W siedemdziesiątą rocznicę opłynięcia przez "Dar Pomorza" przylądka Cape Horn na pokładzie tego żaglowca-muzeum dojdzie do zgromadzenia Braci Kaphornowców. Początek spotkania na gdyńskim nabrzeżu w sobotę, 10 listopada o godzinie 14.00.Bractwo Kaphornowców powołano do życia w 1974 roku. W pierwszym posiedzeniu brało udział 25 osób, które uczestniczyły w rejsach wokół przylądka Horn. Obecnie bractwo rozrosło się do kilkuset członków, gdyż aż tylu ma w żeglarskiej kolekcji opłynięcie tego przylądka. Cały czas kultywuje tradycje polskiej obecności na morzach i oceanach, świadczy zarazem o sile naszego żeglarstwa, stanowi ciało o najwyższym autorytecie oraz trwa nadal i nieustannie, jak sam Cape Horn.
W statucie bractwa jako główne zadania zapisano: "
czujnie strzec honoru polskiego żeglarza, wiernie strzec sławy biało-czerwonej bandery, służyć pomocą, radą i doświadczeniem wszystkim żeglarzom, którzy jej kiedykolwiek i gdziekolwiek potrzebowali".
Doroczne spotkania odbywają się nieprzypadkowo na "Darze". Tu też ma bractwo swoją siedzibę. To właśnie ta jednostka jako pierwsza pod polską banderą opłynęła Przylądek Horn, zwany również Przylądkiem Nieprzejednanym.
Opłynięcie najdalej na południe wysuniętego punktu Ameryki Południowej, który wyznacza granicę między Pacyfikiem a Atlantykiem (dokładnie położenie 55°59' S, 67°16' W), jest poważane ze względu na trudne warunki pogodowe tam na ogół spotykane. Skalisty przylądek położony na wyspie Horn, w archipelagu Ziemi Ognistej (Chile) został tak ochrzczony przez
Willema Schoutena, który opłynął go jako pierwszy 26 lipca 1616. Nazwa - Kaap Hoorn - została nadana na cześć miasta Hoorn, z którego pochodził ten holenderski żeglarz.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
