- 1 Arka o punkt od awansu do ekstraklasy (159 opinii) LIVE!
- 2 Powitanie Lechii pod stadionem (203 opinie)
- 3 KSW: Szpilka przegrał w 14. sekundzie (33 opinie)
- 4 Wybrzeże znów ostatnie w DMPJ (52 opinie)
- 5 Lechia zdobyła awans do ekstraklasy! (257 opinii) LIVE!
- 6 Arka: krok do ekstraklasy, 45-lecie PP (68 opinii)
15. piłkarz trójmiejskiego klubu wśród biało-czerwonych
Lechia Gdańsk
Hubert Wołąkiewicz rozegrał pełne 90 minut w towarzyskim meczu Polska - Ekwador w Montrealu. Niewiele brakowało, aby w reprezentacyjnym debiucie piłkarz Lechii Gdańsk wpisał się na listę strzelców, gdyż po jego strzale piłka trafiła w poprzeczkę. Biało-czerwoni zremisowali 2:2 (0:1) i jest to ich ósmy mecz z rzędu bez zwycięstwa
.Wołąkiewicz jest stoperem, ostatnio z konieczności w Lechii gra jako lewy obrońca, choć jest piłkarzem prawonożnym, a w kadrze otrzymał szanse debiutu jako środkowy pomocnik. Mimo to nie było to większe zaskoczenie, gdyż w roli defensywnego pomocnika Huberta próbował Jacek Zieliński, obecny asystent Franciszka Smudy, gdy wiosną 2009 roku pracował w Lechii.
- Rzeczywiście wtedy zagrałem chyba ze trzy mecze w tej roli. Nie było źle, ale ucieszyłem się, gdy mogłem wrócić do gry jako stoper - przypominał jeszcze przed wyjazdem na kadrę Wołąkiewicz.
W meczu z USA lechista nie dostał szansy. Przeciwko Ekwadorowi zagrał cały mecz. W ustawieniu 1-4-3-2-1, który preferuje reprezentacja był jednym z trzech pomocników obok Rafała Murawskiego i Adriana Mierzejewskiego, a później Radosława Majewskiego.
- To dopiero mój dopiero drugi kontrakt z kadrą narodową. Wcześniej zagrałem tylko w dwóch meczach w młodzieżowce w Malezji za trenera Zamilskiego. Byłem wtedy ustawiany na boku obrony. Wcześniej mnie nie powoływano, gdyż uznawano, że na stopera jestem za mały - mówił Wołąkiewicz, który mierzy 182 centymetry, wywodzi się z Płońska, a przed Lechią grał w Amice Wronki.
Po Hubercie nie było widać debiutanckiej tremy. Starał się grać zdecydowanie, nie ograniczał się tylko do destrukcyjnych powinności, a gdy nadarzała się okazja próbował atakować bramkę rywali.
Tak jak to było w 15. minucie. Potężne uderzenie Wołąkiewicza z woleja z okolic linii pola karnego trafiło w poprzeczkę, następnie piłka odbiła się od ziemi i wyszła w pole.
- Reprezentacji się nie odmawia. Nie można wybrzydzać na to, na jakiej pozycji się gra. Oczywiście najlepiej jak rola w kadrze jest określona, gdy piłkarz nie jest rzucany raz tu, innym raz tam, bo wtedy trudniej pokazać się w 100 procentach. Jednak mam twardy charakter. Jak dostaję się powołanie to trzeba dać z siebie wszystko, bo drugiej szansy może już nie być - mówił Hubert przed wyjazdem i rzeczywiście w Montrealu grał zgodnie z tą deklaracją.
25-latek jest piętnastym piłkarzem, który będąc zawodnikiem trójmiejskiego klubu zagrał w reprezentacji. Na tej liście jest dziewiątym lechistą, a ponadto jest na niej po trzech byłych reprezentantów Arki i Bałtyku.
Zestawienie nie uwzględnia oczywiście graczy, którzy wywodzą się z naszego regionu, jak na przykład Murawski, ale którzy do kadry trafili już po wyjeździe z Trójmiasta.
LECHIA:
Roman Korynt, Alfred Kokot, Robert Gronowski, Henryk Gronowski, Zdzisław Puszkarz, Mirosław Pękala, Marek Ługowski, Łukasz Trałka, Hubert Wołąkiewicz
ARKA:
Janusz Kupcewicz, Czesław Boguszewicz, Tomasz Korynt
BAŁTYK:
Adam Walczak, Piotr Rzepka, Grzegorz Stencel
Przed Wołąkiewiczem po powrocie do Gdańska derby, a następnie negocjacje odnośnie... nowego kontraktu. Dotychczasowa umowa defensora z Lechią kończy się z 30 czerwca 2011 roku. Jest wskazane, aby jeszcze jesienią zawrzeć nową. Klub przygotowuje czteroletni kontrakt.
Polska - Ekwador 2:2 (0:1)
Bramki: Smolarek 61, Obraniak 70 - Benitez 33, 78
POLSKA: Tytoń - Piszczek (61 Jędrzejczyk), Glik, Żewłakow, Ł.Mierzejewski - Murawski, A.Mierzejewski (81 Majewski), Wołąkiewicz - Obraniak, Smolarek (67 Grosicki), Lewandowski.
EKWADOR: Banguera - Checa, Campos, Paredes, Noboa - Minda, Arroyo, Ayovi, Saritama - Guerron (85. Mina), Benitez
Kluby sportowe
Opinie (107) 7 zablokowanych
-
2010-10-13 09:01
Hubert Wołąkiewicz -4 - dobry debiut w reprezentacji Polski. Nie spalił się pierwszym występem w kadrze, a w 14. minucie mógł nawet zostać bohaterem, ale trafił w poprzeczkę.
Lepsza ocene dostal tylko Obraniak.- 15 1
-
2010-10-13 08:19
Czemu służą takie pseudo mecze? (2)
PZPN organizuje wycieczki, gdzie można miło spędzić czas, spotkać się z polonusami, połechtać własne ego. Franz jest dobrym trenerem, ale raczej na poziomie naszej ekstraklasy. Reprezentacja jest mizerna a 66 miejsce w rankingu to nie przypadek.
- 36 3
-
2010-10-13 08:53
(1)
Franz preferuje inną grę a do tego trzeba, nie raz na kilka miesięcy zgrupowanie po kilka dni tylko by reprezentacja musiała być non stop na treningach... Po za tyn to my kibice go wybraliśmy przypominam wiec nie bądźmy tak nie udolni jak PZPN i nie zwalniajmy trenera po kilku nie powodzeniach tylko niech do końca prowadzi to co zaczął i tak już nie ma czasu na nowego trenera.....
- 3 0
-
2010-10-13 08:59
To niech wraca do kluby
Tom bedzie mial zawodnikow na okraglo
- 0 2
-
2010-10-13 08:52
Ilosci reprezentantow kraju pod koniec artykulu pokazuja roznice miedzy klubami. Wiadomo kto mial ich najwiecej (1)
arka ma tyle co bałtyk hehe
- 10 2
-
2010-10-13 08:55
z czego Tomasz Korynt wyszedł z Lechii
- 7 0
-
2010-10-13 08:43
Smuda to idota ! Ma tak slaba obrone, a Huberta daje na pomoc..
idiota...
- 14 2
-
2010-10-13 08:42
brawo Hubercik ;o)
Na tle pozostałych piłkarzy naszej reprezentacji prezentował się całkiem, całkiem.
Ale widać, że Smuda nie ma pomysłu na drużynę, rozumiem eksperymentować, dawać szanse wyróżniającym się zawodnikom z ligi, ale Murawski, Mierzejewski, Glik i paru innych to powinni po 5 minutach zejść.- 17 1
-
2010-10-13 08:35
Smuda to Dyzma polskiej pilki nożnej.
Co do Huberta, to każdy kibic trójmiejskiej piłki wie, że to urodzony środkowy obrońca. Gra w pomocy to dla niego męka. Rzucanie go z pozycji na pozycje, to nie tylko strata dla Lechii, ale i dla reprezentacji, bo na środku obrony takich Glikow, Pietrasiaków i innych wynalazków Hubert nakrywa czapką.
- 17 0
-
2010-10-13 08:34
a i jeszcze jendo Smuda sie nie nadaje
co mówiłem od początku to prostak odporny na takatykę
- 5 3
-
2010-10-13 08:33
No to teraz jeszcze spadniemy
- 1 0
-
2010-10-13 08:31
Tragedia po trzykroc
Juz mi nawet wstyd nie jest.Tylko jakis zdesperowany szaleniec moze liczyc na jakis jeden punkcik w ME.Niemcy to nas rozjada i nawet nie poczuja.Co tam niemcy.San Marino to dla nas teraz rywal
- 20 4
-
2010-10-13 08:21
Panie Smuda nic sie nie uda
- 16 8
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.