- 1 Czubak o Arce: Wygrywać i świętować (31 opinii) LIVE!
- 2 Chłań: Lechia w ekstraklasie jeszcze lepsza (46 opinii)
- 3 Wybrzeże liczy na mocny start z Polonią (47 opinii)
- 4 Święto gimnastyki. Ponad 20 krajów (1 opinia)
- 5 Kapić chce i zasłużył, by zostać w Lechii (61 opinii)
- 6 Arka: odwołanie od kartki, kontuzjowani walczą (51 opinii)
Lechia nie zapłaci za transfer blisko pół mln euro. Oliveira może być tylko wypożyczony
Lechia Gdańsk
Lechia Gdańsk nie skorzystała z prawa pierwokupu Joao Oliveiry. Na wykupienie skrzydłowego z FC Luzern trzeba było wyłożyć 400 tysięcy euro. Klub liczy, że reprezentanta młodzieżowej reprezentacji Szwajcarii uda się jeszcze raz wypożyczyć. Niezależnie od tych negocjacji poszukiwani są inni boczni pomocnicy. - W tych sektorach boiska brakuje nam jeszcze nieco szybkości - ocenia Adam Mandziara, prezes biało-zielonych.
LECHIA W GRZE O POZYSKANIE ARTURA SOBIECHA. SPRAWDŹ, OD CZEGO ZALEŻY TEN TRANSFER
Joao Oliveira trafił do Lechii Gdańsk już w trakcie ostatniego sezonu, w połowie sierpnia ubiegłego roku. 22-latek został wypożyczony ze szwajcarskiego FC Luzern do 30 czerwca 2018 roku, a w umowie zapisaną kwotę odstępnego. Wynosiła ona 400 tysięcy euro. Tzw. prawo pierwokupu obowiązywało jednak tylko do połowy maja.
- Nie zdecydowaliśmy się skorzystać z tej opcji - przyznaje Adam Mandziara, prezes Lechii.
Nie oznacza to jednak, że Oliveira pożegna się z biało-zielonymi. Lechia nadal wyraża zainteresowanie tym piłkarzem, ale obecnie znów decydujący głos w tych negocjacjach ma FC Luzern. Szwajcarski klub ma ważny kontrakt z Joao do 30 czerwca 2019 roku.
- Rozmawiamy o kolejny wypożyczeniu tego piłkarza - dodaje prezes Mandziara.
PIŁKARSKA LIGA FINANSOWA. SPRAWDŹ, NA KTÓRYM MIEJSCU PLASUJE SIĘ LECHIA?
Jednak w tej chwili FC Luzern nie musi ograniczać się jedynie do negocjacji z Lechią. Może piłkarza sprzedać lub wypożyczyć także do innego klubu bądź też ponownie sprawdzić Oliveirę w swojej drużynie.
W gdańskiej drużynie Szwajcar rozegrał 19 meczów, w których strzelił 3 gole i zaliczył 2 asysty. Bywał głównie rezerwowym, gdyż tylko 7 razy zagrał w pierwszej "11". Jego sprowadzenie w trakcie rozgrywek było bezpośrednią odpowiedzią na kontuzję Lukasa Haraslina. Potem kłopoty zdrowotne miewał i inny podstawowy skrzydłowy - Sławomir Peszko. Tym samym Oliveira miał sporo szans, by się wykazać.
PREZES I DYREKTOR LECHII WYJAŚNIAJĄ, PO CO LECHIA REAKTYWOWAŁA REZERWY?
Nie do końca wykorzystał szansę, bo gdy tylko byli zdrowi to w podstawowym składzie grali jednak: Peszko i Haraslin. Stąd klub nie zdecydował się na transfer Szwajcara. Co więcej bez względu na to, czy uda się zatrzymać tego zawodnika, czy nie, Lechia planuje wzmocnienia właśnie na skrzydłach.
- Szukamy piłkarzy na lewą i prawą stronę pomocy, bo w tych sektorach boiska brakuje nam jeszcze nieco szybkości - ocenia szef gdańskiego klubu.
PRZECZYTAJ O POŻEGNANIU LECHII Z SIEDMIOMA PIŁKARZAMI
Po ostatnim meczu sezonu trener Piotr Stokowiec nie ukrywał jednak, że Oliveirę oraz Simeona Sławczewa, któremu kończy się już drugie wypożyczenie ze Sportingu Lizbona, chciałby mieć nadal w swojej drużynie.
- Wiemy, że poruszamy się w określonych realiach finansowych, ale będziemy czynić starania o Simeona i Joao. Wiele czynników składa się na to, żeby zostali. Poprosiłem jednak, żeby do rozpoczęcia rozgrywek było to wyjaśnione. Nie chciałbym, abyśmy czekali z tymi tematami do sierpnia czy września, gdyż wówczas trafiać mogą do nas nieprzygotowani piłkarze - tak mówił szkoleniowiec biało-zielonych po spotkaniu z Sandecją Nowy Sącz.
Na razie Sławczewa Lechia oficjalnie pożegnała wraz z piłkarzami, którym 30 czerwca kończą się kontrakty. W jego umowie nie było bowiem zapisu o prawie pierwokupu i tym samym 1 lipca ponownie staje się piłkarzem Sportingu Lizbona.
- Ma tam jeszcze przez rok ważny kontrakt. Dotychczas wszystkie kwoty wykupu tego piłkarza przedstawiane przez Sporting były nierealne. Zobaczymy, jak będzie w tym oknie transferowym. Na razie klub nie określił żadnej sumy odstępnego, a sam zawodnik, z tego co wiem, przebywa na wakacjach w Dubaju - wyjaśnia prezes Mandziara.
Przypomnijmy, że latem 2014 roku Sporting wykupił Sławczewa z bułgarskiego Liteksu Łowecz za 2,5 miliona euro. Przed rokiem portugalski klub życzył sobie za tego piłkarza 3 mln euro. Nikt tyle nie wyłożył, dlatego zdecydowano o ponownym wypożyczeniu do Lechii.
PRZECZYTAJ, JAKIE OCZEKIWANIA WOBEC PIŁKARZY LECHII MA TRENER STOKOWIEC
Kluby sportowe
Opinie (122) ponad 20 zablokowanych
-
2018-05-30 13:50
Jeden
Jeden z nielicznych ktorym zależało i sie starał.Prezio czeka aż zawodnicy będą jemu płacić żeby grać.Ten sezon w d..e i następny bedzie taki sam
- 36 7
-
2018-05-30 13:30
A co z balde? (1)
zawieszenie sie nie długo konczy
- 29 7
-
2018-05-30 13:35
Niedługo
- 16 5
-
2018-05-30 13:33
nie ma już Mili a klubie wciąz nie ma kasy na wartościowych grajków?
- 34 6
-
2018-05-30 13:13
Szkoda (1)
Dobry grajek na tle kopaczy z ostatniego, właśnie wstydliwie zakończonego sezonu.
- 54 11
-
2018-05-30 13:23
nie rycz mała nie rycz
- 9 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.