• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Noworocznie w Sopocie

mp, kfk
8 stycznia 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 

Reprezentacja kolejarzy z PKP Cargo CM Gdynia tryumfowała podczas sobotniego Turnieju Noworocznego o Puchar Prezydenta Miasta Sopotu. W zawodach organizowanych przez Instytut Informacji Publicznej, KS Torpedo oraz Urząd Miasta Sopotu wzięło udział sześć drużyn. Powodzenia wszystkim startującym drużynom życzył prezydent Sopotu Jacek Karnowski.



Jeszcze zanim zabrzmiał pierwszy gwizdek arbitra, musiały ucichnąć echa podziału na grupy. "Ślepy los" sprawił, że do grupy A trafiły drużyny: PKP Cargo CM Gdynia, PKT Centertel Gdańsk oraz Sportowe Asy. Rywalizację w grupie B stoczyć miały natomiast zespoły: Dziennikarzy, Urzędu Miasta Sopotu i Saur Neptun Gdańsk. Pierwsza pozycja w końcowej tabeli dawała awans do wielkiego finału i szansę gry o końcowy triumf, ekipy z drugich lokat walczyły o najniższy stopień podium. Natomiast teamy, którym nie powiodło się w fazie grupowej spotkały się w pojedynku o piąte miejsce.

Rozgrywki w grupie A rozpoczęli futboliści ekip PKP Cargo CM oraz PKT Centertel. Świeżo upieczenie mistrzowie Polski kolejarzy nie pozostawili "pomarańczowym" złudzeń, wygrywając 4:1. Pierwszą bramkę w 2008 roku na parkiecie III Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Kolberga zdobył kapitan zakładu taborowego - Łukasz Knioch. Gdyńska "lokomotywa" nie zwolniła tempa i po triumfie 6:2 nad reprezentacją Sportowych Asów - prowadzonych przez kwartet Grzegorza Kacały i Sylwestra Hodury oraz Grzegorza Czyczela i Piotra Osipowiczna - mogła szykować się do walki o złoty medal. Pokonani stoczyli zaś pasjonujący bój o drugą lokatę. "Zwycięski remis" 2:2 i lepszy bilans bramek promował do gry w spotkaniu o brąz zespół PTK Centertel, natomiast drużyna Sportowe Asy mogła czekać na rywala w potyczce o nieodległą od podium pozycję.

Jeszcze ciekawiej było w grupie B, gdzie w trzech meczach zanotowano dwa remisy. Kluczowym okazał się podział punktów w ostatniej konfrontacji pomiędzy Saur Neptunem i Dziennikarzami z Grzegorzem Kubickim z Gazety Wyborczej na czele. Jeszcze niewiele ponad minutę przed końcem żurnaliści przegrywali 0:1 i tylko dzięki fenomenalnej interwencji bramkarza Jacka Dąbrowskiego uniknęli straty kolejnej bramki. Chwilę później po kontrze i strzale Kubickiego na tablicy widniał już remis. Tym samym droga do finału była otwarta, bowiem w pierwszym meczu dziennikarze odprawili 2:1 ekipę Urzędu Miasta Sopotu, z którą zespół Saur Neptun nie potrafił wygrać.

Zatem ekipa samorządowa, którą tym razem z trybun dopingował wiceprezydent Sopotu Paweł Orłowski, mogła opracowywać taktykę na konfrontację o piątą lokatę ze Sportowymi Asami. "Powalczymy z odwiecznym rywalem. Niestety nasz zespół dotknęła plaga kontuzji, której nie uciekli obaj prezydenci - Jacek Karnowski i Paweł Orłowski, co jest dla nas dużym osłabieniem" - przyznawał w rozmowie z platformą medialną PMedia.pl Andrzej Kowalczys, kierownik ekipy Urzędu Miasta Sopotu. "Zmierzymy się z Urzędem, chociaż są mocni, a my rzadko gramy w piłkę. Podejdziemy jednak ambitnie, gdyż chcemy wygrać "nasz" finał" - komentował Grzegorz Kacała, jedyny polski zdobywca Pucharu Europy w rugby.

Złożona obietnica została spełniona, ale potrzebne były trzy mocne ciosy do przerwy i wynik 3:1 dla rywali, żeby zespół z sopockiego ratusza zaczął grać, jak oczekiwano. Po przerwie urzędnicy doprowadzili do wyrównania za sprawą Rafała Mejera i Marcina Stępnia, więc o rozstrzygnięciu musiały zadecydować rzuty karne. Po czterech seriach, ośmiu udanych próbach, przy stanie 4:4 pomylił się wspomniany Stępień, a rzut wybronił Sylwester Hodura, który właśnie zastąpił podstawowego bramkarza. W odpowiedzi Jan Strużyk nie dał szans golkiperowi urzędników Michałowi Banackiemu i puchar za piąte miejsce powędrował do Sportowych Asów, którzy w poprzedniej edycji cieszyli się z czwartej lokaty. Także reprezentacja magistratu w tym roku wypadła gorzej, poprzednio była piątą ekipą w turnieju.

Według bardzo podobnego scenariusza toczyła się walka o brązowe medale. Chociaż piłkarze PTK Centertel i Saur Neptun zasiedli wspólnie na jednej ławce rezerwowych, to na parkiecie w pierwszej odsłonie zdecydowanie rządzili "niebiescy". Po bramkach Marcina Jandy i Tomasza Adamczyka prowadzili 2:0 i wydawało się, że obrońcy tytułu nie będą mieli innej alternatywy niż utrzymać prowadzenie. Inaczej myśleli piłkarze ekipy Orange, którzy zaproponowali swoją - "pomarańczową" alternatywę i doprowadzili po strzałach Michała Szekalskiego i Artura Siwika do remisu i halowych "jedenastek".

"Mieliśmy trochę pecha, przez moment byliśmy w finale, ale zamiast 2:0, zrobiło się 1:1 i się nie udało. Liczymy na brąz, ale przeciwnik to zespół ograny w różnych turniejach" - powiedział Walerian Chyła, kierownik drużyny Saur Neptun. Ostatecznie dwa remisy dały "niebieskim" awans do meczu o trzecie miejsce. "Trzeba umiejętnie rozłożyć siły, bo czeka nas długi mecz. Wiemy, że przeciwnik jest doświadczony, ale powalczymy, mając doświadczenie z trudnej grupy" - zapowiadał jeszcze przed potyczką o brąz szef ekipy PTK Centertel Gdańsk, Tadeusz Wardin.

Ostatecznie zawodnicy zespołu Saur Neptun trafili tylko jeden z trzech rzutów karnych. Natomiast dwukrotnie bramkarza ubiegłorocznych zwycięzców Turnieju Noworocznego Macieja Lieske pokonali gracze operatora sieci komórkowej i to oni mogli świętować sukces w postaci trzeciego miejsca w sobotnich zawodach. Dla podopiecznych Wardina brązowe medale są sporym sukcesem, gdyż w poprzednim roku PTK uplasowało się na ostatniej pozycji.

Przewidywania dotyczące spotkań o piąte i trzecie miejsce sprawdzały się wyśmienicie. Trochę inaczej było przed wielkim finałem. Wszyscy zgodnie typowali zwycięstwo PKP Cargo i tylko nieliczni wierzyli w niespodziankę, jaką byłby niewątpliwie triumf przedstawicieli Gazety Wyborczej. Przebieg potyczki pokazał, że skromna grupka mogła mieć rację. Pierwsza połowa zakończyła się co prawda remisem 0:0, ale to "medialni" stworzyli sytuacje, po których ożywiały się trybuny. Gdy w drugiej odsłonie Łukasz Knioch i Rafał Rzepecki wyprowadzili bardzo szybko gdynian na prowadzenie 2:0 wydawało się, że losy finału zostały rozstrzygnięte. Dziennikarze nie stracili nadziei i według oglądanego już tego dnia scenariusza, w innych meczach, odrobili straty po bramkach Łukasza Pałucha i Marcina Murawskiego. Oniemienie wśród widzów wzrosło jeszcze bardziej, gdy Tomasz Osowski po raz trzeci pokonał Piotra Jasińskiego i skazywany na pożarcie "bił" faworyta 3:2. Rok 2008 zapowiada się jednak jako rok rzutów karnych, od których nie uciekli także finaliści, gdyż znajdujący się w wyśmienitej dyspozycji Łukasz Knioch doprowadził do tej emocjonującej dogrywki.

Tutaj mieliśmy powtórkę z meczu. Najpierw trafił Knioch, potem dołożył Rzepecki, a wobec pomyłek Jacka Dąbrowskiego i Grzegorza Kubickiego, ekipa gdyńskiego zakładu taboru po niesamowitym meczu okazała się zwycięzcą całego Turnieju Noworocznego. "Cieszymy się, udało się wygrać, chociaż brakowało nam dzisiaj trochę ludzi" - powiedział platformie medialnej PMedia.pl Jerzy Knioch, kierownik PKP Cargo CM Gdynia.

Na kłopoty ze składem narzekali trochę także przegrani. Zadowolenia byli natomiast ze swojej gry i walki z faworytem. "Mieliśmy kłopoty ze składem. Udało się dogonić rywala ze stanu 0:2 i wyjść na prowadzenie 3:2, ale potem szybko straciliśmy trzecią bramkę. Liczyliśmy na rzuty karne i niestety się nie udało" - podsumował Łukasz Pałucha, strzelec pierwszego gola dla teamu Gazeta Wyborcza w finale. Podopieczni Grzegorza Kubickiego nieco poprawili osiągnięcia swoich kolegów z ubiegłego roku, kiedy to reprezentacja dziennikarzy uplasowała się na najniższym stopniu na podium.

Imprezę zakończyła uroczystość nagrodzenia wszystkich uczestniczących drużyn. Najlepsi otrzymali okazałe puchary, ekipy z dalszych miejsc równie cenne, chociaż relatywnie mniejsze. Za najbardziej fair play uznano postawę teamu PTK Centertel, którego zawodnicy nie otrzymali żadnej żółtej kartki i z rzadka faulowali. Miano najlepszego zawodnika turnieju przypadło natomiast bramkarzowi srebrnych medalistów - Jackowi Dąbrowskiemu z Gazety Wyborczej, który zaprezentował bardzo wysokie umiejętności, a fenomenalną interwencją w potyczce z ekipą Saur Neptun rozpoczął kontrę, zakończoną golem, decydującym o wejściu do finału.

Organizatorami Turnieju Noworocznego były Instytut Informacji Publicznej, KS UG Torpedo Sopot oraz Urząd Miasta Sopotu. Patronat honorowy sprawowali: Prezydent Sopotu Jacek Karnowski, Marszałek Województwa Pomorskiego Jan Kozłowski, Pełnomocnik Prezydenta ds. Uzależnień Małgorzata Pobłocka, Rektor Uniwersytetu Gdańskiego prof. Andrzej Ceynowa. Ważnego wsparcia rozgrywkom udzieliły: Saur Neptun Gdańsk, PKP Cargo CM Gdynia, PTK Centertel, Urząd Miasta Sopotu, Microsystem. Opiekę medialną zapewniły: Gazeta Wyborcza, Gazeta Gdańska, Riviera Sopot Gdańsk Gdynia, Radio Kaszebe i platforma medialna PMedia.pl. Partnerzy imprezy: Portal Regionalny trojmiasto.pl oraz młodzieżowy serwis MlodySopot.pl.

Po świąteczno-noworocznej przerwie w najbliższą sobotę 12 stycznia na parkiet wybiegną drużyny Sopockiej Ligi Halowej, które rozegrają po dwa spotkania. Emocji, podobnie jak podczas Turnieju Noworocznego, na pewno nie zabraknie.

Więcej zdjęć pod adresem: www.sport.pmedia.pl/foto/
mp, kfk

Opinie (6) 1 zablokowana

  • ach to foto

    Panie trenerze, jaki gustowny sweterek! ale następnym razem może by bardziej na sportowo do zdjęcia...?

    • 0 0

  • Gratulacje

    Jesteście już gotowi na sparing z JR ??? hehe

    • 0 0

  • Jak już, to kierownik i to oszukany, na metce kurcze pisało - bluza sportowa - ach ci handlowcy! ale dzięki. Trener - to ten drobniutki drugi z lewej, do sportowej soboty.

    • 0 0

  • Podziękowanie

    Było cieżko i nie po naszej myśli ale wielkie dzięki całemu JR Pogórze - gotowi jesteśmy zawsze.
    Powodzenia na parkiecie z Arką Gdynia, możemy pomóc...

    • 0 0

  • super impreza

    fajnie bylo dojsc do siebie po sylwestrze;-)))
    dzieki

    • 0 0

  • no to niespodzianka

    ubiegloroczny tryumfator Saur nie znalazl sie nawet na pudle, no, no...

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane