- 1 Określono budżet Lechii na kolejny sezon (109 opinii)
- 2 Hit III ligi na Polsat Plus Arenie Gdańsk (36 opinii)
- 3 Arka już buduje skład na 2023/24 (34 opinie)
- 4 Tabak podjął decyzję. Znany los trenera (9 opinii)
- 5 Kiedy Lechia wróci do ekstraklasy? (144 opinie)
- 6 List otwarty zasłużonych piłkarzy Arki (108 opinii)
Silny wiatr osiągający prędkość 25 węzłów, przedwcześnie zakończył rywalizację kobiet w trzecim dniu regat o mistrzostwo świata w Formule Windsurfing. Deskarkom udało się rozegrać tylko jeden wyścig, a podobniej jak w sześciu wcześniejszych najlepsza okazała się Dorota Staszewska. Panowie schodzili na wodę trzykrotnie. Polakom tym razem nie udało się wygrać żadnego ze startów, ale Wojciech Brzozowski utrzymał się na prowadzeniu w punktacji generalnej.
W rywalizacji pań, gdzie satrtuje tylko 11 zawodniczek, Staszewska może już przyjmować gratulacje za obronę tytułu. Niewiadomą jest obsada niższych stopni podium. Na tych pozycjach cały czas tasują się Lucy Horwoord (W. Brytania) i Karin Jaggi (Szwajcaria). Po siedmiu biegach o jeden punkt lepsza jest ta pierwsza.
Brzozowski początkowo koncentrował swoją uwagę na depczącym mu po piętach Benie van der Steenie. Jednak pilnowanie Holendra okazało się zgubną taktyką, gdyż tego dnia nie błyszczał formą. Tym samym grono do złotego medalu powiększyło się do czterech deskarzy. Między prowadzącego z dorobkiem 20,1 pkt Polaka a Steena (31) wcisnął się Kevin Pritchard (USA, 28). Ten ostatni ma tylko 0,7 pkt przewagi nad Antoine Albeau (Francja).
Paweł Hlavaty (SKŻ Hestia Sopot, 66,7) spadł z ósmego na dziesiąte miejsce, a jego kolega klubowy, Jarosław Miarczyński (93), jest szesnasty. Startuje 96 zawodników z 23 państw.
jag.
W rywalizacji pań, gdzie satrtuje tylko 11 zawodniczek, Staszewska może już przyjmować gratulacje za obronę tytułu. Niewiadomą jest obsada niższych stopni podium. Na tych pozycjach cały czas tasują się Lucy Horwoord (W. Brytania) i Karin Jaggi (Szwajcaria). Po siedmiu biegach o jeden punkt lepsza jest ta pierwsza.
Brzozowski początkowo koncentrował swoją uwagę na depczącym mu po piętach Benie van der Steenie. Jednak pilnowanie Holendra okazało się zgubną taktyką, gdyż tego dnia nie błyszczał formą. Tym samym grono do złotego medalu powiększyło się do czterech deskarzy. Między prowadzącego z dorobkiem 20,1 pkt Polaka a Steena (31) wcisnął się Kevin Pritchard (USA, 28). Ten ostatni ma tylko 0,7 pkt przewagi nad Antoine Albeau (Francja).
Paweł Hlavaty (SKŻ Hestia Sopot, 66,7) spadł z ósmego na dziesiąte miejsce, a jego kolega klubowy, Jarosław Miarczyński (93), jest szesnasty. Startuje 96 zawodników z 23 państw.
jag.
Zobacz także
Opinie
NIE PISZ Z NIENAWIŚCIĄ I HEJTEM.
TAKIE OPINIE SKASUJEMY.