• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gedania nie dzwoni

Jacek Główczyński
29 maja 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Rozmowa z Izabelą Bełcik, siatkarką...

Bez względu na wyniki meczów z Chorwacją w najbliższy piątek w Mielcu oraz ze Słowacją 4 czerwca w Bydgoszczy polskie siatkarki zagrają w finałach mistrzostw Europy. W reprezentacji, którą po Zbigniewie Krzyżanowskim objął Andrzej Niemczyk, nadal jest jedna gdańszczanka. Jednak Izabeli Bełcik zabrakło na parkiecie w Rzeszowie, gdzie po zwycięstwie z Niemkami 3:1 biało-czerwone zapewniły sobie paszporty na wrześniowy turniej w Turcji.

- Wraz z trenerem Niemczykiem wróciło do reprezentacji wiele zawodniczek. Młodsze, czyli twoje pokolenie, odsunięto jakby w cień. Czy tym można wytłumaczyć twoją absencje w Rzeszowie?
- Rzeczywiście doszły starsze zawodniczki, ale nie ma między nami zatargów. Doświadczonych siatkarek nam brakowało. Na mojej pozycji wzrosła konkurencja, ale w kadrze zawsze o swoje musiałam walczyć. Przed finałami mistrzostw świata wygrałam rywalizację z Katarzyną Gujską, w Rzeszowie trener postawił na nią, ale mam nadzieję, że to się zmieni.
- Trener Krzyżanowski zrezygnował, w dużej mierze z powodu zaległości, jakie miał wobec siatkarek PZPS z tytułu niewypłaconych premii za poprzednie osiągnięcia. Nie myślałyście o tym samym?
- Prezes Biesiada zobowiązał się, że w najbliższym czasie zaległości zostaną wypłacone. Ustalone zostały daty poszczególnych rat. Pierwsza została dotrzymana. Co prawda nie miałam czasu, aby sprawdzić na koncie, ale były takie dziewczyny, które to zrobiły i pieniądze rzeczywiście były.
- Co, poza poprawą sytuacji finansowej, zmieniło się na kadrze wraz z przyjściem trenera Niemczyka?
- Generalnie na kadrze było i jest fajnie. Wiadomo, każdy trener ma inny warsztat, inaczej nieco prowadzi treningi. Ale zarówno poprzednio, jak i teraz, nie ma obijania.
- Gdy w jednym miejscu są najlepsze siatkarki w kraju, to zapewne trudno uniknąć rozmów o transferach, kontraktach?
- Oczywiście, rozmawiamy między sobą, w których klubach jest dobrze, a w których gorzej. Jest wiele propozycji dla kadrowiczek. Telefon dzwoni często.
- Podczas naszej rozmowy z Witoldem Jagłą, trener Gedanii stwierdził, że siatkarki nie mają zwyczaju dzwonić do klubu jako pierwsze. To prawda?
- Tak, gdyż najczęściej dobre zawodniczki mają po kilka propozycji. Wykonujemy ruch jako pierwsze tylko wówczas, gdy mamy konkretny cel i chcemy koniecznie grać w tym, a nie innym mieście.
- Telefon Izabeli Bełcik dzwoni?
- Dzwoni, choć nie z tego klubu, od którego oczekuję telefonu w pierwszej kolejności.
- Czyli?
- Mam na myśli Gedanię. Na zgrupowanie kadrowe wyjechałam od razu po zakończeniu baraży i meczu w Myślenicach. Od tamtego czasu nikt z klubu nie kontaktował się ze mną. A przecież były zaległości i nie można patrzeć tylko na to, że jeszcze przez rok mam ważny kontrakt. Gdy dzwonią do mnie działacze z nich klubów, nie udzielam wiążących odpowiedzi na ich propozycje, ale też nie kończę rozmów. Przecież nie zostanę w Gdańsku, jeśli po raz kolejny dojdzie do znacznego osłabienia zespołu.
- Z ruchów transferowych, które obserwujesz, zanosi się na zmianę hierarchii w ligowych rozgrywkach?
- Raczej nie. Bielsko, choć zdobyło mistrzostwo, myśli o wzmocnieniu składu, zarówno zawodniczkami polskimi, jak i zagranicznymi. W Poznaniu także szukają pieniędzy na dlasze funkcjonowanie drużyny wicemistrzyń kraju. Generalnie wiele klubów jest bardzo aktywnych. Dobrze by było, aby Gedania dołączyła do nich, albo konkretnie określiła się wobec zawodniczek, które grały w ostatnim sezonie w Gdańsku. Naprawdę czas ucieka i za kilkanaście dni może już nie być z kim rozmawiać.

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie (3)

  • prezesi!! wezdzie sie w garsc, bo jeszcze Izunia nam ucieknie!!

    • 0 0

  • PANIE PREZESIE TY SIE NIE ZRYWASZ DO IZY NIE DZWONISZ A IDZ TY W DIABLY

    • 0 0

  • ??

    ty a kto juz uciekl? bo chyba nie jestem w temacie

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane