- 1 Czubak o Arce: Wygrywać i świętować (14 opinii) LIVE!
- 2 Wybrzeże liczy na mocny start z Polonią (30 opinii)
- 3 Chłań: Lechia w ekstraklasie jeszcze lepsza (21 opinii)
- 4 Święto gimnastyki. Ponad 20 krajów
- 5 Arka: odwołanie od kartki, kontuzjowani walczą (51 opinii)
- 6 Kapić chce i zasłużył, by zostać w Lechii (60 opinii)
Ostatnie derby w Rumi
3 października 2008 (artykuł sprzed 15 lat)
Łączpol ma obiecane, że sezon ekstraklasy piłkarek ręcznych kończyć będzie w nowej gdyńskiej hali. Wszystko zatem wskazuje, że w sobotę o godzinie 17.30 w Rumi odbędą się ostatnie derby Trójmiasta. Zarówno gospodynie, jak i Dablex AZS AWFiS Gdańsk liczą na zwycięstwo. W naszym typerze na razie nieznacznie wyżej stoją szanse aktualnych wicemistrzyń Polki.
Zwycięstwo Łączpolu obstawiło 42, a Dableksu 57 procent głosujących. Najmniej z naszych internautów wierzy w podział punktów (1%). Te szacunki można zmierzyć klikając na typuj
W minionym sezonie obie drużyny wykorzystały atut własnego boiska. Rozstawienie do play-off wskazywało nawet, że możliwe są derby w półfinale. Niestety, przegrała gdynianek z Politechniką Koszalin położyła kres nadziejom, że po raz pierwszy w historii w żeńskim szczypiorniaku mieć będzie dwóch przedstawicieli. W tym sezonie o to będzie jeszcze trudniej.
Na koncie obu zespołów są już po dwie porażki, choć za nami dopiero pięć kolejek. Dodatkowo gdańszczanki jedno spotkanie zremisowały, co w tabeli stawia je dopiero na 8. pozycji. Łączpol jest trzy lokaty wyżej. Przegrywający w sobotę na dobre straci kontakt z czołówką, tym większe znaczenie ma ta potyczka.
Obaj trenerzy podkreślają, że w takich spotkaniach tym trudniej kierować zespołem, gdyż naprzeciw siebie stają często koleżanki ze studenckiej ławy. W dodatku kariery kilku z uczestniczek najbliższego derby przeplatają się między gdyńską a gdańską drużyną. Na przykład przed rokiem Anna Musiał stała po przeciwnej stronie barykady, a teraz zagra dla Łączpolu, którego jest wszak wychowanką.
Do ciekawego pojedynku dojdzie wśród rozgrywających. Z jednej strony Monika Aleksandrowicz, a w z drugiej Alina Wojtas i Karolina Szwed. To nadzieje nie tylko klubów, ale i reprezentacji na przyszłość, choć już w tej chwili są mecze, kiedy rzuty tych obdarzonych bardzo dobrymi warunkami fizycznymi zawodniczek II linii decydują o wyniku spotkania.
jag.