Dzisiejszym meczem z Chorwacją w Splicie Paweł Janas zadebiutuje w roli selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski. W poniedziałek z obozu biało-czerwonych wychodziły informacje, że nowy trener ma już gotowy skład. Wczoraj ujawniła się kontuzja Emmanuela Olisadebe. Czy jednak kogoś to dziwi? Nie zagra też Jacek Zieliński.
Podczas treningu Nigeryjczyk z polskim paszportem skręcił w kostce prawą nogę. "Oli" przyznał, że już w meczu ligowym Panathinaikosu rozbolała go noga. Po przyjeździe na zgrupowanie nic nie odczuwał, ale w trakcie zajęć uraz odnowił się. Nie wiadomo więc, czy dziś wybiegnie na murawę stadionu Hajduka. "Poljud" to największy obiekt w Chorwacji, może pomieścić 60 tys. kibiców.
- Boli mnie, bardzo chciałbym zagrać, ale w takiej sytuacji nie mogę obiecać bramek - mówił
Olisadebe.
- Nie chcę nabawić się poważniejszej kontuzji... Wcześniej z kadry wypadł inny napastnik,
Paweł Kryszałowicz. Powodem też była kontuzja. A gotowa ponoć "jedenastka" miała wyglądać następująco: Dudek - Baszczyński, J. Bąk, Głowacki, Stolarczyk - Karwan, Kałużny, Świerczewski, Kosowski - Żurawski, Olisadebe.
- Nie będę ukrywał, że mam zamiar postawić właśnie na tych piłkarzy - mówił Janas, który ma do dyspozycji ośmiu graczy z klubów zagranicznych. Cała ósemka, podobnie jak kwintet z Wisły, wróci do klubów po dzisiejszym spotkaniu, toteż typowanie wyjściowego składu na bazie wewnętrznej gry nie stanowiło większego kłopotu.
- Oni się tu nie oszczędzają - Janas oceniał krakowian.
- W mecz z Chorwacją chcą włożyć wszystkie siły. Spotkanie z Lazio może być dla nich ważniejsze, ale pobyt w Splicie jest przecież równie dobrą okazją do sprawdzenia umiejętności. Gdyby nie było ich tutaj, rozgrywaliby sparingi we Francji, więc na jedno wychodzi.W Splicie selekcjoner nie oszczędzał kadrowiczów. Już w poniedziałek, gdy wszyscy spodziewali się rozruchu, zaaplikował im prawie dwugodzinne, intensywne ćwiczenia. I wtedy ujawniły się pierwsze urazy. Na ból w pachwinie narzekał Zieliński, który jedynie truchtał wokół boiska. Ta dolegliwość dokuczała mu już w trakcie zgrupowania Legii na Cyprze. Janas szybko podjął decyzję:
"Szkoda, że Jacek nie jest w pełni sprawny, ale w tych okolicznościach nie mogę brać go pod uwagę. Mam nadzieję, iż wydobrzeje do piątkowej gry z Macedonią."W pierwszym treningu uczestniczyło 24 piłkarzy. Z powodu złego połączenia lotniczego z Turcji, późnym wieczorem dołączył do kolegów
Roman Dąbrowski i zaprezentował się Janasowi dopiero nazajutrz.
- To moje pierwsze zgrupowanie, zatem sytuacja jest wyjątkowa - mówił trener.
- Muszę zobaczyć, na co ten zespół stać, chciałbym zrobić wszystko, aby jak najlepiej poznać się z piłkarzami i aby oni się do mnie przekonali.Edward Klejndinst, który oglądał w Sibeniku spotkanie Chorwacja - Macedonia (2:2), komentował:
"Prawy pomocnik Dario Srna był dla mnie piłkarzem meczu. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że Chorwaci wystąpili w krajowym składzie wzmocnionym przez dwóch graczy z ligi austriackiej, A. Maricia i Tokicia. Z nami siła rażenia Chorwatów będzie znacznie większa, dojdą gracze Bundesligi - Babić, Żivković, Simunić), T. Marić oraz Serie A - Simić, Tudor, Serić. Oni nie tylko nie grzeją ławki rezerwowych, ale są gwiazdami naprawdę renomowanych zespołów.
Oby tylko ta różnica nie uzewnętrzniła się w wyniku. Pięć lat temu dostaliśmy w Osijeku 1:4.