- 1 Lechia dokonała "wymaganych płatności" (91 opinii) LIVE!
- 2 Arka nie będzie świętować w niedzielę (140 opinii)
- 3 Kibice Legii na KSW? Tajne ważenie (47 opinii)
- 4 Lechia nie dostała licencji, ma ją Arka (260 opinii)
- 5 Żużel odwołany 5 minut przed startem (228 opinii)
- 6 Derby o finał, Lechia żegna kapitana (11 opinii)
Biało-czerwoni na czele Pucharu Europy Narodów
Po 38 latach reprezentacyjne rugby wróciło na stadion przy ul. Traugutta w Gdańsku. Był to powrót w wielkim stylu, gdyż Polacy rozbili Niemców 34:8 (20:8). Dzięki wygranej za pięć punktów biało-czerwoni objęli prowadzenie w tabeli dywizji 1B Pucharu Europy Narodów, a w kwietniu przyszłego roku na boiskach Belgii i Holandii rywalizować będą o awans do elity tych rozgrywek.
Typowanie wyników
Jak typowano
92% | 275 typowań | POLSKA | |
1% | 1 typowanie | REMIS | |
7% | 22 typowania | Niemcy |
Punkty dla Polski: David Chartier 24, Krzysztof Chotowski 5, Wojciech Łukasiewicz 5
Punkty dla Niemiec: Bastian Himmer 5, Raynor Parkinson 3
POLSKA: Piórkowski, Bobryk (58 Janiec), Boutes (80 Witoszyński) - Gabunia, Krużycki (66 Hebda) - Zyk (72 Najdek), Ławski, Jankowski - Szostek (51 Vaissiere) - Stępień - Gasik (75 Buchajło), Billaud, Łukasiewicz, Hotowski - Chartier
NIEMCY: Krause, Widiker (71 Tyumenew) - Kohler, Mohr - Sauer, Brenner (73 Danso), Hauck - May (79 Wilhelm) - Armstrong - Parkinson, Pyrasch (71 Menzel), Buckmann (68 Sztyndera), Galli, Himmer - Gungor.
Rugbiści niemieccy zdominowali grę w pierwszych minutach spotkania. Nie minęło jeszcze 10 minut a rywale objęli wyraźne prowadzenie 8:0. Dopiero później biało-czerwoni zaczęli się otrząsać z przewagi rywali.
Po długiej akcji znaleźli się kilka metrów przed polem punktowym Niemców, nie udało się im jednak przepchnąć rywali. Sędzia odgwizdał karnego, a David Chartier celnym kopem zdobył pierwsze punkty dla gospodarzy (3:8 w 16 min.)
Za chwilę Polacy znów oddali inicjatywę rywalom ale najpierw w 20 minucie, Raynor Parkinson nie wykorzystał karnego, piłka nawet nie doleciała do słupów, za chwilę Niemcy "zaniesli" piłkę na pole punktowe gospodarzy ale w ostatniej chwili Chartier zmusił atakującego rywala do błędu.
Biało-czerwoni szybko "wrócili do gry". W 26 minucie Chartier przytomnie wykorzystał to,że Seat Armstrong zgupił piłkę, pobiegł w kierunku pola punktowego i w okolicach narożnika boiska przyłożył.
Etatowy kopacz polskiej reprezentacji mimo trudnej pozycji zdołał podwyższyć a za chwilę wykorzystał drugiego karnego i w 31 minucie było 13:8 dla Polaków.
Zaledwie po minucie gospodarze powiększyli prowadzenie. Merab Gabunia wykorzystując swoją przewagę warunków fizycznych wyłuskał piłkę, ta trafiła do Łukasza Szostka, który z kolei przytomnie odegrał do znajdującego się na wolnej pozycji Krzysztofa Chotowskiego.
Ten z kolei popędził na pole punktowe Niemców, zdobył kolejne 5 "oczek" dla biało-czerwonych a Chartier płaskim, rzadko spotykanym w rugby, strzałem podwyższył na 20:8.
Niemcy jednak nie dawali za wygraną w końcówce pierwszej połowy ponownie zaatakowali. Po raz kolejny jednak Parkinson nie wykorzystał karnego. W ostatniej akcji Bastian Himmer odegrał na lewe skrzydło tuż przed pole punktowe i Polacy musieli ratować się "przyłożeniem obronnym". Sędzia nie wznawiał już jednak gry i obie drużyny zeszły na przerwę przy prowadzeniu Polaków 20:8.
Po przerwie Polacy nadal przeważali, już po kilku minutach było 27:8. Po wymianie piłki pomiędzy Chartierem, Leandre Billaudem i Wojciechem Łukasiewiczem ten ostatni zdobył dla gospodarzy trzecie w meczu przyłożnie, a bezbłędnie kopiący Chartier podwyższył.
Po chwili goście musieli ratować się "przyłożeniem obronnym" które wykonali w ostatniej chwili. Gospodarze kontrolowali i prowadzili grę długimi akcjami tworząc zagrożenie na połowie Niemców.
Po błędach w defensywie na początku spotkania Polacy zagrali twardo w obronie i nawet gdy Niemcy podchodzili pod polskie pole punktowe ci potrafili powstrzymać ich napór.
Biało-czerwoni do zdobycia dodatkowego, piątego, punktu meczowego potrzebowali jeszcze jednego przyłożenia i do końca meczu walczyli o jego zdobycie. Uczynili to w ostatniej minucie spotkania. Po długiej walce na prawym skrzydle, w której goście znów musieli ratować się "przyłożeniem obronnym", gospodarze przekopali piłkę na lewe skrzydło, tam dopadł do niej Chartier i zdobył dla gospodarzy upragnione czwarte przyłożenie.
Za chwilę ten sam zawodnik, po raz kolejny w sobotę popisał się dokładnym kopem i ustalił wynik meczu na 34:8 dla Polski.
W innym sobotnim meczu: Czechy pokonały Holandię 22:10 (10:10)
Aktualna tabela dywizji 1B Pucharu Narodów Europy:
(kolejno mecze zwycięstwa remisy porażki punkty małe punkty)
1. Polska 8 5 1 2 25 193-150
2. Belgia 6 5 0 1 23 178- 88
3. Mołdawia 6 4 1 1 20 132-108
4. Czechy 8 4 0 4 18 137-184
5. Niemcy 7 2 0 5 11 140-158
6. Holandia 7 0 0 7 1 91-183
Mecze do rozegrania do końca rywalizacji:
26.11 Czechy - Mołdawia
25.02.2012 Belgia - Holandia
10.03 Mołdawia - Belgia i Czechy - Niemcy
17.03 Niemcy - Belgia
24.03 Niemcy - Mołdawia
7.04 Belgia - Polska i Holandia - Mołdawia
21.04 Holandia - Polska
Kluby sportowe
Opinie (134) 6 zablokowanych
-
2011-11-19 21:55
Gratulacje!
Byłam, świetna atmosfera! Rugbyści Polscy- NAJLEPSI!
- 39 3
-
2011-11-19 21:47
ZAWSZE NAD niemcami! BRAWO GDANSK.BRAVO POLSKA!
- 41 10
-
2011-11-19 21:25
Brawo Polacy
Brawo chłopaki tak dobrego meczu dawno nie było!!Brawo za gre w defensywie!!!
- 30 0
-
2011-11-19 21:25
gospodarz mogl kupic slupy troche dluzsze to bys widzial,ze wszedl!!!!
- 19 1
-
2011-11-19 20:34
Brawo Polacy,szkoda ze niestety nie moglem byc na meczu
- 25 1
-
2011-11-19 20:34
TŁUMY
na pseudo trybunach
- 18 40
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.