Żużlowy Gdańsk emocjonuje się walką Lotosu Wybrzeża o utrzymanie ekstraligi. Jednak "nie samą ligą żyje żużel". W środę na stadionie im. Zbigniewa Podleckiego rozegrany zostanie finał Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski. Dwa lata temu gdańszczanie zdobyli w tych rozgrywkach srebro. Powtórzenie tego rezultatu byłoby ze wszech miar pożądane. Początek zawodów o godzinie 18.00.
Gospodarze do faworytów juniorskich zmagań raczej nie należą. W powszechnej opinii medale podzielą między sobą zespoły z Warszawy, Tarnowa, Zielonej Góry i Leszna, jednak taka sytuacja może być właśnie sprzymierzeńcem młodych gdańszczan.
Trener
Stanisław Chomski poza dwójką "ligowców" czyli
Krystianem Pieszczkiem i
Marcelem Szymko desygnował do boju także dwóch najmłodszych zawodników w naszym klubie czyli
Patryka Beśko i
Dominika Kossakowskiego. Zresztą i tak drużyna Lotosu Wybrzeża będzie jedną z najmłodszych podczas tegorocznego finału. Średnia wieku wynosi bowiem zaledwie 17 lat.
Początek środowego finału MDMP zaplanowano na 18.00, wstęp odbywać się będzie za okazaniem programu zawodów w cenie 10 PLN. W miniony poniedziałek, najlepszy w gdańskiej ekipie,
Krystian Pieszczek, sięgnął po zwycięstwo w finale Brązowego Kasku
zobacz relację. To był największy sukces siedemnastolatka w jego dotychczasowej karierze ale także powtórzenie sukcesu
Jarosława Olszewskiego z 1998 roku. Na triumf w MDMP czekamy jeszcze dłużej bo od 1983 roku.
Kilkanaście dni temu obok "Krychy" na podium stanęli:
Piotr Pawlicki i
Kacper Gomólski. Wszyscy medaliści ponownie spotkają się stadionie im. Zbigniewa Podleckiego z ta tylko różnicą, że w środę Pawlicki będzie zdobywał punkty na konto WTS Nice Warszawa. W stolicy uznali bowiem, że ich drogą do reaktywacji speedeway'a będzie wypożyczenie kilku dobrych juniorów do utworzonego specjalnie na ten cel zespołu i wystawienie takiej drużyny m.in. do rozgrywek MDMP. Czy cel zostanie osiągnięty? Przekonamy się zapewne za kilka lat, choć trzeba przyznać, że pomysł to dość niecodzienny.
To jednak zmartwienie klubu z Warszawy, gdańszczanie, jak już wspomnieliśmy, mają szansę zaatakować z "drugiej linii" a ponadto rywalizacja o punkty będzie najlepszym z możliwych treningów przed niedzielnym "meczem sezonu".
Oprócz ekipy Lotosu Wybrzeża Gdańsk o medale MDMP walczyć będą zespoły Polonii Bydgoszcz, Stelmetu Falubazu Zielona Góra, Orła Łodź, Azotów Tauronu Tarnów, Unii Leszno i WTS Nice Warszawa.
Awizowane składy:
Lotos Wybrzeże Gdańsk:1. Dominik Kossakowski
2.
Marcel Szymko3. Patryk Beśko
22. Krystian Pieszczek
Orzeł Łódź:4. Damian Adamczak
5. Marco Gaschka
6. Marcin Wawrzyniak
Unia Leszno:7. Tobiasz Musielak
8. Kamil Adamczewski
9. Michał Piosicki
WTS Nice Warszawa:10. Przemysław Pawlicki
11. Piotr Pawlicki
12. Łukasz Sówka
Polonia Bydgoszcz:13. Szymon Woźniak
14. Mikołaj Curyło
15. Karol Jóźwik
Stelmet Falubaz Zielona Góra:16. Adam Strzelec
17. Kacper Rogowski
18. Remigiusz Perzyński
Azoty Tauron Tarnów:19. Jakub Jamróg
20. Kacper Gomólski
21. Maciej Janowski
Jak już wspomnieliśmy, dwa lata temu gdańszczanie, na torze w Łodzi wywalczyli srebrny medal tych rozgrywek i wówczas był to pierwszy medal po 26 latach "posuchy"
czytaj więcej.
Gdańszczanie przecież słynęli z pracy z młodzieżą. To przecież w latach 70-tych i 80-tych gdańską szkółkę ukończyli tacy zawodnicy jak np:
Andrzej Marynowski,
Grzegorz Dzikowski,
Mirosław Berliński,
Darusz Stenka czy
Jarosław Olszewski a to i tak tylko część nazwisk gdańskich wychowanków.
Starsi kibice zapewne pamiętają, że w 1983 roku Wybrzeże w tarnowskim finale MDMP wywalczyło złoto. Zwycięską drużynę stanowili wówczas: Mirosław Berliński, Darusz Stenka, Piotr Żyto, Krzysztof Fedeczko i Roman Fedeczko, średnia wieku tej ekipy wynosiła 20,6 lat, jednak pamiętajmy, że w drużynie mogli jeździć zawodnicy do 23 roku życia.
To nie jedyny medal gdańszczan w MDMP. Już w pierwszym roku rozgrywania tych zawodów (1978) gdańszczanie w składzie: Mirosław Berliński, Krzysztof Fede, Witold Jakoniuk, Janusz Kołacki, Henryk Kowalewski, Benedykt Landowski, Andrzej Marynowski i Grzegorz Szymko zdobyli srebrny medal (wówczas o wyniku decydował cykl 4 turniejów). Gdańszczanie ten wynik powtórzyli w 1980 roku, zaś w 1984 roku zajęli trzecie miejsce. Szkoda, że zawodów tej rangi nie rozgrywano w latach 1981-1982 wówczas najprawdopodobniej dorobek naszych żużlowców byłby większy. Następnie trzeba było czekać na medal aż do wspomnianego 2010 roku.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
