- 1 Wyniki potrzebne do awansu Arki 12 maja (155 opinii)
- 2 Były skaut Monaco we władzach Lechii (38 opinii)
- 3 Kolejne transfery Wybrzeża (21 opinii)
- 4 Żużel. Wątpliwości kapitana. Kara za DMPJ (206 opinii)
- 5 14. z rzędu mistrzostwo Polski rugbistek (7 opinii)
- 6 Lechia ma gotową drużynę na ekstraklasę (84 opinie)
Kaniecki po 16 miesiącach wrócił do ekstraklasy
Lechia Gdańsk
W grudniu 2010 roku Bartosz Kaniecki został powołany do reprezentacji Polski. Jednak jego kariera wcale nie nabrała przyspieszenia, a wręcz przeciwnie. W bramce Widzewa Łódź po raz ostatni stanął w ostatniej kolejce sezonu 2010/11, a niedzielny mecz z Lechem Poznań był jego pierwszym występem w ekstraklasie od 16 miesięcy, a jednocześnie debiutem w seniorskiej drużynie Lechii. Trener Bogusław Kaczmarek oceniał, że to właśnie 24-latek dodał biało-zielonym spokoju i pewności w grze destrukcyjnej.
Zobacz komplet wyników biało-zielonych w tym sezonie
Podobnie było zresztą w poprzednim sezonie, co przypominaliśmy w przedmeczowej zapowiedzi (czytaj więcej). W niej również sugerowaliśmy, że w coraz lepszej formie jest Bartosz Kaniecki. I właśnie postawienie na nowego golkipera scementowało gdańską obronę.
- Bartek był w bramce uosobieniem spokoju i pewności - chwalił Bogusław Kaczmarek (przeczytaj więcej). Można powiedzieć, że szkoleniowiec miał nosa, bo rosły golkiper (196 cm) wyjątkowo nadawał się do gry przeciwko Lechowi, który nie przeprowadzał akcji środkiem boiska, a szukał ataków ostrzydlającyh i próbował dośrodkowywać.
- Nogi nie drżały, ale był stresik, żołądek jest skurczył. Jestem trochę przesądny, dlatego też byłem ciekaw tego stadionu, na którym Lechii nie udawało się wygrywać. Jednak ta cała niepewność uleciała, gdy wyszedłem na rozgrzewkę, poczułem atmosferę i doping z trybun. Pracy w tym meczu zresztą też nie miałem zbyt wiele. Lech nie zagroził nam zbyt mocno - ocenia Kaniecki, dla którego był to pierwszy mecz od 16 miesięcy w ekstraklasie.
Gdy Bartek w grudniu 2007 roku debiutował w krajowej elicie, a trzy lata później otrzymał powołanie do seniorskiej reprezentacji, wydawało się, że jego kariera potoczy się błyskawicznie. Jednak tak się nie stało. W Widzewie zagrał tylko 11 razy w ekstraklasie. Odszedł zimą, gdy Lechia wzięła go w pakiecie przy transferze Piotra Grzelczaka.
- Do Widzewa mam nadal sentyment. Nie miałem tam argumentów, aby wejśc do bramki, gdyż gdy postawiono tam na Maćka Mielcarza to bronił bardzo dobrze. Przechodząc do Lechii też wiedziałem, że pójdę na wypożyczenie. Potem niewiele brakowało, abym rozwiązał kontrakt w Gdańsku - przyznaje Kaniecki, który ocalenie angażu w Lechii zawdzięcza kontuzji Sebastiana Małkowskiego.
Bramkarz, który wiosnę miał bardzo przeciętną w Bałtyku Gdynia, a w lipcu z wstrząśnieniem mózgu zakończył testy w Dynamie Drezno, w ciągu dwóch tygodniu stał się z golkipera niechcianego numerem jeden. W ekspresowym tempie pokonał drogę, która niektórym bramkarzom zajmuje wiele lat.
- Tata mi powiedział, że skoro jestem nad morzem, to mam płynąć na fali. Wcześniej mnie ona znosiła, teraz mam nadzieje wreszcie jest wznosząca. Do okresu gry w Bałtyku nie chce wracać. Cała drużyna grała słabo, a ja się do tego poziomu dostroiłem - zdradza nam Bartek.
Trenerzy Lechii przygotowywali go do gry już przeciwko Wiśle. Ostatecznie zagrał, ale przeciwko krakowskiemu zespołowi w Młodej Ekstraklasie i wybronił karnego (przeczytaj relację).
- Mecze w III lidze i Młodej Ekstraklasie traktowałem jako swoją szansę, a nie żadną zsyłkę. W ostratnim czasie nie miałem dobrych meczów, a na tym szczeblu mogłem się odbudować, zaliczyć kilka fajnych pojedynków. Rzeczywiście słyszałem, że mogłem zagrać z Wisłą, ale konkretów nie było. Dopiero mecz z Lechem jest zwieńczeniem tego okresu - ocenia Kaniecki.
Zazwyczaj musi upłynąć nieco czasu, gdy bramkarz zgra się z nowymi obrońcami, a oni nabiorą do niego zaufania. 24-latek wszedł do gdańskiej defensywy bez najmniejszej niepewności, gdyż może liczyć na byłych kolegów z... Widzewa. - Z Jarkiem Bieniukiem i Sebastianem Maderą dobrze rozumiemy się z łódzkich czasów. Na pewno ich obecność mi pomaga. Dlatego z optymizmem patrzę w przyszłość. Nie tylko chciałbym zagrać z Jagiellonią, ale wierzę, że w środę awansujemy w Pucharze Polski, a w kolejny poniedziałek wrócimy do Białegostoku, by zdobyć trzy ligowe punkty - zapowiada nowy golkiper Lechii.
Na razie z Kanieckim między słupkami biało-zieloni nie przegrali żadnego meczu, a aż sześć z siedmiu, w których wziął udział, zakończyło się zwycięstwami gdańszczan.
Bartosz Kaniecki w Lechii
ranga rozgrywek, mecze, wygrane, remisy, przegrane, puszczone bramki
Ekstraklasa 1 1 0 0 0
III liga 2 1 1 0 0
Młoda Ekstraklasa 4 4 0 0 3
Kluby sportowe
Opinie (67) ponad 10 zablokowanych
-
2012-10-03 08:30
To prawda z pijaństwem na Arenie.
Od wielu kibiców śmierdzi pomieszanym piwem z wódką, zachowują się jak menele podpici, przeszkadzają w oglądamiu meczu.
Ochrona udaje,że nie widzi nawet jak takie obszczymury prowokują.- 1 0
-
2012-10-02 08:20
pijackie imprezy (2)
mecze na pge arena powoli przemieniaja sie w pijackie imprezy
coraz wiecej ... pacjentow... dracych ryja w pijackim amoku.
piwo bez ograniczen. brawo organizatorzy- 7 11
-
2012-10-02 20:46
z ,ktorej wioski przyjechałeś ?
- 1 0
-
2012-10-02 11:26
no faktem jest, że za mną ze siedmiu było (sektor Q)
co pierwszy raz na PGE byli i tylko jeden kursował na okrągło po 7 piw, ledwie stali na nogach, krzesełka im przeszkadzały, piwo wylewali na ludzi i krzesełka niżej, ryja darli a już największa żenada , że jeden na ręku trzymał małego dzieciaka...
- 3 0
-
2012-10-02 20:27
kibic
Rumia pozdrawia GDAŃSKĄ LECHIE , LECHIO LECHIO UKOCHANY KLUBIE NASZ . . . i tak to jest połowa gdyni na Lechie zaczyna jeździc pozd dla Chyloni i Cisowej , Biało zielone kolory pokryja cała rumię rede wejherowo . . .
- 2 0
-
2012-10-02 19:38
Kaniecki ma very very long rece !!
nie miał za wiele okazejszyn do popisania sie , jednak dobrze mu poszło ..
- 1 0
-
2012-10-01 18:30
Powodzenia Bartosz! (2)
I jak najwiecej meczow bez wpuszczonych bramek.
- 86 2
-
2012-10-02 12:20
Gratulacje bartosz 4x pilke dotkneles w meczu i ani razu nie musiales sie rzucic brawo super mecz
Zenujacy jestescie ludzie do kardy go wezcie bo udalo mu sie pilke chwycic
- 0 1
-
2012-10-01 19:36
LECHISTA
Nie mogłem być na meczu; żałuję tego. Ale widziałem meczyk w TV. Bartosz gratulacje, tak trzymaj.
- 13 2
-
2012-10-02 09:33
Jak to jest, ze wybitny trener Boguslaw K. pracowal glownie w klubach umoczonych za korupcje? (2)
- 3 10
-
2012-10-02 12:13
moczysz to się ty po nocach:-)
- 2 0
-
2012-10-02 09:59
Niepracował w największym z nich areczce ze wsi koło Sopotu
hahahahaha
- 8 2
-
2012-10-01 18:28
Brawo dobry bramkarz (2)
- 73 2
-
2012-10-02 09:26
a czym sie wyroznil i jaką paradą sie popisal że uważasz go za bardzo dobrego bramkarza? (1)
Pierwszy raz na meczu byles niedzielny kibicu ?
- 2 3
-
2012-10-02 11:58
DOKLADNIE KOLEGA WYZEJ ZGADZAM SIE CO ON POKAZAŁ JAKI KUNSZT ???
- 0 1
-
2012-10-02 11:46
esensej de casa
- 0 0
-
2012-10-02 05:57
Jeden ok mecz i juz okrzykniety Santo Subito. (3)
- 3 7
-
2012-10-02 07:52
ty umiesz czytac (2)
to jest historia o chlopaku ktory wrocil z niebytu a nie zachwyty nad nim
- 2 0
-
2012-10-02 08:33
Chyba umiem, bo gosciu zagral jeden mecz a naglowek jak byk: (1)
Bramkarz dał Lechii spokój i pewność
- 4 1
-
2012-10-02 11:19
bo w porównaniu do Buchalika kóry nie ma pojęcia
o grze na przedpolu ani kiedy wybiec do piłki dał spokój i pewność
- 1 0
-
2012-10-02 11:19
Tak trzymać.
Brawo panie Bartku ! Gratulacje od starego kibica.
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.