- 1 Kapić chce i zasłużył, by zostać w Lechii (48 opinii)
- 2 Arka: odwołanie od kartki, kontuzjowani walczą (36 opinii)
- 3 Solidny Iversen, zapracowany Brennan (4 opinie)
- 4 Gedania wyszarpała zwycięstwo (9 opinii)
- 5 Lechia gotowa na fetę i inne scenariusze (143 opinie)
- 6 Połączyli siły. Gdzie na mecz w Majówkę? (10 opinii)
Trener Lechii walczył w Zabrzu z ochroniarzami
Lechia Gdańsk
Wściekły Ricardo Moniz nie mógł pogodzić się z decyzją ochroniarzy
Do burzliwych scen doszło po wyjazdowym meczu gdańskiej Lechii z Górnikiem Zabrze. Po zwycięstwie biało-zielonych 2:0, triumfujący trener biało-zielonych Ricardo Moniz zaprosił znajomego do szatni swojego zespołu. Na wprowadzenie obcej osoby nie zgodzili się jednak miejscowi ochroniarze. Wówczas doszło do przepychanek i wymiany "uprzejmości" pomiędzy szkoleniowcem, a pracownikiem firmy ochroniarskiej.
Piłkarze Lechii Gdańsk w niedzielne popołudnie po raz pierwszy w historii ograli Górnik Zabrze na terenie rywala. Tym samym przypieczętowali 4. miejsce w ligowej tabeli na koniec sezonu 2013/14. Jest to najlepszy od 58 lat wynik gdańskiej drużyny. Było zatem co świętować.
Po spotkaniu, feta została chwilowo zaburzona nieprzyjemnym spięciem trenera biało-zielonych z ochroniarzem.
LECHIA NA CZWARTYM MIEJSCU W EKSTRAKLASIE
Holenderski szkoleniowiec za wszelką cenę chciał wprowadzić do szatni swojego przyjaciela. Na przeszkodzie stanęli stewardzi, którzy przez barierę językową nie potrafili wytłumaczyć wściekłemu Monizowi ich decyzji. Przepisy zakazują wprowadzania obcych osób do szatni któregokolwiek z zespołów.
Mimo to, zdenerwowany Holender postawił na swoim i przepchnął się przez mur pracowników w jaskrawych uniformach. Moniz nie szczędził ostrych słów pracownikom jednej z zabrzańskich firm ochroniarskich
- F..k you, f..k off! This is my friend - wykrzykiwał zdenerwowany trener biało-zielonych.
Niewiele brakowało, a doszłoby do rękoczynów. Na całe szczęście sytuacja została załagodzona. Gdy emocje opadły, trener Moniz wyszedł z szatni i przeprosił za swoje zachowanie.
Kluby sportowe
Opinie (75) ponad 10 zablokowanych
-
2014-06-03 21:07
przyburaczył
i to fest
- 14 10
-
2014-06-03 21:29
Nie szkodzi.
Facet z temperamentem i taki styl ma gra Lechii!
- 19 4
-
2014-06-03 21:32
(2)
Szkoda,że nie było w pobliżu Sadajewa...............
- 20 2
-
2014-06-03 21:51
bo? (1)
- 2 5
-
2014-06-03 22:09
bo? bogdanka łęczna, a nie arczanie!
- 6 2
-
2014-06-03 21:35
Wstyd (1)
Panie Moniz. Po prostu wstyd.
- 12 18
-
2014-06-03 22:48
Gratulacje za akcje Moniu.
- 3 5
-
2014-06-03 21:40
To ma być skandaliczne zachowanie?
- 18 3
-
2014-06-03 22:11
a letygimacja gdzie?
moniz mial jego gejfriend nie mial...
- 5 7
-
2014-06-03 22:23
Nie bedzie ochroniarz Monizowi plul w twarz. (1)
- 15 3
-
2014-06-03 22:48
...i dzieci mu germanil
- 7 2
-
2014-06-03 22:29
Slyszalem ze sie zbieraja czarne chmury nad zieloym stolikiem. Nie bedzie awansu?
- 8 0
-
2014-06-03 22:38
Wstyd Panie Moniz (1)
Dobrze, ze nie pokłucił sie z sędzią i nie chciał wpuscic tego znajomego na boisko, na przykład za Tuszynskiego.
- 9 13
-
2014-06-03 23:07
pokłucił sie z sendziom ale o karnego dla arki w koncowce meczu z olimpia grudziadz
- 4 1
-
2014-06-03 22:38
facet jest szalony (1)
o co mu chodziło z tym Budapesztem? jak jakiś ziutek przyjechał z Budapesztu, to w Polsce może wchodzić gdzie zechce?
- 7 12
-
2014-06-03 23:09
Moniz może. Jest Lechistą.
- 4 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.