Międzynarodowy Mityng Lekkoatletyczny Grand Prix Gdańska - 32. Memoriał Józefa Żylewicza przeszedł do historii. Bardzo miło będą go wspominać Barbara Madejczyk i Krystyna Zabawska, które wywalczyły paszporty olimpijskie. Kilku zawodnikom w uzyskaniu nominacji do Aten przeszkodziła niesprzyjająca aura. Organizatorem imprezy był Klub Lekkoatletyczny Lechia Gdańsk.
Zawody odbywające się na stadionie Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Oliwie dla wielu lekkoatletów były ostatnią szansą na zakwalifikowanie się do kadry olimpijskiej. Wykorzystały ją oszczepniczka
Barbara Madejczyk i kulomiotka
Krystyna Zabawska.
- Na pewno mi ulżyło - wyznała zawodniczka Podlasia Białystok.
- W końcu uzyskałam minimum i mogę zacząć przygotowania do igrzysk. Bardzo się cieszę, że otworzono przede mną furtkę, bym mogła zdobyć kwalifikację. To była dla mnie ostatnia szansa. Do Memoriału nie udawało się. Zawsze czegoś brakowało. Gdy była ładna pogoda, jak na przykład na lidze, byłam chora. Gdy byłam zdrowa, zawodziła aura. Taki przypadek miałam na zawodach w Niemczech. Przed memoriałem postanowiłam z trenerem trochę odpuścić trening. Bardziej skupiłam się na technice. Podejście do startu na świeżości opłaciło się. Gdańsk zawsze dobrze mi się kojarzył, ale od soboty jest jeszcze lepiej - dodała Zabawska.
Niewiele do szczęścia zabrakło Annie Zagórskiej, która ustanowiał rekord memoriału.
- Po raz kolejny aura nie była dla mnie łaskawa - stwierdziła mistrzyni Polski na 800 m.
- Nie padało, ale było wietrznie. Zdecydowanie nie mam w tym sezonie szczęścia. Mam formę, ale nie mogę uzyskać minimum. Gdyby wystartowała jeszcze jedna mocna zawodniczka, to podejrzewam, że cieszyłabym się z wyjazdu do Aten. Koleżanki pomogły mi na tyle na ile było je stać. Ostatnie 250 metrów biegłam sama. Trudno w takich warunkach uzyskać dobry wynik. Staramy się zorganizować jeszcze start w zawodach w Europie. Czekam na odpowiedzi. Może jeszcze będzie szansa - z nadzieją w głosie zakończyła Zagórska.
Niestety, do Aten nie pojedzie żaden reprezentant KL Lechia.
- W naszym klubie w ostatnim czteroleciu zaszły duże zmiany - wyznał
Stanisław Lange.
- W mieście nie ma klimatu dla lekkoatletyki. Trudno pozyskać sponsorów. Będziemy mieli tę satysfakcję, że w Atenach wystartują nasi wychowankowie - dodał dyrektor KL Lechia.
Bardzo ciekawa była rywalizacja wózkarzy o Puchar Prezes Elektrociepłowni Wybrzeże SA. Zwyciężył
Bogdan Król. Wielu wózkarzy w domu zatrzymała choroba.
- Będziemy rozwijali wyścigi wózkarzy. To była znakomita promocja tej dyscypliny - kończy dyrektor Lange.
