- 1 Lechia przegrała. Świętowanie odłożone (165 opinii) LIVE!
- 2 Plagi egipskie Arki, nóż na gardle Resovii (48 opinii) LIVE!
- 3 Żużlowcy remisowali w Poznaniu (107 opinii) LIVE!
- 4 IV liga. Jaguar liderem, Bałtyk ograł Gryfa (24 opinie)
- 5 Lechia po awans, ale bez kibiców (81 opinii)
- 6 Trefl poznał pierwszego rywala w play-off (3 opinie)
Wybrzeże - Końskie 30:18. Bez historii i... bez emocji.
17 lutego 2002 (artykuł sprzed 22 lat)
Energa Wybrzeże Gdańsk
Najnowszy artykuł o klubie Energa Wybrzeże Gdańsk
Energa Wybrzeże Gdańsk. Mają być transfery, na razie są odejścia. Sezon wydłużony
Daniel Waszkiewicz - trener Wybrzeża - dysponował osłabioną kadrą - Sebastian Suchowicz nadal leczy kontuzję kolana, zaś Artur Siódmiak musi wyleczyć bolesne stłuczenie żeber, którego nabawił się podczas ostatniego meczu z Warszawianką. Trener zespołu konieckiego Jan Łyczkowski nie przywiózł ze sobą najwyższego zawodnika polskiego szczypiorniaka - bramkarza Maćka Stęczniewskiego (211 cm wzrostu) oraz znanego gdańskiej publiczności Pawła Biesia (200 cm wzrostu).
Przez pierwsze 12 - 13 minut spotkanie było w miarę wyrównane. Co prawda goście nigdy nie objęli prowadzenia, ale dwukrotnie doprowadzili do remisu - pierwszy raz w 6. minucie (2:2) i po raz drugi w 12 (5:5). Od tego momentu Wybrzeże konsekwentnie zwiększało swoją przewagę i spokojnie kontrolowało przebieg spotkania. Ale ta na pozór spokojna gra i pewne od początku zwycięstwo nie oznaczało wcale gry wolnej od prostych błędów, których nie brakowało po obu stronach - bardzo liczne błędy chwytu i podania sprawiały czasem wrażenie, że to nie ekstraliga, a początkujący juniorzy weszli na boisko. Gdańszczanie popisali się wprawdzie kilkoma bardzo sprawnymi i widowiskowymi akcjami, ale szybko dostosowali swój poziom gry do umiejetności gości. Jasnym punktem w zespole przyjezdnych był jedynie bramkarz - Paweł Smagór. Oprócz kilku bardzo skutecznych parad wybronił w pierwszej połowie meczu 3 z 4 podyktowanych rzutów karnych (!). Bardzo dobrze spisywali się także bramkarze Wybrzeża - w pierwszej połowie Michał Świrkula, w drugiej Artur Czoska ("wyjął" aż 2 z 3 karnych!).
Od pierwszych minut goście nastawili się na "pilnowanie" Damiana Moszczyńskiego, co skutecznie wykorzystał Paweł Wita rzucając w meczu 6 bramek. Pomimo indywidualnego krycia także Moszczyński pokazał, że jest pełnowartościowym zawodnikiem i "sprzedał" przeciwnikom aż 5 efektownych trafień. Na pochwałę zasługuje także bardzo dobra współpraca tandemu Marcin Siódmiak - Patryk Kuchczyński - widać, że ci zawodnicy doskonale się rozumieją i potrafią skutecznie grać ze sobą. Pomimo zbyt wielu prostych błędów zawodnicy Wybrzeża pokazali, że potrafią grać dobrą, szybką i finezyjną piłkę. Potrafią także doskonale znaleźć się w obronie - nawet, jeśli któryś z nich nie zdąży na czas wrócić na linię 6 metrów. Szkoda, że taką piłkę grali tylko chwilami.
Mówi się, że "gra się tak, jak przeciwnik pozwala" - w tym meczu przeciwnik pozwalał na wiele... a nasi zawodnicy okazali się chyba zbyt gościnni. Wprawdzie na usprawiedliwienie gdańszczan można zaliczyć zmęczenie po ciężkim, środowym meczu z Warszawianką i kilka drobnych kontuzji męczących poszczególnych zawodników. To jednakże nie zmienia faktu, że mecz był mało widowiskowy, a często wręcz nudny.
DGT Wybrzeże Gdańsk - MKS Końskie 30:18 (15:10)
Kary: dla Wybrzeża - 4 minuty i 2 upomnienia; dla MKS Końskie - 2 minuty i 3 upomnienia.
DGT Wybrzeże: M. Pilch (2), M. Świrkula, A. Czoska, S. Żynda (2), M. Janusiewicz, D. Moszczyński (5), B. Walasek (1), D. Malandy (2), M. Gujski (1), K. Chyżyński (1), M. Siódmiak (4), P. Kuchczyński (4), P. Wita (6), M. Waszkiewicz (2).
MKS Końskie: R. Napierała (2), P. Smagór, Marek Przybylski (1), T. Bodasiński (2), P. Matyjasik (1), Michał Przybylski (3), D. Karbownik (3), A. Bąk (2), R. Bodasiński (3), D. Kubisztal (1), T. Napierała.
Galeria
Kliknij, aby obejrzeć zdjęcia w większym formacie.
Marek Żabczyński
Kluby sportowe
Opinie (1)
-
2002-02-17 17:53
Forza Wybrzeze!
Fajne jest zobaczyć siebie na zdjęciu :))) szczególnie na trybunach Wybrzeża. Relacja pierwsza klasa. Pozdrawiam redakcję sport.trojmiasto.pl i wszystkich działaczy i zawodników DGT. Wierzę w WAS!!!!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.