- 1 Momoa spotkał się z Michalczewskim (57 opinii)
- 2 Lechia dostała licencję, ale i karę (85 opinii)
- 3 Neptun gotowy już na derby. A ty? (94 opinie)
- 4 Nowy silnik i chęć zwycięstwa żużlowców (43 opinie) LIVE!
- 5 Sędzia z finału MŚ 2022 wraca na derby (49 opinii)
- 6 Ogniwo o finał, Arka może pomóc (3 opinie)
Co powie Andrzej Kuchar?
Lechia Gdańsk
Po przegranej z Polonią Bytom życie przy ul. Traugutta zamarło do środy. Dwa dni wolnego dostali piłkarze, a i krytykowany przez kibiców Jacek Zieliński na razie nie musi się tłumaczyć. A wszystko dlatego, że jutro Gdańsk odwiedzi Andrzej Kuchar, który w ostatni piątek poprzez jedną ze swoich spółek stał się głównym udziałowcem w spółce Lechia SA
.Po dwóch porażkach z rzędu biało-zieloni spadli na 13. miejsce w tabeli, a w perspektywie mają wyjazd do Wodzisławia, do Odry, która plasuje się tuż za Lechią. Tak nisko w tym sezonie gdańszczanie byli tylko raz - po czwartej kolejce, po przegranej w... Bytomiu 1:4. Dla porównania przypomnijmy, że najwyżej gdańszczanie plasowali się na ósmym miejscu (po 5 oraz od 9 do 11 kolejki).
- Skoro sześć drużyn walczy o puchary, a pozostałe dziesięć o utrzymanie, to mało jest zadowolonych klubów. Byłem na meczu Legia - Górnik i tam też miejscowy szkoleniowiec nie ma łatwego życia - broni siebie i piłkarzy trener Zieliński. - Trzeba ochłonąć. Nie można na gorąco podejmować decyzji - dodaje Radosław Michalski, dyrektor sportowy Lechii.
Dlatego szkoleniowiec pierwszy trening w tym tygodniu wyznaczył dopiero na środę na godzinę 15.00. Do tego czasu nie będzie musiał stawić się przed zarządem i składać wyjaśnień. Władze Lechii absorbuje w tej chwili przede wszystkim wizyta Andrzeja Kuchara.
W piątek jedna z firm biznesmena - Wrocławskie Centrum Finansowe - objęła 51 procent udziałów w Lechii SA. Wartość transakcji można oszacować na milion złotych, gdyż o tyle zwiększono kapitał założycielski spółki. Pozostałe akcje pozostały w rękach 46 osób, członków OSP Lechia, które nabyły je w pierwszej, zamkniętej emisji. Na mocy podpisanej umowy jest zapewnienie, że Kuchar ma inwestować w Lechii przez 10 najbliższych lat. - Na razie na funkcjonowanie drużyny te zmiany nie mają znaczenia. Spółka przejmie piłkarzy dopiero po zakończeniu sezonu - wyjaśnia Maciej Turnowiecki, prezes gdańskiego klubu.
Dotychczas wszelkie inwestycje w Lechię Kuchar podejmował bez obecności w Gdańsku, za pośrednictwem pełnomocników. Do Rady Nadzorczej wprowadził swojego przedstawiciela, którym został Paweł Bartosiewicz. Z tym większym zainteresowaniem oczekiwana jest jego jutrzejsza wizyta. W programie znajdują się spotkania nie tylko z klubowymi działaczami oraz trenera, ale także rozmowa z Pawłem Adamowiczem, prezydentem Gdańska. Przypomnijmy, że wcześniej miasto nie było zadowolone z faktu, że w spółce piłkarskiej akcje wykupiły osoby prywatne, a nie firmy.
Wracając do wątku trenerskiego, to raczej zmian nie należy się spodziewać przed meczem w Wodzisławiu. Odkąd Lechia w 2001 roku rozpoczęła nowy rozdział historii to tylko raz taka roszada nastąpiła w środku sezonu. W minionym rozgrywkach pracę stracił Tomasz Borkowski, ale wcześniej mógł pracować przez cały sezon.
Zieliński przy Traugutta pojawił się praktycznie tuż przed startem tego sezonu, gdy rozstano się z Dariuszem Kubickim. Szkoleniowiec, który przywrócił Gdańskowi ekstraklasę, musiał odejść, gdyż nie chciał podpisać oświadczenia antykorupcyjnego.
Kluby sportowe
Opinie (81) 10 zablokowanych
-
2009-03-24 20:56
zzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz
- 0 0
-
2009-03-24 20:55
Jak to mówią - z gówna bata nie ukręcisz. Wam nie pomoże nawet Trappatoni
- 4 3
-
2009-03-24 08:57
Panie Kuchar ratuj swoje pieniądze i pogoń Michalskiego i Zielińskiego! (2)
koniec panie jacku tego dobrego. miarka się przebrała! ten mecz pokazał na co pana stać. mamy dość takiej popeliny! Lechia to nie obóz do trenerskiego szlifu. może i był pan dobrym piłkarzem, ale trenerem jest pan co najwyżej 1 ligowym! dziękujemy za to co pan zrobił (a raczej za to czego pan nie potrafił zdziałać). jeśli chcemy myśleć o utrzymaniu to gdzie mamy zdobywać punkty jak nie na Traugutta? wiadomo jak nasi kopacze grają na wyjazdach ( u siebie wielkiego futbolu też nie pokazują). jeśli (nie daj Bóg) zostanie pan po tym meczu na swoim stołku znaczy, że układ działa i ma się świetnie z panem michalskim.
michalski i zieliński - dziękujemy!- 94 11
-
2009-03-24 19:23
Uciekaj (1)
Chroń swoje pieniądze i uciekaj z tego śmiesznego klubiku.
Lechia,Polonia,Olimpia Gdańsk:)))- 1 6
-
2009-03-24 20:26
odezwało sie prokom asseco polnord arka
- 4 1
-
2009-03-24 20:13
Zielu Won
Jesteś trenerem na miarę piątej ligi.Proszę złóż wypowiedzenie i odejdź z honorem.
- 3 0
-
2009-03-24 10:04
(1)
Przybliżoną datą powstania pierwszego stadionu sportowego przy obecnej Ulicy Traugutta (wtedy St. Michaelsweg) jest lato 1927 r. Miał on pełnić wtedy role stadionu miejskiego, bez określonego przeznaczenia. Szybko jednak to się zmieniło. W latach trzydziestych stopniowo narastał wpływ ideologii nazistowskiej na życie mieszkańców. Gauleiter Wolnego Miasta Albert Forster, wychodząc naprzeciw potrzebom, zdecydował się na adaptację stadionu dla potrzeb nazistów i dobudowę hali sportowej z zapleczem (obecnie jest to siedziba zarządu klubu). W nowym obiekcie miały być wychowywane przyszłe elity nowego reżimu. Całość kompleksu ukończonow 1936 roku i nazwano imieniem pomysłodawcy, czyli Alberta Forstera. Przed wybuchem wojny odbywała się tu niezliczona liczba wieców i defilad z udziałem najwyższych dygnitarzy NSDAP. Ukoronowaniem stała się wizyta samego Adolfa Hitlera w 1939 roku.
Stadion różnił się od obecnego. Było tylko sześć rzędów ławek wykonanych z drewna. Trybuna miała kształt podobny do dzisiejszej, ale zrobiona była w całości również z drewna. Ciekawym rozwiązaniem było wykorzystanie wody deszczowej rozprowadzanej za pomocą silników elektrycznych do zraszania murawy. Niestety urządzenie to zostało zniszczone w czasie wojny. Inną ciekawostką był wybudowany przez Niemców pod wzgórzem tunel do dzisiejszej ulicy Traugutta. Nie wiadomo jednak, do czego miał on służyć i jak był duży ponieważ został zasypany na polecenie Urzędu Bezpieczeństwa po 1945 roku.
Po wojnie stadion przejął w użytkowanie Klub Sportowy Biura Odbudowy Portów zwany wtedy BOP Baltia Gdańsk, który później przyjął nową nazwę - BKS Lechia. Tymczasem na teren stadionu zwożono gruz z Gdańskiej starówki (300 km>>). Dzięki temu rosła liczba rzedów - najpierw do 12, a później do 16. Konstrukcja ich z drewnianej zmieniła się na częściowo betonową. Usypane zostały ponadto szerokie dojazdy od strony wschodniej. Zadaszenie trybuny zachodniej zmieniono z drewnianego na stalowe- 49 3
-
2009-03-24 19:20
ale o so hosi
- 0 0
-
2009-03-24 18:38
Zieliński won!
i tyle..nie ma postepów w grze Lechii,transfery zimowe to raczej nie zbyt udane inwestycje.Czas minął Jacek ,pora na powrót do stolicy
- 3 2
-
2009-03-24 17:51
Kubickiego przywrócić na trenera!
- 8 0
-
2009-03-24 17:01
O co chodzi z tą Castoramą ?
- 0 0
-
2009-03-24 16:44
PONAD POLOWA WPISOW TO WYPOCINY SLEDZI.....LUDZIE OGARNIJCIE SIE TROCHE,,,PRZECIEZ TO NIE O ARKE CHODZI....
SLEDZIE MAJA KOMPLEKSY,,WIECZNIE NA TEMATACH O LECHII TYLKO ONI MAJA COS DO POWIEDZENIA,,JA ROZUMIEM ZE CHCECIE NAM DOROWNAC,,ALE W TAKI SPOSOB TEGO NIEZROBICIE...ZAMIAST SIE TU PUSZYC..LEPIEJ DZIALAJCIE,,,ALE NIE NA FORUM A W TOJMIESCIE,,BO JAK NARAZIE TO SLYNIECIE TYLKO Z NAPINKI.....ZAKOMPLEKSIONA BANDA PAJACOW
- 8 7
-
2009-03-24 16:39
OGLADALISCIE FILM....UCIECZKA DO CASTORAMY....BUHAHA
- 3 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.