- 1 Lechia nie płaci i chce rezygnacji z pensji (90 opinii)
- 2 Arka wierzy w baraże (35 opinii) LIVE!
- 3 W sobotę ostatnie Derby Trójmiasta (4 opinie)
- 4 Wybrzeże na PSŻ z "kevlarem" (25 opinii) LIVE!
- 5 Wstrzymane rozmowy nt. sprzedaży Lechii (133 opinie)
- 6 Bałtyk z przełamaniem w ofensywie (3 opinie)
Vistal pożegnał się z europejskimi pucharami
Szczypiornistki Vistalu Gdynia przegrały rewanżowy mecz z Union Mios Biganos-Begles 22:25 (9:12) i pożegnały się z rozgrywkami Challenge Cup nie uzyskując awansu do 1/8 finału. Ambicje gdynianek dotyczące gry w europejskich pucharach sięgały znacznie wyżej, jednak rozbity kontuzjami zespół nie był w stanie pokonać Francuzek, a co dopiero odrobić 10-bramkową stratę z pierwszego, sobotniego spotkania.
VISTAL: Gapska, Kowalczyk - Matyka 6, Galińska 4, Kalska 3, Kulwińska 3, Pawłowska 2, Niedźwiedź 2, Duran 1, Zych 1
UNION MIOS: Blazek, Foggea - Gonzalez 6, Lacrabere 5, Maubon 3, Rocha Da Silva 3, Deville 2, Diharce 2, Durand 1, Lachaud 1, Leveque 1, Lewille 1 oraz Senamaud, Youlou
Kibice oceniają
PRZECZYTAJ RELACJĘ Z PIERWSZEGO POJEDYNKU WE FRANCJI
Vistal do rewanżowego meczu, do którego przystąpił w roli nominalnego gospodarza (zespoły uzgodniły wcześniej, że oba spotkania zostaną rozegrane we Francji), musiał radzić sobie w okrojonym składzie. Podczas sobotniego starcia przegranego różnicą 10 bramek, do grona kontuzjowanych zawodniczek dołączyła bowiem Ines Khouildi i trener Jens Steffensen miał do dyspozycji tylko 8 zawodniczek z pola.
W pierwszych pięciu minutach niedzielnego spotkania padła zaledwie jedna bramka, po której prowadziły Francuzki. Dopiero w 6. minucie gry do wyrównania doprowadziła Iwona Niedźwiedź. Po kwadransie gry Union Mios prowadziło 4:2. Kontaktową bramkę zdobyła wówczas Emilia Galińska, ale chwilę później gospodynie prowadziły już różnicą trzech trafień.
Po serii czterech trafień z rzędu Union w 25. minucie prowadził 10:5 i wydawało się, że jest na dobrej drodze do równie wysokiego zwycięstwa, co w sobotę. Vistal odpowiedział jednak trzema bramkami z rzędu - Aleksandry Zych i dwukrotnie Patrycji Kulwińskiej i zdołał zniwelować część straty.
Na przerwę gdynianki schodziły mając na koncie o trzy trafienia mniej, ale podopieczne Jensa Steffensena znakomicie rozpoczęły drugą połowę. Rzut karny wykorzystała Loredana Matyka, a z gry trafiły Karolina Kalska i Niedźwiedź doprowadzając do remisu 12:12. Francuzki zdołały jednak ponownie odskoczyć, najpierw na 3, a następnie na 4 bramki (20:16).
Trener Steffensen poprosił o czas na 4,5 minuty przed końcem spotkania przy stanie 19:23, ale już wówczas było wiadomo, że Vistal gra co najwyżej o korzystny wynik w meczu i godne pożegnanie z Challenge Cup. Niestety, strat nie udało się odrobić, a ostatnia bramka Kulwińskiej na 16 sekund przed końcem gry pozwoliła jedynie zmniejszyć straty do 3 bramek.
Dla gdynianek rewanż z Union Mios był ostatnim pojedynkiem w tym roku. Vistal następne spotkanie o stawkę zagra dopiero w styczniu, gdy wznowi rozgrywki PGNiG Superligi meczem u siebie z Olimpią-Beskid Nowy Sącz.
Typowanie wyników
Jak typowano
16% | 67 typowań | Union Mios Biganos-Begles | |
1% | 3 typowania | REMIS | |
83% | 341 typowań | VISTAL Gdynia |
Kluby sportowe
Opinie (16) 2 zablokowane
-
2013-11-10 18:07
(1)
Miało być wejście do finału a tu nawet do 1/8 nie udało się zakwalifikować.Wstyd.
- 15 2
-
2013-11-10 18:16
Wstyd ?
Liczyłeś na cud ?
- 2 5
-
2013-11-10 18:39
WSTYD!!!
A jakie statystyki miały gwiazdeczki!!!! 17-30% skuteczności rzutowej! DO francji na wycieczke pojechały tak samo jak do hiszpanii rok temu. Zych co się dzieje? Przyszła jako młoda zdolna a nic z niej niejest! TO samo galińska! Przychodzą młode zdolne dziewczyny do gdyni i po chwili są dnem.
- 14 3
-
2013-11-10 19:23
jak one męczyły się z jelonką to zczym do ludzi z taką grą to można grac
..w picipolo na dwie bramki!!!
- 8 0
-
2013-11-10 19:32
Problem od lat leży w tym samym miejscu. Vistal jeśli chce grać o coś więcej niż brązowy medal musi mieć 18 zawodniczek na podobnym poziomie. Nawet jak pojawią się jakieś kontuzje to gotowych do gry MUSI być 16! Do Francji pojechały w jedenaście, odpadła jeszcze Khouildi i okazało się że nie da się nawet nawiązać walki. Pierwszy cel postawiony przed zespołem spalony już w pierwszym meczu. Drugi będzie na Pucharze Polski i mam mieszane uczucia czy cokolwiek będzie można ugrać.
- 10 1
-
2013-11-10 20:13
Kontuzje
Kontuzje zawodniczek są wynikiem złego treningu.Trener odpowiada za wytrenowanie i prowadzenie zawodniczek.
- 11 4
-
2013-11-10 22:01
Ciepły (1)
Chyba mieli racje właściciele Łączpolu,że zrezygnowali ze sponsorowania w Gdyni,od dawna było wiadome,że budowanie zespołu z tym trenerem sukcesu nie przyniesie.Podobnie jak idea kupowania na siłę, zagranicznych piłkarek.Dlatego budują nową jakość w Gdańsku z Cieplińskim,życzę sukcesu Panowie.
- 12 5
-
2013-11-10 22:15
Z częścią twojego wywodu się nie zgadzam,otóż przyczyny odejścia Łączpolu do Gdańska są inne.Właściciele firmy mieli już po dziurki w nosie,polityki prezydenta miasta dotyczącej dalszej współpracy na przyszłość.Zgadzam się natomiast z opinią że młody M.popełnił duże błędów.
- 9 0
-
2013-11-10 22:10
Kontuzje
Czas zatrudnić profesjonalnego fizjoterapeute...ile jeszcze urazów ???
- 6 2
-
2013-11-10 22:22
??
Paszkowski ??? zarąbistym jestes dyrektorem , co ? Duma Cie rozpiera ? Tak wyd..kibicow...? Gratulacje !!!
- 7 4
-
2013-11-10 23:43
duran (1)
Szkoda ze panna duran znow prezetuje swoj poziom
- 9 7
-
2013-11-11 07:41
Szkoda że Bozia pożałowała ci rozumu
- 9 3
-
2013-11-11 12:06
Ambicje sięgały, miało być wejście do finału...
A podstawowe pytanie brzmi : czy władze klubu miały zarezerwowane w budżecie pieniądze na podróże po Europie na przejście poszczególnych rund ? Czy miały zarezerwowane pieniądze na diety i premie ? Przecież wiadomo, że w Gdyni z pieniędzmi krucho...
- 5 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.