• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Benefis Michała Globisza

Tomasz Łunkiewicz
9 sierpnia 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Wmurowaniem gwiazdy w Aleję Zasłużonych i meczem przyjaciół z wychowankami uczczono jubileusz trzydziestolecia pracy trenerskiej Michała Globisza.

Już dawno na stadionie przy ul. Traugutta nie było tylu gwiazd. Na trybunach zasiedli m.in. Kazimierz Górski i Roman Korynt. Na boisku w drużynie gwiazd oglądaliśmy Grzegorza Latę, Władysława Żmudę, Jana Domarskiego, Lesława Ćmikiewicz, Janusza Kupcewicza żeby wymienić tylko tych najbardziej znanych. Największą gwiazdą był Michał Globisz.

Zanim na boisku rozpoczął się mecz przyjaciół z wychowankami, do pana Michała ustawiła się długa kolejka z gratulacjami. Minister Adam Giersz wręczył trenerowi Złotą Odznakę za zasługi dla polskiego sportu, najwyższe odznaczenie w polskim sporcie. Maciej Kowalczuk, w stroju sportowym, w imieniu marszałka województwa pomorskiego, wręczył jubilatowi Statuetkę Gryfa Pomorskiego. Trener Globisz otrzymał również medal prezydenta miasta Gdańska. Niektórzy z gratulujących dołączali bardziej wymierne upominki - koperty. Nie brakowało również oryginalnych prezentów. Takim bez wątpienia była szabla dla "małego Michała".

Jak się okazało, trener Globisz nie był jedynym jubilatem. Pierwszy piłkę kopnął Roman Korynt, który przypomniał, że tego dnia mijała pięćdziesiąta rocznica jego debiutu w barwach Lechii. Na boisku lepsi byli wychowankowie pana Michała. Po pierwszej połowie było 1:0 dla ekipy prowadzonej przez trenera Globisza. Jedynego gola zdobył Andrzej Marchel. Wór z bramkami rozwiązał się po zmianie stron. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wygraną wychowanków 7:2. Wynik był w tym wypadku jednak mniej istotny.

- Byłem zaszczycony, że zaproponoano mi poprowadzenie drużyny gwiazd i przyjaciół Michała - wyznał Jerzy Jastrzębowski. - Przyznam, że to za namową trenera Globisza zająłem się na poważnie trenerką. O jego pracy nie trzeba dużo mówić, wyniki mówią same za siebie. Jest wspaniałym kolegą, przyjacielem i człowiekiem. Sukces rodzi się z osobowości. Michał zdecydował się poświęcić pracy z młodzieżą, bo w tym czuł się najlepiej. Potrafił i nadal potrafi znaleźć wspólny język z młodzieżą. Uczy piłkarskiego abecadła, wychowuje. Zdecydował się na najtrudniejszą pracę, bo kształtuje młodych ludzi piłkarsko. Ten mecz był wspaniałą sprawą i przyznam, że nie wypadało, by zakońyczł się inaczej.

W ekipie gwiazd i przyjaciół wystąpili również: Mirosław Bulzacki, Dariusz Dziekanowski, Mieczysław Gierszewski, Andrzej Jakubowicz, Tomasz Korynt, Roman Kosecki, Maciej Kowalczuk, Jarosław Nowacki, Andrzej Sikorski, Krzysztof Słabik, Władysław Żmuda, Tomasz Wołek (wszyscy pierwsza połowa) oraz Jacek Dziubiński, Józef Gładysz, Józef Juszczyszyn, Lech Kulwicki, Andrzej Sobczak, Andrzej Szwarc, Roman Walder, Janusz Woźniak, Ryszard Polak, Bartłomiej Globisz (druga połowa).

W zespole wychowanków zagrali: Mateusz Bąk, Bolesław Błaszczyk, Jacek Grembocki, Sylwester Hodura, Marcin Łatkowski, Roman Kaczorek, Mirosław Majer, Andrzej Marchel, Kazimierz Marszałek, Jarosław Pajor, Piotr Popiński, Dariusz Wójtowicz, Andrzej Wydrowski, Janusz Wydrowski (pierwsza połowa) oraz Andrzej Dawidziuk, Krzysztof Bartoszczuk, Bartosz Berlik, Mariusz Bloch, Radosław Błondek, Tomasz Broner, Marcin Kaczmarek, Przemysław Urbański, Marcin Waniuga, Marek Widzicki i Sławomir Wojciechowski.


Nam, chłopakom z ulicy
Jacek Grembocki
: - Organizując ten mecz odwdzięczyliśmy się trenerowi Globiszowi za trud, jaki włożył w nasze wychowanie. Pomysł narodził się w mojej głowie, ale bez pomocy życzliwych osób impreza nie doszłaby do skutku. Na stadion zawitały gwiazdy, które swoją obecnością podniosły rangę spotkania. Pan Kazimierz Górski przyjechał z szacunku dla pana Globisza. Byli dwaj wiceprzewodniczący PZPN. W meczu zagrali Lato, Żmuda, Domarski, Kosecki, Dziekanowski. To tylko świadczy o tym, jakim poważaniem cieszy się pan Michał. Przyjechali również najbardziej znani - z małymi wyjątkami - wychowankowie. Chcieliśmy się odwdzięczyć. Trener Globisz poświęcił nam wiele lat swojego życia, nam - chłopakom z ulicy. Wielu z nas przychodziło do Lechii z podwórek, z dzikich drużyn. Pan Michał kształtował nas nie tylko piłkarsko, ale również jako ludzi. Między nami zawiązały się więzy, które przetrwały do dziś. To był pierwszy benefis trenera na Wybrzeżu. Wszyscy, którzy stawili się na stadionie, docenili pracę pana Michała. Jest wielu trenerów, którzy bezimiennie pracują z młodzieżą. Uczczenie trenera Globisza, jednego z najlepszych w pracy z grupami młodzieżowymi, było symbolicznym docenieniem pracy ich wszystkich.
Jarosław Pajor: - Jestem bardzo dumny, że mogłem zagrać w tym meczu. O trenerze można mówić tylko w samych superlatywach. To kim jestem ja i moi koledzy, to w dużej mierze zasługa trenera Globisza, który wychowywał nas nie tylko piłkarsko. Bardzo dużo zawdzięczam panu Michałowi. To dzięki niemu mogłem zadebiutować w reprezentacji Polski juniorów. To również dzięki niemu zacząłem pracę trenerską. Od niego nauczyłem się kanonów zawodu. Teraz pod skrzydła trenera Globisza trafił mój syn, który został powołany do kadry.
Roman Kaczorek: - To duże wyróżnienie zagrać w takim meczu. Impreza była przednia. Spotkaliśmy po latach z kolegami, z którymi kiedyś graliśmy. Pan Michał na zajęcia zawsze przychodził przygotowany i to nam przekazał. To on wprowadził nas w trenerskie życie. Od niego czerpaliśmy wzorzec. O jego pracy najlepiej świadczą sukcesy. Należy mu się największy szacunek. Jestem trochę niedysponowany, ale nie wyobrażałem sobie, żebym chociaż przez kilka minut nie zagrał.


Michał Globisz o...
...najbardziej pamiętnym meczu:
- Były dwa takie spotkania. Pierwsze to na pewno finałowy mecz mistrzostw Europy, rozegrany 21 lipca 2001 roku Helsinkach. Wygraliśmy z Czechami 3:1 i zdobyliśmy złote medale. Drugim spotkaniem, które również bardzo miło wspominam, było zwycięstwo nad Anglią 1:0 na boisku Tottenhamu. Wygrana w kategorii do lat 18 z Anglikami na ich terenie to naprawdę duży sukces.
...spotkaniu, które najgorzej będzie wspominał: - Najgorszy był mecz w finałach mistrzostw Europy do lat 16 z Hiszpanią. Przegraliśmy 1:4. Nie jest miło, kiedy się przegrywa, a tym bardziej w takich rozmiarach. Zdawaliśmy sobie sprawę z klasy rywala, ale tak wysoka porażka w finałach imprezy rangi mistrzowskiej boli.
...najbardziej dramatycznym meczu: - Ponownie muszę wskazać na spotkanie finałowe mistrzostw Europy do lat. Przy stanie 1:1 kapitan naszej drużyny dostał czerwoną kartkę i całą drugą połowę graliśmy w dziesiątkę. Mimo to wygraliśmy.
...zawodniku, który najmilej zaskoczył: - Sebastian Mila. Bardzo powoli, ale równocześnie prawidłowo i systematycznie się rozwijał. Teraz jest podstawowym zawodnikiem w kadrze Pawła Janasa.
...zawodniku, który najbardziej rozczarował: - Na pewno Dariusz Zawadzki. Miał olbrzymi talent. Zdobył złoty medal mistrzostw Europy. Potem stanął. Nie potrafił się odnaleźć w seniorskiej piłce. Jego kariera nie potoczyła się tak, jak oczekiwał on i jak ja się spodziewałem.
...największym zaskoczeniu w karierze: - Pierwszym zaskoczeniem na pewno było to, że zostałem... trenerem piłki nożnej. Drugim było zdobycie złotego medalu mistrzostw Europy do lat 18. To był tym większy sukces, że zdobyliśmy pierwszy medal w tej kategorii wiekowej.
...drużynie marzeń złożonej z wychowanków: - To byłby trudny wybór. Na szybkiego trudno byłoby wybrać, ale spróbuję. Na bramce Grzegorz Szamotulski. W obronie postawiłbym na Mariusza Pawlaka, Andrzeja Wydrowskiego, Andrzeja Marchela i - co może niektórych zaskoczyć - Sylwestra Hodurę. Do pomocy wybrałbym Dariusza Wójtowicza, Sławka Wojciechowskiego, Sebastiana Milę. W ataku zagraliby Jacek Grembocki, Janusz Wydrowski, Bolesław Błaszczyk.
Głos WybrzeżaTomasz Łunkiewicz

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane