- 1 Lechia zmieni obsadę bramki (46 opinii)
- 2 Zmiany w Arce. Predenkiewicz wypożyczony (107 opinii)
- 3 Tak Trefl świętował mistrza na molo (13 opinii)
- 4 Kto może wzmocnić żużlowców? (182 opinie)
- 5 Trefl mistrzem Polski i w Eurocupie (88 opinii) LIVE!
- 6 Arka blisko drugiego wzmocnienia (83 opinie)
Lechia Gdańsk przymierza się do transferów. Szymon Grabowski: Możemy namieszać
Lechia Gdańsk
Maksym Chłań zadebiutował w reprezentacji Ukrainy do lat 23, wchodząc na boisko w 68. minucie meczu z Indonezją U-20, który jego drużyna wygrała we Francji 3:0. Lechia Gdańsk również w tym oknie transferowym chce sięgnąć po utalentowanych młodzieżowców. Wśród kandydatów są m.in.: 20-letni bramkarz Zagłębia Lubin - Szymon Weirauch oraz 19-letni skrzydłowy David Widlarz, który pożegnał się z zespołem juniorów Bayeru Leverkusen. - Jesteśmy ambitni, mamy bardzo młodą szatnię, która chce zwyciężać i w tej ekstraklasie namieszać. Na pewno chcemy się przede wszystkim zaprezentować godnie, a co za tym idzie, nie będziemy musieli patrzyć w dół - mówi nam Szymon Grabowski, trener biało-zielonych.
Jacek Główczyński: Jakub Kałuziński został dodatkowo powołany do reprezentacji Polski seniorów. Czy przychodząc do Lechii Gdańsk, ktoś pytał pana, czy jeszcze powalczyć o pozostanie tego piłkarza?
Szymon Grabowski: Już niestety go nie było. Spotkaliśmy się dopiero, gdy byliśmy na zimowym zgrupowaniu w Turcji. Jednak dla Lechii to powołanie, jak i kilka wcześniejszych, jest na pewno bardzo miłe i stanowi fajne nawiązanie do przeszłości.
Lechia Gdańsk rozpoczęła sprzedaż karnetów na sezon 2024/25. Wyższe ceny
W I-ligowej Lechii także nie brakowało i nie brakuje kadrowiczów. Czy to tylko splendor, czy jednak czasem przeszkadzało w procesie szkoleniowym, gdy podczas przerwy reprezentacyjnej kilkunastu piłkarzy wyjeżdżało?
Nie mogę powiedzieć, że to przeszkadza. Taka jest po prostu kolej rzeczy, że kto wyróżnia się w klubie to prędzej czy później trafi do kadry. Z każdego powołania rozpiera nas duma. Natomiast, gdy kadrowicze wyjeżdżali, to zadaniem naszego sztabu było, aby tak dostosować pracę, aby była odpowiednia dla piłkarzy, którzy pozostali. To także była okazja, aby przygotować się na ewentualne absencje tych zawodników, gdyby przydarzyły się w trakcie rozgrywek.
Które z powołań dla piłkarza Lechii sprawiło panu szczególną satysfakcję?
Z każdego byłem bardzo zadowolony, gdyż stanowiło potwierdzenie, że progres formy naszych piłkarzy jest widoczny. To bardzo miłe, że Tomasz Neugebauer i Kacper Sezonienko zadebiutowali w młodzieżowej reprezentacji Polski, a Maksym Chłań za chwilę może zagrać na igrzyskach olimpijskich. Być może jeszcze dołączy do niego Iwan Żelizko.
Gdy jesteśmy przy Żelizko, czy tylko względy zdrowotne zdecydowały, że nie pojechał z reprezentacją Ukrainy do lat 23 na turniej do Francji?
Tak. Nie mógł już zagrać przeciwko Miedzi w Legnicy. Odczuwa skutki trudów sezonu, bo był jednym z tych piłkarzy, który grał w zakończonych rozgrywkach najwięcej w naszej drużynie.
Lechia Gdańsk będzie negocjować z miastem nową umowę promocyjną
Zimą powiedział pan, że to dobrze, iż skauci inni klubów śpią i nie zauważyli piłkarzy Lechii. Nadal śpią, czy jest zagrożenie, że bogatsze kluby wykupią najlepszych zawodników biało-zielonych?
Na pewno się obudzili i mogą pukać do naszych zawodników. Jednak jestem po rozmowie z właścicielem i usłyszałem, że nie spodziewamy się zbyt dużo odejść. Chcemy by ci piłkarze, którzy stanowili o sile zespołu w I lidze, to samo zrobili w ekstraklasie. Oczywiście w oknie transferowym muszę też być na wszystko gotowy.
Czy w Lechii są piłkarze "nie na sprzedaż"?
Wiadomo, że pewnie wiele może się wydarzyć, ale po rozmowie z właścicielem, mogę powiedzieć, że na tę chwilę nie zanosi się, że ktoś z podstawowych piłkarzy może opuścić Lechię.
Na podstawie ocen wystawianych przez czytelników Trojmiasto.pl po meczach ośmiu klubów ligowych z Trójmiasta w: piłce nożnej, koszykówce, rugby i piłce ręcznej najwyższą średnią not w minionym miesiącu otrzymał Camilo Mena. Zgodzi się pan z tym werdyktem, czy może o tytule Ligowca Maja dla pańskiego podopiecznego zdecydował przede wszystkim występ w derbach Trójmiasta?
Jako trenerem mogę się tylko pod tym wyborem podpisać. Camilo w derbach rzeczywiście mocno przyczynił się do zwycięstwa Lechii, ale sądzę, że nie tylko to zdecydowało. Mena zaliczył znaczący progres. Maj był dla niego rzeczywiście bardzo udany, ale znacząca przemiana na plus w jego grze następowała także w marcu i kwietniu.
Camilo Mena Ligowcem Maja. Zadaj pytanie skrzydłowemu Lechii Gdańsk
Plebiscyt na Ligowca Miesiąca, a potem i Ligowca Roku to okazja do wspólnej rywalizacji trenerów i ich podopiecznych. Na takich samych zasadach jak zawodnicy, w skali od 1 do 6, po każdym meczu oceniani są także szkoleniowcy. Szymon Grabowski w maju zajął 2. miejsce. Co pan na to?
To dobry prognostyk. Skoro jestem drugi, to muszę nadal walczyć... A tak na poważnie - każde wyróżnienie w plebiscycie, głosy kibiców są dla mnie bardzo ważne. Poza dobrą grą, wygrywaniem naszym celem było właśnie zbudowanie silnej więzi między drużyną a kibicami.
Ogłoszenia.trojmiasto.pl – Szukasz samochodu, motocykla lub innego sprzętu napędzanego silnikiem? Te ogłoszenia to coś dla Ciebie
Pana doskonałe relacje z kibicami były bardzo dobre widoczne, a właściwie słyszalne coraz głośniej im było bliżej końca sezonu. Jak to się robi, aby zaledwie po roku pracy zaskarbić sobie taką sympatię trybun?
Ciężko powiedzieć, czy jest na to recepta. Od początku pracy w Gdańsku jestem bardzo otwarty na całe środowisko Lechii, chętnie spotykam się z kibicami także poza stadionem. Jeżeli jest więź u nas w szatni z kibicami, to później podczas meczów także łatwiej budować tę wspólną tożsamość. Gdy do tego dochodzą dobre wyniki, tym bardziej to jednoczy całe środowisko i można wytyczać, a potem realizować wspólnie coraz to bardziej ambitne cele.
Już przed pierwszym meczu wiosennym poszedł z pana ust jasny przekaz, że Lechia będzie liderem i to najpóźniej po pięciu kolejkach. To była autentyczna pewność siły drużyny, czy m.in. takie deklaracje były po to, aby zawodnicy tej pewności nabrali i uwierzyli w te słowa?
Nigdy nie można było mieć pewności. Jednak od samego początku nie tylko w naszej szatni, ale również wśród ludzi z zewnątrz, emocjonalnie związanymi z Lechią, było przekonanie, że jesteśmy na dobrej drodze, że jeśli ominą nas kontuzje, to pokażemy swoją siłę. Po zimowym obozie w Turcji naprawdę nie obawialiśmy się żadnego z rywali. Koncentrowaliśmy się na sobie i robiliśmy swoje.
Lechia Gdańsk w reprezentacjach. Dwa debiuty, Maksym Chłań we Francji
Był może taki jeden, czy drugi punkt albo mecz zwrotny, po którym było wiadomo, że ten sezon do Lechii należy?
Nie pokuszę się o wymienienie jednego, drugiego, czy trzeciego takiego punktu. Może było ich nawet dziesięć? Najważniejsze było to, że bez względu na to, co się działo, kontynuowaliśmy naszą pracę i przybliżaliśmy się do zakładach celów.
Patrząc tylko na Lechię przez pryzmat metryk poszczególnych piłkarzy chyba trudno ocenić, gdzie jest sufit możliwości tej drużyny, jak daleko może ona jeszcze zajść?
Patrząc przez ten pryzmat to zawodnicy, tworzący trzon drużyny, cały czas się rozwijają i za chwilę może ten progres być jeszcze mocniejszy. W ekstraklasie będziemy chcieli szybko ocenić nasz potencjał na tle drużyn ekstraklasy, bo zależy nam, aby być oczywiście w tabeli wyżej niż niżej.
Czy to oznacza, że dopiero po rozpoczęciu rozgrywek w Lechii mogą być wzmocnienia? Już zimą kibice bardzo się niecierpliwili, gdy długo przyszło czekać na nowych piłkarzy?
Kibice chyba z tyłu głowy mieli to, co wydarzyło się latem ubiegłego roku, przyzwyczaili się do dużej liczy transferów i tego oczekiwali. Jednak właśnie z tego powodu, że w poprzednim oknie transferowym było tyle zmian kadrowych, zimą już nie potrzebowaliśmy aż tylko nowych piłkarzy. Teraz też drużyna jest ukształtowana. Dlatego transfery przychodzące na pewno będą, ale kibice muszą być cierpliwi.
Lechia Gdańsk - pierwsze decyzje kadrowe. Po dwóch piłkarzy zostaje i odchodzi
Na jakie pozycje przewidujecie wzmocnienia?
Na pewno w pierwszej kolejności tam gdzie grali, ci co odeszli: Dawid Bugaj i Jakub Sypek. Będziemy się starali wypełnić luki na 2-3 pozycjach. To w zestawieniu z tym, że liczymy na powrót do gry Luisa Fernandeza i Conrado, a także debiut w Lechii Bogdana Wiunnyka, powinno zapewnić nam odpowiedni efekt finalny, jeśli chodzi o jakość i liczebność zespołu.
Bugaj wiosną przegrywał rywalizację na prawej obronie z Dominikiem Piłą, ale w ekstraklasie byłby nadal młodzieżowcem. Czy jego odejście oznacza, że Lechia - tak jak Raków Częstochowa - nie będzie zważać na limit 3 tysięcy minut młodzieżowców, licząc się z grożącą karą za jego niespełnienie, czy też pozyska innego młodzieżowca?
Jestem po rozmowie na ten temat z Jakubem Chodorowskim. Mamy w ekstraklasie wypełnić limit minut młodzieżowców. Liczymy w tym względzie w dalszym ciągu na: Sezonienko i Neugebauera, są też inni młodzi zawodnicy w kadrze pierwszego sezonu, a zatem o realizacji tego zadania nie powinniśmy się martwić. Natomiast na liście zawodników, których rozważamy pod kątem pozyskania do Lechii, też są młodzieżowcy.
Za nami finał baraży w I lidze, po których znamy już wszystkie drużyny w PKO BP Ekstraklasie na sezon 2024/25? Jak pan skomentuje wygraną Motoru nad Arką? Czy może wróciły wspomnienia sprzed roku, gdy lubelska drużyna w meczu o wejście do I ligi pokonała po rzutach karnych prowadzony wówczas przez pana Stomil Olsztyn?
Wspomnienia oczywiście odżyły. Gratuluję Motorowi, choć nie ukrywam, że chciałem w ekstraklasie derbów Lechii z Arką. Piłkarskie środowisko w Trójmieście na pewno na tym straciło, że takich meczów nie będzie. Jednak w finale baraży na pewno wygrał sport. Motor zaimponować chęcią przechylenia szali zwycięstwa na swoją korzyść i po raz kolejny udała mu się rzecz niewyobrażalna.
Przepisy o młodzieżowcach bez zmian w ekstraklasie. Czy Lechia Gdańsk "zrobi" limit?
Lechia Gdańsk, GKS Katowice, Motor Lublin. Dla pana osobiście taki skład drużyn, które zdobyły awans do ekstraklasy to niespodzianka?
Poza Lechią oczywiście, że to niespodzianka. Chyba nikt nie wytypowałby takiej trójki nie tylko na początku sezonu, ale nawet w trakcie rundy wiosennej. I to jest właśnie to piękno sportu. A baraże wniosły dodatkowe emocje, dodały kolorytu rozgrywkom. Myślę, że ich wprowadzenie było naprawdę bardzo dobrym posunięciem.
Spadek ŁKS Łódź i Ruchu Chorzów, którzy przed rokiem cieszyły się z awansu i walka do końca o utrzymanie trzeciego beniaminka - Puszczy Niepołomice do dowód na to, że różnica między ekstraklasą a I ligą stale się powiększa? Czy Lechię stać będzie na dużo więcej?
Ja wolę patrzyć na ekstraklasę przez to co zrobiły: Jagiellonia Białystok i Śląsk Wrocław. Przed rokiem do końca walczyli o utrzymanie, a teraz zdobyły tytuł mistrza i wicemistrza Polski. To pokazuje jak wiele można zmienić w ciągu roku. My jesteśmy ambitni, mamy bardzo młodą szatnię, która chce zwyciężać i w tej ekstraklasie namieszać. Na pewno chcemy się przede wszystkim zaprezentować godnie, a co za tym idzie, nie będziemy musieli patrzyć w dół.
Zawodnik
Szymon Grabowski (I trener)
Średnie oceny w kolejnych meczach sezonu
Wywiady
Kluby sportowe
Opinie wybrane
-
2024-06-05 14:55
Brawo Trenerze! (6)
Czekamy na dobre i emocjonujące mecze w ekstraklasie. Zapraszamy zawiedzionych kibiców z Rumi, Wejherowa. Gdynia i tak będzie.
- 124 17
-
2024-06-06 08:39
Piłka kopana
Nasza ekstraklasa to tylko promowanie zawodników do klubów zagranicznych ,poziom jest żenujący ,to samo co na szkolnym boisku.
- 1 1
-
2024-06-05 15:30
Co ten gość opowiada (1)
Pierwsza drużyna do spadku.
- 5 32
-
2024-06-06 05:35
czyli arka Gdynia
- 11 0
-
2024-06-05 15:01
(2)
za rok spadek i znowu derby z Arka
- 3 43
-
2024-06-06 14:20
Nie da się z EK spaść do II ligi.
- 0 0
-
2024-06-05 15:03
Znowu dostalibyście bęcki od Wielkiej Lechii. Więc lepiej życz Lechii jak najlepiej. Wtedy znowu zabrakłoby wam punktu do awansu.
- 32 5
-
2024-06-05 15:04
Oby się utrzymali.... (2)
Na sukcesy przyjdzie czas....
- 68 19
-
2024-06-05 16:03
Czekać to znaczy być wyprzedzanym.Marzyć o utrzymaniu się to kapitulacja.
- 14 2
-
2024-06-05 15:15
Tak
O sukcesy trzeba walczyć od razu. To jest sport. Jak ktoś walczy tylko o utrzymanie to na pewno spadnie. To tak jak arka chciała remisu z GKS Katowice więc przegrała.
- 25 2
-
2024-06-05 14:55
Wierzę że będzie dobrze, ze naszym prezesem nie jest kolejny bajkopisarz (12)
i że będą transfery (a kilka sie przyda) na wagę czuba tabeli. W końcu będziemy mieli porządnie zarządzany klub, w ońcu bedziemy dumni. Najważniejsze żeby szatnia była zjednoczona i chciała wygrywać to wtedy zapomnę że zapłaciłem więcej za karnet.
- 82 8
-
2024-06-05 15:30
(5)
Oj, uważaj z tą wiarą. Podobno czyni cuda?! A mi coś tu nie pasuje? Coś za dobrze to wszystko wygląda. Ciekawe gdzie jest haczyk?
- 2 11
-
2024-06-05 18:34
wszystko na kredyt (1)
a pracownikom nie placi, tu jest haczyk
- 5 9
-
2024-06-05 19:00
Zmień pracę.
Na kutrach przy rozładunku dobrze płacą. Tam sporo twoich kolegów z arki pracuje.
- 10 3
-
2024-06-05 16:37
Jeśli za dobrze wyglada... (2)
To zrób tatuaż i już będzie gorzej wyglądało. W robocie się nie obijaj i będzie lepiej.
- 7 2
-
2024-06-05 20:20
(1)
Zrób z tego scrina cwaniaku. Zobaczymy za rok lub dwa.
- 0 4
-
2024-06-06 05:26
Marudzisz jak babcia klozetową.
- 3 0
-
2024-06-05 15:14
Awans po roku, brak mendziary i kilka dobrych transferów
I kibice wrócą, wróci klimat i wtedy murowana srednia 20k frekwencja
- 24 1
-
2024-06-05 15:02
nie zapomnisz (1)
- 1 8
-
2024-06-05 15:03
juz zapomniaem
- 9 0
-
2024-06-05 14:57
Kup karnet na arkę, będzie tańszy. (2)
- 7 6
-
2024-06-05 15:03
przeczytałeś ze zrozumieniem?
- 2 7
-
2024-06-05 15:03
zobaczymy czy napewno
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.