Lechia jest jednym z pięciu klubów ekstraklasy, które w przerwie między rozgrywkami nie pozyskały jeszcze żadnego piłkarza. To powinno zmienić się w przyszłym tygodniu, gdy biało-zieloni zakończą urlopy. Pierwszym nabytkiem może być były reprezentant Polski, Grzegorz Rasiak, który właśnie rozwiązał kontrakt z Jagiellonią Białystok. Trener Bogusław Kaczmarek zna tego napastnika bardzo dobrze. Dziewięć lat temu wspólnie świętowali tytuł wicemistrza Polski w Grodzisku Wielkopolskim.
Tylko beniaminkowie (Pogoń Szczecin, Piast Gliwice), wystawiona na sprzedaż Polonia Warszawa, GKS Bełchatów, któremu ograniczono dotację od głównego sponsora oraz Lechia w ekstraklasie nie dokonały jeszcze żadnego transferu. W Gdańsku stracono sporo cennego czasu przez zmiany we władzach klubu i sztabie trenerskim.
-
Prowadziłem zaawansowane rozmowy z Lechią, ale z racji ich problemów wewnętrznych nie doszło do finalizacji umowy - przyznaje na łamach Piłki Nożnej
Sylwester Patejuk. Skrzydłowy Podbeskidzia Bielsko-Biała, zamiast do Gdańska trafił do Śląska Wrocław. Wcześniej mistrz Polski pozyskał
Rafała Grodzickiego, stopera Ruchu Chorzów, który także interesowali się biało-zieloni. Nie udało się również podpisać kontraktu z pomocnikiem Bogdanki Łęczna.
Wojciech Łuczak wybrał ofertę Górnika Zabrze. Wszystkim tym piłkarzom kończą się umowy z dotychczasowymi klubami, a zatem byli do pozyskania za darmo.
Do Lechii nie trafią również napastnicy:
Daniel Sikorski (ostatnio Polonia Warszawa, jest blisko podpisania kontraktu z Wisłą Kraków) oraz
Dawid Nowak (GKS Bełchatów) i
Paweł Abbott (Ruch Chorzów). Temat pozyskania tych dwóch ostatnich skończył się wraz z odejściem
Pawła Janasa.
Jak się dowiedzieliśmy, obecnie jest zupełnie inny faworyt do wzmocnienia siły ofensywnej Lechii. To
Grzegorz Rasiak. 33-letni piłkarz po sześciu sezonach spędzonych na angielskich boiskach oraz jednym na Cyprze, jesienią minionego roku wrócił do Polski. Przypomniał się w barwach Jagiellonii. Wejście miał dobre, bo strzelił gola m.in. Lechii w wygranym meczu na PGE Arenie 1:0 (
przeczytaj relację z grudniowego pojedynku), ale wiosną do tego dorobku dołożył już tylko jedno trafienie (w spotkaniu z Lechem), gdyż w Białymstoku bywał głównie rezerwowym.
Przed kilkoma dniami Rasiak rozwiązał z Jagiellonią kontrakt, który miał obowiązywać jeszcze jeden sezon. Jest zatem wolnym piłkarzem, za którego pozyskanie nie trzeba płacić żadnego odstępnego. Z napastnikiem podjęła rozmowy Lechia. Są one ponoć na tyle zaawansowane, że 33-latek ma na zlecenie gdańskiego klubu przejść testy medyczne. Jeśli z jego zdrowiem będzie wszystko w porządku, Grzegorz ma duże szanse na angaż w Gdańsku.
Za pozyskaniem 37-krotnego reprezentanta Polski (8 goli) optuje trener Kaczmarek. To pod jego okiem Rasiak wypromował się do zagranicznego transferu, gdy był snajperem Groclinu Grodzisk. Ten klub pod wodzą obecnego szkoleniowca Lechii w 2003 roku zdobył tytuł wicemistrza Polski. Łącznie w ekstraklasie Grzegorz
strzelił 46 goli w 112 meczach.
Gdyby udało się pozyskać Rasiaka, to o miejsce na środku ataku biało-zielonych ten piłkarz rywalizowałby z
Piotrem Grzelczakiem (ma z Lechią jeszcze trzyletni kontrakt) oraz
Adamem Dudą (angaż do 31.12.2013). Natomiast praktycznie do zera zmalałyby szanse na nową umowę dla
Tomasz Dawidowskiego (dotychczasowa kończy się 30 czerwca). Przypomnijmy, że wcześniej pożegnano się z
Josipem Tadiciem (kontrakt rozwiązany rok przed terminem) oraz podejmowane są próby, aby rozstać się z
Aleksandrem Sazankowem, który umowę ma ważną jeszcze na przyszły sezon.
Trwają również poszukiwania skrzydłowych. Lechia jest zainteresowana młodzieżowym reprezentantem Polski,
Tomaszem Hołotą. 21-latek ma jeszcze przez rok ważny kontrakt z GKS Katowice z wpisaną do niego klauzulą odstępnego na poziomie miliona złotych, ale można go pozyskać znacznie taniej, gdyż klub ma wobec swojego podopiecznego duże zaległości finansowe. Poza gdańszczanami o tego pomocnika zabiegają również: Górnik, Korona Kielce i GKS Bełchatów.
Nadal nie wiadomo, co z
Jakubem Wilkiem oraz przymierzanym do Lechii innym lechitą -
Jackiem Kiełbem. -
Żałuję, że ta dwójka nie może od początku zacząć z nami. Sytuacja wygląda w ten sposób, że do 30 czerwca są oni zawodnikami innych klubów, a te nie wyrażają zgody na ich udział w naszych treningach - wyjaśniał na internetowej stronie Lecha trener tej drużyny,
Mariusz Rumak.
Gdański klub próbuje zbić cenę za Wilka (zimą ustalono, że za transfer definitywny trzeba zapłacić 700 tysięcy złotych) lub za tę kwotę pozyskać obu piłkarzy "Kolejorza", czyli także Kiełba, który na miniony sezon był wypożyczony do Korony (
czytaj więcej).
Natomiast z Legią trenuje
Jakub Kosecki, choć on również do 30 czerwca jest wypożyczony do biało-zielonych. Ze stołecznym klubem Lechia najwyraźniej nie chce zadzierać, gdyż może z nim negocjować transfer
Abdou Razacka Traore. Reprezentant Burkina Faso ma umowę w Gdańsku ważną tylko do końca roku. To zatem ostatnie okno transferowe, w którym można go sprzedać, gdyż piłkarz nie chce podpisać nowej umowy z Lechią.
Nie można wykluczyć, że ten Traore przeniesie się do Legii, a w Lechii zagra inny... Traore, tym razem z Senegalu. Menedżer
Mouhamadou Traore, który zamierza rozwiązać kontrakt swojego podopiecznego z Zagłębiem, wysłał oferty jego zatrudnienia do Lechii i Pogoni Szczecin. 30-latek w 63 meczach w ekstraklasie strzelił 11 goli, ale w minionym sezonie w Lubinie był tylko rezerwowym.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
