaję sobie sprawę , że obecnie ta drużyna gra zbyt słabo , aby te marzenia mogły się ziścić . Spodziewam się niestety najpierw porażki z Lechem 0:1 , a następnie porażki z Legią 0:3 . Potem ostatni mecz z Pogonią nie będzie już mieć żadnego znaczenia . Czwarte miejsce w lidze to obecnie szczyt możliwości Lechii .
- 1 1
-
2017-05-20 17:41
Vorwaerts!!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.