- 1 Arka odpowiada na kontuzje. "To nie kryzys" (38 opinii)
- 2 Lechia w ekstraklasie już w sobotę? (112 opinii)
- 3 Lechia do Rzeszowa po awans (11 opinii) LIVE!
- 4 Czy Wybrzeże ma pieniądze na juniorów? (78 opinii) LIVE!
- 5 Trener siatkarzy w szczerym wywiadzie (10 opinii)
- 6 Jak bardzo Arka skomplikowała sobie życie? (108 opinii)
Stal Rzeszów - Lechia Gdańsk. Piłkarze po awans. Kibice ukarani przez PZPN LIVE!
26 kwietnia 2024
(11 opinii)Lechia Gdańsk - Zagłębie Lubin. Trener nie tworzy dodatkowej presji
21 września 2018 (artykuł sprzed 5 lat)
aktualizacja: godz. 20:20
(21 września 2018)
Lechia Gdańsk
Najnowszy artykuł o klubie Lechia Gdańsk
Stal Rzeszów - Lechia Gdańsk. Piłkarze po awans. Kibice ukarani przez PZPN
Piotr Stokowiec po raz pierwszy poprowadzi Lechię Gdańsk w meczu przeciwko Zagłębiu Lubin, czyli klubowi, w którym pracował przez 3,5 roku. - Niedobrze byłoby, aby zawodnicy mieli dodatkową presję z mojego powodu. Ja jej zresztą też nie czuję. Może jeszcze przyjdzie? Po raz pierwszy w tym sezonie musimy odpowiednio zareagować po porażce. Dużo pracowaliśmy pod względem mentalnym, by się podnieść - mówi szkoleniowiec biało-zielonych. Nową umowę, do 30 czerwca 2022 roku otrzymał Mateusz Sopoćko. Początek gry na Stadionie Energa w sobotę o godzinie 18. Wygrana wyniesie gospodarzy na fotel lidera ekstraklasy po 9 kolejkach.
Typowanie wyników
Gdańsk, Pokoleń Lechii Gdańsk 1
Jak typowano
78% | 337 typowań | LECHIA Gdańsk | |
14% | 63 typowania | REMIS | |
8% | 34 typowania | Zagłębie Lubin |
Piotr Stokowiec w sobotę poprowadzi Lechię Gdańsk w 20. oficjalnym meczu. To niewiele w stosunku do bilansu, który przez 3,5 roku pracy wyśrubował w Zagłębiu Lubin. Tam na trenerskiej ławce zasiadał aż 146 razy.
Bez sentymentu i chęci rewanżu
Jako szkoleniowiec biało-zielonych po raz pierwszy zmierzy się z byłym klubem. To wszak "miedziowi" przybili gwóźdź do trumny Adama Owena. Walijski szkoleniowiec po bezbramkowym remisie w Lubinie 0:0 został zwolniony przez władze gdańskiego klubu.
- Powiem szczerze, że jestem tak pochłonięty codziennością, że naprawdę nie myślę w takich kategoriach. Niedobrze byłoby, aby zawodnicy mieli dodatkową presję z mojego powodu. Ja jej zresztą też nie czuję. Może jeszcze przyjdzie? W sobotę do wykonania będą nowe zadania, pewnie trzeba będzie się też trzeba zmierzyć z nowymi trudnościami. I na tym właśnie się skupiam. Tym bardziej, że jesteśmy na początkowym etapie budowania drużyny. A jeśli szukać analogii z Lubinem?. Pokazałem, że sprawdzam się w pracy długofalowej. Obecnie koncentruję się na tym, by odbudować Lechię i z nią zajść jak najwyżej - deklaruje trener Stokowiec.
RAFAŁ WOLSKI PO PÓŁROCZNEJ PRZERWIE WRACA DO EKSTRAKLASY. PRZECZYTAJ WYWIAD Z POMOCNIKIEM
Nie rozgrzewa go także żądza rewanżu na Mariuszu Lewandowskim, który po nim objął Zagłębie, ani nie daje się namówić na wspomnienia z wiosny 2001 roku, kiedy jeszcze jako piłkarze wspólnie grali w Groclinie Grodzisk.
- Świat piłkarski w Polsce jest mały. Każdy się z każdym zna, a zatem do takich spotkań dochodzi często. Z trenerami Wisły: Sobolewskim, Jopem i Stolarczykiem też grałem. Teraz funkcjonujemy w innej rzeczywistości niż zawodnicza. Niezmienne pozostają tylko wartości, bo trenerem się bywa, a człowiekiem się jest. - dodaje szkoleniowiec Lechii.
Z Lubina do Lechii Jarosław Kubicki i wystarczy
Gdy spojrzymy na Zagłębie, to także nie brakuje tam osób, które przeszły na drugą stronę barykady. Mateusz Matras, Bartłomiej Pawłowski i Patryk Tuszyński to byli piłkarze Lechii. Każdy z nich z pewnością będzie chciał przypomnieć się w Gdańsku z jak najlepszej strony, gdyż gdy grali w biało-zielonych barwach, więcej było na nich narzekań niż otrzymywali pochwał.
Pawłowski i Tuszyński trafili do Lubina zresztą za kadencji Stokowca, latem ubiegłego roku. Obecnie są podstawowymi piłkarzami. Patryk strzelił 4, a Bartek 1 gola.
NIEKTÓRZY NIE WRACAJĄ. PRZECZYTAJ, DLACZEGO WOJTKOWIAK I KRASIĆ GRAJĄ W REZERWACH LECHII?
- Zawodnicy Zagłębia sami deklarują, że walczą o podium. Na pewno jest tam duży potencjał. Natomiast nie patrzę na tę drużynę w ten sposób, czy któryś z tych piłkarzy pasowałby do Lechii. Pozyskaliśmy Jarka Kubickiego, bo potrzebowaliśmy ogniwa łączącego ofensywę z defensywą. Jako trener czerpię dużo radości jak widzę, że dany gracz rozwija się przy mnie. Dlatego najbardziej chcę pracować z tymi, których już mam, a nie patrzę, kogo można pozyskać. Teraz też bardziej skupiam się na swojej drużynie niż na Zagłębiu - zapewnia trener Lechii.
Analiza i psychologia
Ten tydzień w Gdańsku był wyjątkowy. Biało-zieloni po raz pierwszy od 4 maja musieli zmierzy się z porażką. Analizowano przyczyny przegranej z Wisłą w Krakowie 2:5, a także wiele uwagi przykładano do sfery psychicznej.
ALOMEROVIĆ CZEKA NA SZANSĘ. PRZECZYTAJ WYWIAD Z REZERWOWYM BRAMKARZEM LECHII
- Po raz pierwszy w tym sezonie musimy odpowiednio zareagować po porażce. Dużo pracowaliśmy pod względem mentalnym, by się podnieść. Trochę też zdziwiłem się, jak zobaczyłem statystyki przebiegniętych kilometrów z Krakowa, bo wydawało mi się, że gra była w dobrym tempie. Analizowaliśmy - dlaczego było 108 km? To prawda, że w przerwie dla reprezentacji mocno pracowaliśmy, ale o stronę fizyczną się nie boję. Indywidualizujemy zajęcia, dostosowujemy je tak, aby jak najlepiej wykorzystać potencjał zawodników. Trzeba zachowywać pokorę, nie zachłystywać się niczym i cały czas się mieć na baczności - akcentuje szkoleniowiec biało-zielonych.
Będą zmiany w składzie
Jak informowaliśmy po czwartej żółtej kartce pauzować będą Patryk Lipski i Filip Mladenović. Zwolnione miejsce w "18" zajmą: Rafał Wolski i Konrad Michalak.
LECHIA WYKARTKOWANA. SPRAWDŹ, KTO ZASTĄPI LIPSKIEGO I MLADENOVICIA?
- Każdy ma opinie na temat tego, czy innego zawodnika, ale to ja mam wiedzę na temat jego wytrenowania. Zawodnicy mają ścieżkę swojego rozwoju, której nie trzeba przyspieszać. Rafał wraca po kontuzji. Trzeba go ostrożnie wprowadzać. Są teorię, które mówią, że to powinno trwać tyle samo czasu, co przerwa na wyleczenie urazu. Konrad ma ogromny potencjał. Jednak musi wykazać się cierpliwością, tak jak Egy Vikri. Obserwuję zawodników nie tylko jak grają, ale także jak reagują, gdy nie grają. Na każdego mam pomysł. Trzeba jednak zachować zdrowy rozsądek - dodaje trener Stokowiec.
Jednym z jego odkryć jest Mateusz Sopoćko. 19-letni pomocnik właśnie przedłużył kontrakt z Lechią o 2 lata. Grać będzie tutaj do 30 czerwca 2022 roku. W sobotę ma szansę, by po raz drugi w karierze zagrać w "11" w ekstraklasie. Poprzednio 90 minut zaliczył w wygranym meczu z Koroną Kielce (2:0).
Piłkarze starają się o ból głowy trenera
Przed tygodniem w Krakowie Lechia pokazała, że może być drużyną stwarzającą widowiska. Wcześniej imponowała boiskowym wyrachowaniem.
- Trudną o doskonałość. Naszą cechą jest różnorodność. Dążymy do tego, aby połączyć odpowiedzialność w grze z dużą jakość. Chcemy być zespołem agresywnym, odpowiedzialnym, ale także takim, który widowiskową grą przyciągnie ludzi na trybuny. W ataku z coraz lepszej strony pokazuje się Artur Sobiech, ale w pewnym momencie trzeba dać mu zmianę, bo to nie jest jeszcze zawodnik w pełni gotowy. Dlatego cieszę się, że z dobrej strony pokazuje się Kuba Arak, który jest solidnym rywalem do gry w ataku - zapowiada Piotr Stokowiec.
PRZECZYTAJ, JAK TRENER LECHII SKOMENTOWAŁ PORAŻKĘ Z WISŁĄ I DLACZEGO UCZYNIŁ TO PRZEWROTNIE
Na razie ci dwaj napastnicy ustępują w liczbie zdobytych goli Flavio Paixao, który ostatnio występuje ponownie jako prawoskrzydłowy.
- Staram się z każdej sytuacji wyciągnąć jak najwięcej plusów. Doceniam doświadczenie Artura wyniesione z 7 lat gry w Niemczech. Podchodzę do niego, pytam o różne rzeczy. Jest między nami zdrowa rywalizacja. Pracujemy tak, aby trener miał ból głowy, na kogo postawić. Osobiście skupiam się na rzeczach, na które mam wpływ. Nigdy nie wiadomo, kiedy dostanę okazję do gry. Dlatego zawsze muszę być gotowy, aby pomóc zespołowi. Najlepiej czuję się jako "9", napastnik walczący ze stoperami rywali jak również finalizujący akcje kolegów - przypomina Arak.
WISŁA - LECHIA 5:2. PRZECZYTAJ RELACJĘ ORAZ WYSTAW OCENY GDAŃSKIM PIŁKARZOM I TRENEROWI PO MECZU W KRAKOWIE
jag.