• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Orły Górskiego zachwycają jak za dawnych lat

Szymon Andrzejewski - PMEDIA
12 lipca 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 
Na murawę przy Marynarki Polskiej wybiegły reprezentanci Orłów Kazimierza Górskiego oraz Trójmiasta. Legendarny zespół pokonał gospodarzy z Donaldem Tuskiem na czele aż 7:1! Dwustu widzów zgromadzonych na trybunach gdańskiego obiektu mogło sobie przypomnieć, że był taki czas - kiedy Polska w piłce nożnej należała do najsilniejszych na świecie.

Orły Górskiego dały prawdziwy popis pięknej i skutecznej gry, mimo że ostatecznie zabrakło w jej szeregach największej gwiazdy Grzegorza Laty. Wynik sprawiedliwie odzwierciedla przebieg spotkania, w którym drużyna gospodarzy nie miała nic do powiedzenia. Lokalni politycy, sportowcy, aktorzy oraz biznesmeni zasilający reprezentację Trójmiasta byli nierzadko młodsi o kilkanaście lat od swoich przeciwników na boisku. Jeszcze raz okazało się jednak, że w sporcie metryki nie grają a grają umiejętności.

-Niestety, Orły Górskiego mimo swoich lat są dla nas wciąż jeszcze za młodzi ale może za 10 lat kiedy oni będą już po 70-tce a my dopiero po 50-tce będzie akurat czas żeby ich ograć. Polska za czasów Kazimierza Górskiego była drużyną, która zachwycała wszystkich i to zostaje w sercu, zostaje w nogach- powiedział platformie medialnej PMedia.pl Prezydent Sopotu Jacek Karnowski.

Zdzisław Kapka, Stefan Majewski, Lesław Ćmikiewicz, Marek Kusto czy Janusz Kupcewicz jak za dawnych lat wymieniali się krótkimi piłkami, zmuszając rywali do biegania, doskonale wychodzili na pozycje, mijali rywali wyćwiczonymi od lat zwodami i na końcu nie dawali szans bramkarzom rywali. Widać było, że wszystko jest doskonale poukładane i nie ma żadnego przypadku w grze. Najjaśniejszą gwiazdą tego spotkania był strzelec trzech bramek dla Orłów - Włodzimierz Ciołek, dawny as Górnika Wałbrzych i Stali Mielec, laureat trzeciego miejsca na mistrzostwach świata 1982 w Hiszpanii. Podawał, rozgrywał, wszędzie było go pełno a ostatnią bramkę, wieńczącą występ, zdobył po solowej akcji mijając po drodze czterech rywali, kładąc na ziemi bramkarza i strzelając lekko do pustej bramki. Honorowego gola dla zespołu Trójmiasta zdobył dawny gracz gdańskiej Lechii, Andrzej Marchel.

Atmosfera spotkania była naprawdę wspaniała. Nie było praktycznie żadnych fauli, gra była czysta. Wszystkim grającym dopisywały humory a wszędzie wokół - na trybunach, czy na ławkach rezerwowych obu drużyn - czuć było atmosferę pikniku rodzinnego. -Do organizacji takiej imprezy trzeba po prostu włożyć serce i zaangażować się na ile jest to możliwe, każdy wolny czas na to poświęcić. Wtedy się uda. Mimo nieobecności Grzegorza Laty dawno już nie udało się skompletować tak dobrej jedenastki Orłów. Lato nie przyjechał ale mamy wiele innych znakomitości - wyjaśnia główny organizator spotkania Andrzej Kowalczys z Urzędu Miasta Sopotu.

Dzień konfrontacji był wyjątkowy również ze względu na finałowy mecz Mistrzostw Świata w Niemczech, który rozegrany został wieczorem. To też, po pojedynku na Polonii uczestnicy spotkania udali się na uroczystą kolację na sopockim Monciaku, by wspólnie obejrzeć finał Francja - Włochy. Z sondy przeprowadzonej przez dziennikarzy Platformy Medialnej PMedia.pl typy na złote medale były jednakowe - "po ciężkiej walce i być może dogrywce, czy rzutach karnych wygrają Włosi".

Orły Górskiego - Trójmiasto: 7:1 (3:0): Włodzimierz Ciołek 3 (21", 32", 72"), Kazimierz Kmiecik 2 (59", 83"), Jan Domarski 1 (24"), Janusz Kupcewicz 1 (47") - Andrzej Marchel 1 (90").

Orły Górskiego: Zygmunt Kalinowski (1) - Mirosław Bulzacki (6), Zdzisław Kapka (23), Lesław Ćmikiewicz (8), Janusz Kupcewicz (14), Mirosław Okoński (11), Włodzimierz Ciołek (14), Jan Domarski (22), Marek Kusto (13), Stefan Majewski (16), Piotr Czachowski (5).
Trójmiasto: Zbigniew Staniak, Wojciech Fułek, Maciej Kowalczuk - Donald Tusk (10), Jacek Karnowski (11), Arkadiusz Rybicki (2), Igor Michalski (3), Andrzej Marchel (17), Sławomir Rybicki (9), Jacek Dziekoński (25), Andrzej Kowalczys (7), Zbigniew Lula (20), Janusz Kruczek (14), Waldemar Pawlusek (8), Krzysztof Bradtke, Andrzej Kawa, Adam Maksim.

Powiedzieli po meczu:

"Gratuluję przeciwnikom, że podjęli walkę. Mimo wyniku uważam, że mecz był całkiem wyrównany. Wynik nie jest najważniejszy, najważniejsza jest świadomość, że teraz mimo wieku potrafimy jeszcze dobrze grać w piłkę a młodzi mają troszeczkę radości oglądając nasze mecze" - mówi platformie medialnej PMedia.pl Jan Domarski, zdobywca trzeciego miejsca na mundialu w Niemczech (1974).

"Dominujące uczucie po meczu to pokora. Nasza drużyna wygrywa z amatorami ale nagle przyjeżdżają Orły Górskiego i od razu wiadomo - co, kto robił przez całe życie. Uważam, że grają oni lepiej niż nasza obecna reprezentacja. Jeśli chodzi o technikę i rozum piłkarski, są bez porównania lepsi niż dzisiejsi reprezentanci Polski" - powiedział poseł na Sejm Donald Tusk.

"To naprawdę fajne spotkanie. Dobrze jest znowu się spotkać, pograć sobie. Wynik jest drugorzędną sprawą, najważniejsza jest zabawa i przyjemność. Brakuje chyba nam wszystkim nieobecnego tutaj Kazimierza Górskiego ale życie idzie dalej. Gramy tak jakby on był z nami cały czas" - komentuje Stefan Majewski, brązowy medalista Mistrzostw Świata w Hiszpanii (1982).
Szymon Andrzejewski - PMEDIA

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane