• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Koniec zgrupowania reprezentacji Polski w Gdańsku

Rafał Sumowski
6 września 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Marek Saganowski (z lewej) do narodowej reprezentacji wrócił po trzech latach. Jego doświadczenie i nieustępliwość powinny przydać się w Podgoricy, gdyż Czarnogórcy wydadzą boiskową wojnę Polakom. Marek Saganowski (z lewej) do narodowej reprezentacji wrócił po trzech latach. Jego doświadczenie i nieustępliwość powinny przydać się w Podgoricy, gdyż Czarnogórcy wydadzą boiskową wojnę Polakom.

Piłkarska reprezentacja Polski opuściła Gdańsk, choć z uwagi na awarię samolotu o kilkadzięsiąt minut później niż planowano i obrała kierunek na Podgoricę, gdzie w piątek o godzinie 20:30 zainauguruje eliminacje mistrzostw świata 2014. Niestety, ten mecz w Polsce będą mogli obejrzeć tylko abonenci wybranych platform cyfrowych i sieci kablowych, którzy za prawo dostępu do transmisji zapłacą 20 złotych. Czy warto? Biało-czerwoni zapewniają, że tak, gdyż chcą zaprezentować się dużo lepiej niż w Euro 2012

.

Czy zapłacisz 20 złotych, aby oglądać bezpośrednią transmisję z meczu w Czarnogórze?

Podopieczni trenera Waldemara Fornalika przebywali w Gdańsku od poniedziałku. Pierwszego dnia, jeszcze w niepełnym składzie trenowali na boisku przy Dworze Oliwskim, w którym mieszkami (zobacz film). We wtorek stawili się natomiast na obiekcie przy Traugutta, gdzie zaliczyli poranne oraz popołudniowe zajęcia (czytaj więcej), a ostatniego dnia treningów selekcjoner program sportowy ograniczył tylko do jednych zajęć (przeczytaj dlaczego).

Zgrupowanie w Gdańsku i tutejsza baza, z której podczas tegorocznych mistrzostw Europy korzystała reprezentacja Niemiec, miały przede wszystkim pomóc kadrowiczom odnaleźć spokój przed rozpoczynającymi się eliminacjami, ale także... przynieść szczęście. To właśnie tutaj nasza reprezentacja przygotowywał się bowiem do ubiegłorocznego meczu z... Niemcami, który zakończył się remisem 2:2. Przypomnijmy, że wynik mógł być jeszcze lepszy bowiem zwycięstwo wymsknęło im się w ostatniej akcji spotkania (przeczytaj relację). Uzyskany rezultat i tak został jednak przyjęty z entuzjazmem.

Tym razem na drodze przygotowującego się nad polskim morzem zespołu stanie reprezentacja Czarnogóry, która po bardzo dobrej grze w eliminacjach do mistrzostw Europy dopiero w barażach przegrała szanse na awans do finałowego turnieju. Spotkania te dały bardzo bogaty materiał poglądowy, a za odpowiednie rozpracowanie naszych najbliższych rywali zadbał Hubert Małowiejski.

- Myślę, że wiemy o nich wystarczająco dużo, ale wiedza i wybór taktyki na jej podstawie to jedno, a realizacja założeń to drugie. Czarnogórcy w mediach prężą muskuły, ale mają ku temu powody. Pokazali w eliminacjach do Euro 2012, że mają silną reprezentację z wyrównanym składem i gwiazdami pierwszej wielkości jak Mirko Vučinić z Juventusu Turyn i Stevan Jovetić z Fiorentiny, którzy w pojedynkę potrafią rozstrzygnąć losy meczu. Ich główną siłą pozostaje jednak kolektyw. Dla nich występ w drużynie narodowej może nie jest wojną, ale na pewno czymś pomiędzy wojną a meczem i to jest ich duży atut. Należy się spodziewać, że rzucą się na nas od pierwszych minut i będą chcieli narzucić swój styl gry. Dlatego też należało szukać wskazówek w ich barażowym meczu z Czechami, którzy jako jedyni wygrali w Podgoricy - mówi szef "banku informacji" sztabu szkoleniowego.

Piłkarze reprezentacji gospodarzy nie będą jedynym rywalem biało-czerwonych. Podopieczni Waldemara Fornalika będą musieli zmierzyć się również z wyjątkowo gorącą atmosferą jaką z całą pewnością zgotują im miejscowi kibice. Przypomnijmy, że to właśnie w Podgoricy doszło do zamieszek podczas lipcowego meczu Śląska Wrocław z Buducnostem w II rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski wywieźli stamtąd wprawdzie zwycięstwo, ale wspomnienia mają raczej nie najlepsze (już w drodze na mecz zaatakowano ich autokar).

- Nie przejmowałbym się wydarzeniami z piłki klubowej, a raczej skoncentrował się na tym co działo się podczas meczów reprezentacji Czarnogóry z Czechami, Anglią i Szwajcarią. Atmosfera tam również była jednak napięta. Miejscowi kibice z pewnością zrobią wszystko by zagrzewać do boju swoją drużynę, a nas nieco sprowokować i uprzykrzyć życie. Uczulamy zawodników na te rzeczy, bo publiczność jest tam naprawdę specyficzna. Przypomnijmy, że tych prowokacji nie wytrzymał Wayne Rooney, który złapał czerwoną kartkę osłabiając zespół i między innymi przez to Anglicy tam nie wygrali - mówi Małowiejski.

W obliczu takiej wyprawy spokój, po który przyjechali nasi kadrowicze do Gdańska nabiera zatem głębszego znaczenia. Choć zarówno piłkarze jak i sztab bardzo chwalili sobie warunki pobytu w Dworze Oliwskim, nie było mowy o tym by do Podgoricy polecieli na kompletnym "luzie".

- Mecze reprezentacji zawsze wywołują ciśnienie. Dodatkowo należy zwrócić uwagę na fakt, że długo nie graliśmy w eliminacjach. Gdy inni grali o awans do Euro 2012, my rozgrywaliśmy mecze sparingowe, a potem trzy mecze turniejowe o wszystko przed własną publicznością. Teraz gramy o punkty, w kwalifikacjach i na wyjeździe, więc jest to w pewien sposób nowa sytuacja - dodaje współpracownik Waldemara Fornalika.

O "nowej" sytuacji może mówić napastnik Marek Saganowski, który w kadrze po raz ostatni zagrał w 2009 roku w meczu towarzyskim z Grecją. Pewniakiem do miejsca w ataku jest wprawdzie Robert Lewandowski, ale i dla znajdującego się w dobrej dyspozycji legionisty nadchodzące mecze mogą okazać się szansą by przypomnieć się na międzynarodowej arenie.

- Nie ukrywam, że bardziej lub mniej świadomie pożegnałem się już z reprezentacją, przyjmując do wiadomości, że moje miejsce zajęli inni. Powołanie bardzo mnie cieszy i zrobię wszystko by zasłużyć na kolejne - zdradza "Sagan".

Wychowanek łódzkiego ŁKS-u wierzy, że wyjazd do Podgoricy i spodziewana atmosfera "piłkarskiej wojny" zahartuje polski zespół tworząc podbudowę pod kolejne spotkania rozgrywane w ramach eliminacji.

- Tak zwany "team spirit" został nadszarpnięty po nieudanym Euro 2012 i ostatnim sparingu przeciwko Estonii. Wierzę jednak, że mecz w Czarnogórze, obojętnie co tam się wydarzy, pokaże że jesteśmy w stanie iść do przodu. Osobiście nawet wolę grać przy atmosferze, w której kibice rywali nas prowokują niż przy takiej, która przypomina niedzielny piknik - twierdzi Saganowski.

Słowa te zdaje się potwierdzać mecz z 28 marca 2009 roku, gdy w Belfaście Polacy mierzyli się z reprezentacją Irlandii Południowej w ramach eliminacji do mistrzostw świata w RPA. Biało-czerwoni przegrali wówczas 2:3, ale "Sagan" popisał się golem w doliczonym czasie gry.

- Najgorzej miał wtedy Artur Boruc, który jako piłkarz katolickiego Celticu był tam wręcz znienawidzony i wyzywano go niemal przez całe spotkanie - wspomina legionista.

Przylot do Podgoricy w czwartek biało-czerwoni zaplanowali na godzinę 11:55. O godzinie 20:00 odbędą trening, a w piątek o 20:30 zmierzą się z reprezentacją Czarnogóry. 8 września kadra zamelduje się we Wrocławiu w hotelu "Monopol". W tym mieście trzy dni później zagrają z Mołdawią w drugim spotkaniu eliminacji mistrzostw świata.

ZOBACZ SKŁAD PEŁNEJ KADRY NA MECZE Z CZARNOGÓRĄ I MOŁDAWIĄ

Opinie (61) 1 zablokowana

  • a ja se z kumplami do pubu pójdę jak nudy będą na wizji to zawsze moźna pogadać browarka spić i piątkowy wieczór si,a jak wygrają i gra będzie pozitiw to dwa w jednym.pozdrawiam

    • 3 0

  • Synu,

    Ostrożnie ze słowem "wojna" w odniesieniu do mieszkańców Bałkanów. Oni jeszcze pamiętają coś, o czym ciebie nie nauczyli w szkole. Pomijając smutny fakt, że naszych piłkarzy za wojowników nie można uważać.

    • 4 0

  • A my swoje

    A my swoje polacy nic się nie stało :)

    • 2 0

  • A udało sie odlecieć? (1)

    • 0 0

    • Moze porwa ten ich samolot i beda ladowac w Berlinie na Tempelhofie?

      • 0 0

  • kto wie .....??

    Koleżanki i Koledzy !! Czy ktoś z Was wie czy jakiś Pub w Gdańsku robi transmisje ??
    Bo to była by chyba najlepsza opcja gospodarz płaci te 20 dyszki , a my odpłacamy mu utargiem za piwko ;) on szczęśliwy i my szczęśliwi ;)

    • 0 0

  • jajacek

    niunius nie pisz slowa wojna bo glupio bedziesz sie musial tlumaczyc a sadzac po twoim wieku to jestes malolatem,odnosnie tych leszczy co polecieli na wycieczkie do czarnogory to marne szanse na dobry wynik juz maja pelne gacie skoro fornalik zamyka trening bo na trybunach beda smiech-chichy i200gapiow

    • 0 0

  • To nie reprezentacja-to KOMPROMITACJA !!! (1)

    Jutro na Bałtyczek,a nie oglądąć olewaczy z Bundesligi.TYLKO BAŁTYK GDYNIA.

    • 0 1

    • To jeszcze raz ja.Logo na koszulkach powinni mieć AMBER GOLD POlska.

      • 1 0

  • Wojna ???

    Panie Rafale, dlaczego piszac o sporcie uzywa Pan slowa "wojna"? Czy Pan wie czym jest wojna? Pilka nozna jest tylko sportem, konkurencja sportowa., rywalizacja sportowa. Prosze zeby sie Pan zastanowil zanim Pan nastepnym razem w reportazu sportowym uzyje tego slowa.

    • 1 0

  • IRLANDIA POLUDNIOWA ???

    Nie jestem przekonany :))

    • 2 0

  • Reprezentacja

    Przy okazji tego meczu okazalo sie, ze nie jest to reprezentacja Polski, ale reprezentacja PZPN. Dlatego tylko PZPN jest beneficjentem tego meczu. I niech tak zostanie. Niech sie branzluja stare dziadki pod przywodztwem pana/towarzysza Grzesia. To skandal, zeby za mecze druzyny narodowej placic dodatkowe pieniadze. Musze przyznac, ze juz teraz rozumiem chec zmiany logo na koszulkach. Bo to mialo byc logo PZPN, a nie herb narodowy. A wlasnie, czy PZPN placi Skarbowi Panstwa za uzywanie symboli narodowych do celow prywatnych? Bo wydaje mi sie, ze powinna.
    Mam prawie na koncu jezyka zyczenia porazki z Czarnogora, ale jej chyba nie lubie jeszcze bardziej.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane