• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

76. Mistrzostwa Polski w Tenisie Sopot 2002

Krystian GOJTOWSKI
5 lipca 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Porażka rozstawionej z numerem drugim Anny Żarskiej z Olgą Brózdą 1: 6, 0: 6 była największą niespodzianką trzeciego dnia 76. mistrzostw Polski w tenisie na kortach SKT. Miłym zaskoczeniem jest zwycięstwo Piotra Diłaja (Lechia Gdańsk) nad Krzysztofem Kwintą (nr 13) 6: 3, 6: 4. Patronat nad imprezą sprawuje "Głos Wybrzeża".

Pojedynek Żarskiej z Brózdą trwał niespełna 50 minut. Czas gry - przewidywany. Triumfatorką została jednak poznanianka. - To nie był mój dzień. Piłki były za ciężkie, kort nasiąknięty - komentuje sopocianka. - Mistrzostwa Polski nie są dla mnie najważniejszą imprezą. Nic się nie stało - zapewnia.

Zachmurzone niebo, przemoczony kort (grano na trzech, a później czterech z ośmiu tenisowych boisk) nie stanowiły problemu dla Piotra Diłaja. Lechista zaskoczył wszystkich w półtorej godziny rozbijając Krzysztofa Kwintę 6: 3, 6: 4. Gdańszczaninowi pomogła niedyspozycja rywala, który zmagał się z problemami żołądkowymi. - Z Diłajem nie mam prawa przegrywać - mówi Kwinta. - Jestem jednak zatruty. Miałem drgawki, mroczki przed oczami. Lekarz stwierdził, że jestem nosicielem jakiegoś wirusa. Mogłem oddać mecz walkowerem, ale chciałem zachować się po sportowemu - wyjaśnia. - Widziałem, że rywal cierpi, ale starałem się na to nie zwracać uwagi, aby się nie zdekoncentrować - mówi zwycięzca.
Piotr Diłaj zagra teraz z Łukaszem Kubotem. Faworyt nie prezentuje olśniewającej dyspozycji, jednak przebrnął drugą przeszkodę. W pierwszej rundzie pokonał Pawła Diłaja. - Bracia są waleczni, ale w ich grze brakuje kilku elementów - twierdzi wrocławianin, od kilku tygodni szkolony w Sopocie przez Leszka Bieńkowskiego. - Mam nadzieję, że pomszczę brata - przekonuje Piotr.

W klanie Diłajów panowały zmienne nastroje. Na korcie nr 3 najstarszy z braci, Maciej, po zaciętej walce uległ Radosławowi Nijakiemu. Zawodnicy byli nieustępliwi. - Ja się tu zabiję. Na tym śliskim korcie nie będę grał - mówił Nijaki do... kibiców. W tym momencie Diłaj zaserwował. Po chwili cieszył się z punktu, Nijaki zaś kipiał z wściekłości. Skończyło się na wizycie na korcie Iwony Szewc, sędziny głównej turnieju. - Mokre boisko, śliska nawierzchnia. To powoduje, że zawodnicy są nerwowi. Rozumiem ich - zauważa arbiter.
Z tonu nie spuszcza Tomasz Borucki. W drugiej rundzie lechista odprawił na korcie nr 2 Łukasza Pelowskiego. Warto zauważyć, że gdańszczanin ma za sobą pięcioletnią przerwę w grze. - W tym czasie się... relaksowałem. Teraz wracam. Moim marzeniem jest pierwsza setka ATP - przekonuje 23-letni Borucki.


Ciekawsze wyniki drugiej rundy.

Mężczyźni:
Radosław Nijaki (AZS Poznań, 15) - Maciej Diłaj (Polonia Bydgoszcz) 6: 2, 6: 7 (6), 6: 3, Marcin Gołąb (MKT Łódź, 11) - Filip Anioła (AZS) 6: 2, 6: 2, Jerzy Stasiak (MKT, 3) - Wojciech Owsiak (Start Toruń) 3: 6, 6: 1, 6: 2, Dawid Olejniczak (Mera, 7) - Michał Piotrowski (SKT, Q) 7: 6 (2), 6: 3, Mariusz Zieliński (Złotoryja, 8) - Maciej Borowiak (AZS Poznań) 6: 1, 6: 3, Paweł Motylewski (Mera, 12) - Łukasz Kaczmarek (Lechia, Q) 6: 1, 6: 4, Tomasz Borucki (Lechia) - Łukasz Pelowski (AZS) 6: 4, 7: 6 (5), Filip Urban (AZS, 4) - Kamil Lewandowicz (Mera, WC) 6: 3, 6: 7 (5), 6: 2, Piotr Diłaj (Lechia) - Krzysztof Kwinta (AZS, 13) 6: 3, 6: 4, Łukasz Kubot (WKT Wrocław, 2) - Artur Urzykowski (Tie Break Warszawa, Q) 6: 4, 6: 4.

Kobiety:
Katarzyna Strączy (SKT, 1) - Katarzyna Siwosz (PKT Pabianice, WC) 6: 3, 6: 1, Marta Domachowska (Warszawianka, 6) - Natalia Organista (MOSiR Bydgoszcz, Q) krecz Organisty, Olga Brózda (AZS) - Anna Żarska (SKT, 2) 6: 1, 6: 0.
Głos WybrzeżaKrystian GOJTOWSKI

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane