• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

LŚ: Brazylia - Polska 0:3 i 3:2

jag.
15 lipca 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Liczyliśmy na wygranie seta (ów), a jedynie w snach (Dawida Murka) była wygrana 3:2. A jednak w wyjazdowych meczach z Brazylią polscy siatkarze mogli z powodzeniem zwyciężyć dwa razy po 3:0! Ostatecznie skończyło się na piątkowym sukcesie 3:0 (25:21, 25:22, 27:25) oraz porażce dzień później 2:3 (28:30, 25:22, 25:21, 10:25, 9:15).

POLSKA: Nowak, Szczerbaniuk, Zagumny, Świderski, Murek, Gruszka oraz Musielak (libero), Prygiel, Papke, Gołaś, Wagner, Siezieniewski (trzej ostatni tylko w rewanżu).

Biało-czerwoni przerwali pasmo piętnastu zwycięstw canarinhos w Lidze Światowej! Dwa pierwsze sety miały identyczny scenariusz. Najpierw nieznaczną przewagę uzyskiwali gospodarze, których dopingowała ponad 10-tysięczna, ubrana na żółto widownia. Polacy przejmowali inicjatywę, wychodząc na 6:3, a na pierwszą przerwę techniczną schodzili z wynikiem 8:6. Potem jeszcze na kilka chwil prowadzenie przechodziło na stronę rywali (20:17 i 21:19 w pierwszym oraz 17:15 w drugim secie). W końcówce nasi skruszyli opór rywali ostrą zagrywką i atakami, a gdy trzeba było (na przykład na 23:21 w drugiej partii) stawiali szczelny blok. W obu przypadkach grę kończyliśmy przy pierwszej piłce setowej.

W trzecim secie nie mogliśmy powstrzymać ataków ze środka Henrique i zrobiło się 0:4, a później 5:8. Podopieczni Waldemara Wspaniałego wyciągnęli na 13:13. Od tego wyniku już do końca trwała wyrównana walka o każdy punkt. Jednak piłki setowe, w tym wypadku meczowe, bili tylko nasi reprezentanci. Gibie i Nalbertowi udało się jedynie odwlec egzekucję. Na 26:25 zdobyliśmy punkt po zagrywce w siatkę Gustavo (zresztą w ten sposób rywale oddali nam wcześniej wiele punktów), a pojedynek zakończył asem serwisowym Robert Szczerbaniuk.

W drugim meczu gospodarze zagrali o wiele lepiej. Popełniali mniej niewymuszonych błędów, przypomnieli, że słyną z dynamicznych ataków i bardzo dobrej obrony. Kilka razy klasę pokazał rozgrywający Maurizo Lima. Jednak, gdyby biało-czerwoni wykorzystali jedną z czterech piłek setowych, które mieli w pierwszej partii, to i rewanż wygraliby 3:0. Co gorsza, okazało się, że na tyle właśnie setów mieliśmy siły. A w sobotę na parkiecie trzeba było spędzić dwie godziny i 13 minut. Na niewiele się zdało posadzenie na ławce podstawowych zawodników, gdy czwarty set był przegrany. Młodzi, którzy pojawili się na boisku przy wyniku 8:16 nie zdołali bowiem przedłużyć gry, zmęczyć rywali, a kolegom dać więcej czasu na odpoczynek. W tie-breaku od początku prowadzili Brazylijczycy: 3:0, 7:2, 9:6. Przy tym ostatnim wyniku prysły wszelkie nadzieje na odwrócenie losów gry, gdy Robert Prygiel, który wcześniej kilkakrotnie był delegowany z ławki na zagrywkę i nie zawodził, tym razem zaserwował w aut. Mecz kończyły nieudane ataki zawodników, którzy w przekroju dwumeczu zasłużyli na wyróżnienie, czyli Piotra Gruszki i Sebastiana Świderskiego.

W tym nieszczęsnym secie pierwszym prowadziliśmy 23:21, a później 25:24, 26:25, 27:26 i 28:27. Już przy pierwszym setballu Świderski miał piłkę w górze, ale strzelił w aut. Zmarnował też czwartą piłkę, gdy nie trafił w boisko z serwisu. Nadzieje prysły, gdy Rafał Musielak źle przyjął zagrywkę Giby, a Nalbert wbił w parkiet piłkę przechodzącą.

W drugim secie Polacy od początku do końca prowadzili. Na koniec znaleźli niespodziewanego sojusznika. Grę zakończyło uderzenie w siatkę Giovane, który był mistrzem olimpijskim już dziesięc lat temu w Barcelonie.

W secie trzecim Brazylijczycy prowadzili 8:5, ale potem przewagę odzyskali tylko na chwilę, gdy po dwóch nieudanych atakach Murka zrobiło się 17:18. Rywali załamał Paweł Zagumny, który punktował po pojedynczym bloku na 23:21.

Dzisiaj biało-czerwoni wracają do kraju, a już w środę rozpoczynają minizgrupowanie przed meczami z Argentyną w Łodzi.

Portugalia - Argentyna 3:1 (19:25, 25:23, 25:22, 25:23)


Tabela grypy A:

1. Brazylia 5-1 11 15:6,
2. POLSKA 2-4 8 10:14,
3. Argentyna 2-3 7 8:9,
4. Portugalia 2-3 7 8:12.
Głos Wybrzeżajag.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane