- 1 Lechia w ekstraklasie już w sobotę? (92 opinie)
- 2 Jak bardzo Arka skomplikowała sobie życie? (102 opinie)
- 3 Trener siatkarzy w szczerym wywiadzie (10 opinii)
- 4 Dramatyczna sytuacja w juniorskiej piłce (16 opinii)
- 5 Czy Wybrzeże ma pieniądze na juniorów? (7 opinii) LIVE!
- 6 Kolejne odejścia. Dłuższy sezon Wybrzeża (6 opinii)
Dramatyczna sytuacja w juniorskiej piłce nożnej. Nawet derby w CLJ tego nie tuszują
25 kwietnia 2024
(16 opinii)Lechia Gdańsk - Lech Poznań. "Zbudowanie drużyny to nie skręcenie regału"
Lechia Gdańsk
- Praca trenera nie jest zawsze łatwa, dlatego też zarabiamy dobre pieniądze. Zbudowanie drużyny jest nieraz troszeczkę trudniejsze niż skręcenie regału z IKEA. Nie wszystko, co się stało w tych trzech meczach, jest moją winą. Ja jestem za to odpowiedzialny, ale nasze problemy są troszeczkę głębsze - tak m.in. bronił efektów swojej pracy Tomasz Kaczmarek. Szkoleniowiec Lechii Gdańsk w zaległym spotkaniu ligowym z Lechem Poznań zapowiada inną strategię. - To nie oznacza, że nasza gra będzie polegała na tym, aby stać we własnym polu karnym, w jedenastu i się modlić, aby ktoś nie strzelił nam bramki. Trzeba w tym wszystkim znaleźć balans - dodał. Początek gry na Polsat Plus Arenie Gdańsk w środę, 31 sierpnia o godzinie 20:30.
Typowanie wyników
Jak typowano
29% | 76 typowań | LECHIA Gdańsk | |
21% | 53 typowania | REMIS | |
50% | 129 typowań | Lech Poznań |
Jak ma zagrać Lechia Gdańsk z Lechem Poznań?
Lechia Gdańsk w zaległym meczu 6. kolejki PKO BP Ekstraklasy zagra z Lechem Poznań. Gospodarze są po trzech przegranych z rzędu, a mistrz Polski wydaje się dźwigać z początkowego kryzysu, o czym świadczy awans do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy i zarobienie dla klubu z tego tytułu blisko 3 milionów euro. Nie udało się to żadnej innej naszej drużynie. Na przykład biało-zieloni odpadli w 2. rundzie kwalifikacji z Rapidem Wiedeń (0:0, 1:2).
Lechia Gdańsk ogłosiła, że nad tym transferem długo pracowała. Sprawdź, czy się opłaciło?
- Możliwe, że mecz z Widzewem był zakończeniem pierwszej fazy sezonu, w której graliśmy w europejskich pucharach. Wejście w następną całkowicie nam się nie udało. W trzech ostatnich meczach, z zespołami nominalnie słabszymi, jako pierwsi traciliśmy bramkę. Nie byliśmy w stanie dobrze zareagować na to ani mentalnie, ani sportowo. Widać, że w takiej sytuacji nas pewność w siebie była zachwiana. W piłce nożnej, jeśli jesteś w gorszym momencie, to nie wyjdziesz z tego tylko czysto piłkarsko. Jest to na pewno połączenie rożnych aspektów, a cechy wolincjonalne są decydujące. To wraz z dobrą organizacją gry, dużą liczbą wygranych pojedynków i dosyć prosta gra. To jednak nie oznacza, że nasza gra będzie polegała na tym, aby stać we własnym polu karnym, w jedenastu i się modlić, aby ktoś nie strzelił nam bramki. Trzeba w tym wszystkim znaleźć balans oraz zawodników, którzy najlepiej radzą sobie z sytuacją, są gotowi przełożyć to na boisko, a z każdym drobnym sukcesem nasza sytuacja będzie stabilniejsza. Gramy z Lechem, który również w tym sezonie miał swoje trudne momenty, ale w ostatnich meczach zaczęli wyglądać dobrze. Dla nas to olbrzymie wyzwania sportowe, ale jak pokazał poprzedni sezon, jesteśmy w stanie je wygrywać - przypomniał Tomasz Kaczmarek.
Przypomnij sobie jak Lechia Gdańsk wygrała z Lechem Poznań 1:0 - relacja, video, foto
Wiosną Lechia wygrała u siebie z Lechem 1:0 po golu Filipa Koperskiego. Ten piłkarz nie powtórzy tego wyczynu, gdyż podobnie jak Flavio Paixao przechodzi informację po urazie, a trener - jak przyznał - nie otrzymał informacji, kiedy ponownie będzie mógł skorzystać z tych zawodników.
Dusan Kuciak deja vu?
Dusan Kuciak objął opaskę kapitana Lechii Gdańsk podobnie jak w 2018 roku. Wówczas po pierwszych trzech przegranych meczach za kadencji Piotra Stokowca Lechia Gdańsk znalazła się na przedostatnim miejscu w tabeli. Wówczas aż do przedostatniej kolejki broniła się przed degradacją. Teraz teoretycznie jest gorzej, bo biało-zieloni są najsłabszą drużyną ekstraklasy.
Czy Lechia Gdańsk w XXI wieku była na ostatnim miejscu w tabeli ekstraklasy?
- W szatni nie ma czegoś złego. Atmosfera nie jest dobra, czy idealna przez to, że nie wygrywamy. Jak zaczniemy punktować to atmosfera automatycznie się poprawi. Nie chcę w ogóle wracać do tego co było w 2018 roku, bo wtedy byliśmy w dużo gorszych nastrojach. Teraz mi się wydaje, że nie grozi nam coś takiego. Moment nie jest idealny, nie jest łatwy, ale nie nazywałbym tego jeszcze kryzysem. Mamy przed sobą mecz, do którego jesteśmy nastawieni na zwycięstwo. Wierzę, że w zespół i jestem przekonany, że z tego wyjdziemy. Nie uważam, że są potrzebne wielkie reakcje, ale jak będą potrzebne, to jestem na to gotowy. Jak będzie potrzebna presja na sędziego to jestem w stanie nawet z mojej pozycji z bramki zrobić taką, aby pomogło to drużynie. Na Lecha trzeba być o pierwszej minuty na 100 procent skoncentrowanym, bo może przez brak koncentracji traciliśmy te bramki na początku meczów - ocenił kapitan biało-zielonych.
Tomasz Kaczmarek: Dymisja? Brak szacunku dla mojej pracy
Natomiast szkoleniowiec zmienił przekaz w stosunku do tego, co mówił bezpośrednio po przegranej w Legnicy. Wówczas przyznawał, że w takiej sytuacji klub "ma prawo zrobić wszystko". Na konferencji prasowej przed meczem z Lechem tak zareagował na pytanie, czy możliwa jest jego dymisja.
Zagłosuj, kto jest najbardziej odpowiedzialny za to, że Lechia Gdańsk zamyka tabelę ekstraklasy
- Decydując się w życiu na to, że będę trenerem, wiedziałem że to nie jest posada powiedzmy nauczyciela, którą się robi w tym samym miejscu nieraz przez 30 lat. Ja wiem, że jako trener jestem odpowiedzialny za wyniki, żeby Lechia odniosła sukces, ale ja już tutaj chwilę pracuję i nie uważam, że jest to ten moment, aby o tym rozmawiać. To brak szacunku dla mojej pracy i odpowiedniej analizy sytuacji - oburzył się szkoleniowiec.
Wspólna radość kibiców i piłkarzy Lechii Gdańsk po wygranej nad Lechem Poznań 1:0. Czy będzie powtórka?
Tomasz Kaczmarek: Nie wszystko jest moją winą. Problemy głębsze
Następnie dokonał samooceny swojej pracy oraz pokusił się o refleksje na temat zbyt szybkiego zwalniania trenerów w polskiej piłce nożnej.
Lechia Gdańsk wypożyczyła obrońcę. Już pracował on z trenerem Kaczmarkiem i jak to skończyło się dla tamtej drużyny?
- Przyszedłem tutaj 12 miesięcy temu. Przejąłem zespół, który skończył sezon na 7. miejscu. Wykonaliśmy naprawdę, nie mówię, że fantastyczną, ale uważam, że dobrą pracę. Wprowadziłem zespół po raz trzeci w historii klubu do europejskich pucharów. Nie wszystko zawsze było piękne i łatwe, ale zdobiliśmy wynik. Po 11 miesiącach dobrej pracy, mamy teraz zły miesiąc. Proszę mi uwierzyć, że nie wszystko, co się stało w tych trzech meczach, jest moją winą. Ja jestem za to odpowiedzialny, ale nasze problemy są troszeczkę głębsze. Jeżeli po 3 meczach podkręcamy atmosferę i zadajemy pytanie, czy może trener jest do zmiany, to my nigdy nic nie osiągniemy. Zbudowanie dobrej drużyny wymaga pracy i czasu oraz jest nieraz troszeczkę trudniejsze niż skręcenie regału z IKEA. Jurgen Klopp kiedyś to powiedział, że jak w domu psuje się pralka, to jeszcze zmywarka i nagle wszystko się psuje. Praca trenera nie jest zawsze łatwa, dlatego też zarabiamy dobre pieniądze, ale jeżeli pierwszym rozwiązaniem w polskiej piłce jest to, że powodem wszystkich problemów jest trener i wpuszczając świeże powietrze do szatni sytuacja się zmieni, to może to się zmienić, ale tylko na chwile. Wszystkie kluby, które na świecie odniosły sukces, prawie zawsze w ich pracy jest kontynuacja - przekonywał szkoleniowiec.
"Przygotowanie fizyczne dobre, potrzebne przełamanie psychiczne"
Problem Lechii ma leżeć nie w mięśniach a głowach piłkarzy.
Na treningach wykonaliśmy bardzo dużo dobrej pracy. Byłem zadowolony z naszej formy, zaangażowania, poziomu fizycznego. Całkowicie nie przełożyło się to na trzy ostatnie mecze, w których wyglądaliśmy słabo. To jest mieszanka różnych rzeczy. Popełnialiśmy dużo błędów, był problem, żeby kreować, grać odważnie, z pewnością siebie, mało wygrywaliśmy pojedynków 1 na 1, które robią różnice, szanse. Chwilowo nie strzelamy bramek i coraz dłużej z tym walczymy. To nie jest tak, że w trzy tygodnie się oduczyliśmy grać w piłkę. Największym naszym aspektem jest przełamanie psychologiczne, złapanie wiary w siebie i wiatru w żagle. Dla szatni, dla piłkarza kluczowe są 3 punkty, bo one są w stanie bardzo dużo zrobić z drużyną. Nie jestem w stanie wskazać konkretnego momentu, w którym pewność siebie straciliśmy. Przegranie trzech meczów z rzędu jest bolesne, męczące, ale tylko dobrą, konkretną pracą i analizą oraz przygotowaniem zespoły jesteśmy w stanie wejść na pozytywna drogę. Wiem, że takie fazy się zdarzają. Jest bardzo mało zespołów na świecie, które wygrywają co tydzień, a wszystkie inne kluby mają w sezonie trudne chwile - ocenił trener Lechii.
Miedź Legnica - Lechia Gdańsk 2:1. Przeczytaj relację, sprawdź kto jest nowym kapitanem oraz wstaw oceny piłkarzom oraz trenerowi
Co prawda zgodził się on, że statystyki biegowe w ostatnich meczach nie były najlepsze, ale za to przekonywał, że w sparingu wewnętrznym był... idealne.
Jak biega Lechia Gdańsk w ekstraklasie?
Jak się popatrzymy na nasze statystyki biegowe to w trzech ostatnich meczach nie były całkowicie przekonujące. To jest zawsze pierwszy zarzut, że zespół jest źle przygotowywany. Jak nas się oglądało w Radomiu czy w Legnicy to nie wyglądaliśmy świeżo, dynamicznie, a jak się sprawdziło dane to też nie były one na naszym najwyższym poziomie. Jestem przekonany, że naprawdę tutaj nie ma błędu, że to nie jest problem. Tydzień przed meczem w Legnicy mieliśmy wewnętrzny sparing. Te wyniki: liczba sprintów, szybkich biegów, dystans były na naszym najwyższym poziomie, wszystko było idealnie. Wszystko jest idealnie. Ale tam graliśmy bez presji, bez konsekwencji, nie myślimy o to co może się stać, błędy nie mają wpływu. Dlatego jestem w 100 procentach przekonany, że pod względem fizycznym jesteśmy dobrze przygotowani, ale w momencie, jak w meczu sytuacja robi się dla głowy trudniejsza, wyglądamy na boisku pod każdym względem na lekko przyblokowanych - podsumował Tomasz Kaczmarek.
Lechia Gdańsk - Lech Poznań, czyli derby... STS
W przededniu meczu z Lechem Poznań Lechia Gdańsk poinformowała, że STS otrzymał tytuł oficjalnego sponsora oraz oficjalnego bukmachera. Ekspozycja logotypu będzie widoczna między innymi na stadionie. To oznacza, że spotkania nabiera charakteru... derbowego, bo obie drużyny są "w stajni reklamowej" tego samego bukmachera.
Kto jeszcze ma trafić do Lechii Gdańsk, a kto już zwolnił miejsce?
Przypomnijmy, że współpraca Lecha z STS rozpoczęła się już w 2013 roku i trwać będzie co najmniej do 2023 roku. Kontrakt zawarty w 2020 roku daje STS tytuł sponsora strategicznego Lecha, a zatem jego ranga jest jeszcze wyższa niż kontrakt zawarty teraz z Lechią.
Kluby sportowe
Wydarzenia
Opinie wybrane
-
2022-08-31 08:05
Podoba mi się to porównanie - jak skręcanie regałów (1)
Tylko nasi prezesi skręcają ze starych kawałków, zebranych z wysypisk różnych sklepów, odpadów z zakończonych promocji.
- 73 0
-
2022-08-31 08:24
dodatkowo śrubki z kompletu zabierają do własnego domu
- 16 0
-
2022-08-31 06:55
Panie trenerze (7)
"Nie wszystko co się stało w tych trzech meczach, jest moją winą". Na konferencjach po meczowych ciągle powtarza Pan że bierze Pan odpowiedzialność za przegrane mecze, teraz Pan mówi że to nie Pana wina!?. Ile jeszcze Lechia musi przegrać aby Pan podał się do dymisji. Panie trenerze odrobina honoru! Wprowadził Pan "bałagan" w szatni chłopcy nie chcą z Panem grać, dobrze Pan o tym wie, tu nie ma co mydlić oczu. Dla Lechii lepiej aby Pan odszedł.
- 85 1
-
2022-08-31 14:44
Zwolnij zatrudnij zwolnij zatrudnij
Był stokowiec wszyscy narzekali i pchali do zwolnienia. Był Kaczmarek zaczął robić wynik to mówili wszyscy że to zasługa Stokowca co dobrze przygotował wcześniej zespół. Teraz zespół jest w dołku i przegrał parę męczy to zwolnijmy Kaczmarka. Wszyscy widzę są świetnie zorientowani co się dzieje w szatni bo każdy tam bywa regularnie i jest
Był stokowiec wszyscy narzekali i pchali do zwolnienia. Był Kaczmarek zaczął robić wynik to mówili wszyscy że to zasługa Stokowca co dobrze przygotował wcześniej zespół. Teraz zespół jest w dołku i przegrał parę męczy to zwolnijmy Kaczmarka. Wszyscy widzę są świetnie zorientowani co się dzieje w szatni bo każdy tam bywa regularnie i jest zapraszany. Trenera zwolnić jest łatwo ale jego następcę znaleźć bardzo trudno. Jaki by nie był kolejny przegra 3 mecze z rzędu i znowu będziecie pchać do zwolnienia. I ta karuzela będzie się tak kręcić przez lata.
- 4 1
-
2022-08-31 12:52
(3)
Niemiec i honor?
- 4 3
-
2022-08-31 14:22
(2)
Polak i honor nawet koń na Helu by się nie uśmiał ruski trollu .
- 2 2
-
2022-08-31 14:27
(1)
Paranoje się leczy
- 2 1
-
2022-08-31 15:03
to sie lecz
- 0 0
-
2022-08-31 10:07
Miał rok czasu na skręcenie regału
A tym czasem nawet szuflady nie skręcił i jeszcze śrubki pogubił.
Nie wspomnę o braku narzędzi...- 13 0
-
2022-08-31 08:23
to nic nie zmieni (no może poza 3 meczami), dalej będzie top5 od dołu tabeli
- 6 0
-
2022-08-31 06:06
Kaczmarek przechodzi sam siebie (3)
coraz ciekawsze treści "sprzedaje"
- 64 1
-
2022-09-01 10:39
Typowy PIS - sior, białe jest czarne a czarne jest białe.!!!/ wypowiedz Kaczmarka/.
- 0 0
-
2022-08-31 13:33
temat go przerósł więc plecie jak potłuczony
- 10 0
-
2022-08-31 08:24
jak każdy trener co mu się grunt pali, Stokowiec też farmazony opowiadał o wyciąganiu wniosków itp, dr Owena i tak nikt nie
- 7 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.