- 1 Momoa spotkał się z Michalczewskim (56 opinii)
- 2 Arka na derby po wygraną i awans (48 opinii)
- 3 Lechia dostała licencję, ale i karę (95 opinii)
- 4 Neptun gotowy już na derby. A ty? (97 opinii)
- 5 Nowy silnik i chęć zwycięstwa żużlowców (47 opinii) LIVE!
- 6 Trener Trefla o Śląsku: Krok dalej LIVE!
Laukkanen zepsuł atmosferę
Energa Wybrzeże - żużel
Podopieczni trenera Grzegorza Dzikowskiego mieli ogromną szansę na zdobycie w Lesznie dwóch "oczek". Wydawało się, że gdańszczanie, wzmocnieni dwoma obcokrajowcami, powinni sobie poradzić z osłabioną brakiem trzech podstawowych zawodników Unią.
Dopiero na stadionie okazało się, że i Lotos jest osłabiony. Już kilka dni przed meczem o chorobie informował Brian Karger. Jego nieobecność jest usprawiedliwiona. Niewytłumaczalne jest natomiast postępowanie Kai Laukkanena. Fin przyjechał do Leszna, nawet się rozpakował, ale... odmówił startu. Powodem miał być fakt, że nie otrzymał zapłaty za ostatni mecz. Nie pomogły prośby gdańszczan. Kai nie chciał uwierzyć, że przelew został dokonany. Zawodnik podobno był skłonny do jazdy, ale zdecydowanie na "nie" byli jego menedżer i ojciec. Postępowanie Fina trudno zrozumieć. O takiej sytuacji, jaką Laukkanen ma w Gdańsku, wielu zawodników może tylko pomarzyć. Mimo kilku poważnych wpadek, otrzymywał kolejne szanse i pieniądze dostawał na bieżąco. - Laukkanen nie miał prawa tak postąpić - stwierdził trener Grzegorz Dzikowski. - Mógł w ogóle nie przyjeżdżać. Takim zachowaniem zrobił sobie bardzo złą opinię. Nie mamy jednak wyjścia i musimy z niego korzystać. Fin będzie musiał się bardzo postarać, by odzyskać zauafnie trenera, kolegów z drużyny, a przed wszystkim gdańskich fanów. Z Kargerem wszystko jest w porządku i będzie w niedzielę. Z Piłą musimy wygrać. Zwycięstwo w Lesznie zmieniłoby niewiele. Może tylko atmosfera wokół klubu byłaby lepsza - dodał szkoleniowiec gdańszczan.
W niedzielę na pewno nie zobaczymy Marka Cieślewicza. - Bardzo bym chciał wystąpić, ale z nogą nie jest najlepiej - powiedział nam najmłodszy z braci. - Z przykrością muszę stwierdzić, że nie będę mógł pomóc kolegom w tak ważnym meczu. W tym sezonie już chyba nie wystąpię. Czeka mnie poważna operacja, a później rehabilitacja. Będę wspierał kolegów duchowo. Nie chcę zapeszać i podawać wyniku niedzielnego meczu, ale liczę, że będzie dobrze i wygramy - dodał Marek. Huśtawkę formy prezentuje jego brat, Tomasz. Najstarszy "Cielak" jeździ w kratkę. Lepsze wyniki uzyskuje jeżdżąc na motocyklach brata, które w niedzielę powinny być do dyspozycji gdańszczan.
- Nie wiem, jak określić zachowanie Laukkanena - przyznał Tomasz Chrzanowski. - Mógł w ogóle nie przyjeżdżać. Jeśli nie miał potwierdzenia przelewu, to mógł zadzwonić do klubu i sprawdzić to. Może po awansie do Grand Prix wzrosły jego ambicje? Na pewno sprawił nam spory zawód stawiając pod ścianą. Mimo to osłabienia mogliśmy wygrać. W ostatnim biegu mieliśmy trochę gorsze pola startowe. Na samej mecie rozleciał się mój najlepszy silnik. Jadę do mechanika i zobaczę, czy się da z tym coś zrobić. Jesteśmy w trudnej sytuacji. Może takie obciążenie dobrze na nas wpłynie - dodał "Chrzanik".
Pomimo barku obcokrajowców gdańszcznie byli bliscy wygranej. Najbardziej zabrakło punktów Adama Fajfera. - Szczerze mówiąc, leszczyński tor nigdy mi nie leżał - wyznał "Faja". - Podczas próby toru padł mi motocykl i późniejsze kombinacje nic nie dały. Nie rozumiem Laukkanena. Jeśli był w Lesznie i wiedział o co jedziemy, to powinien pojechać. Byłoby większe pole manewru. Miałem drugi motocykl, ale przygotowany na gdański tor. Nie chciałem w nim za dużo grzebać. Muszę być na sto procent przygotowany na mecz z Polonią - zapewnił Fajfer.
Kluby sportowe
Opinie (34)
-
2003-09-16 11:24
będzie dobrze
myślę, że piłę objedziemy chociaż na pewno będzie ostra walka. obawiałbym się raczaj baraży. tu lepiej chyba trafić na tarnów. ale trzeba być dobrej myśli.
- 0 0
-
2003-09-16 12:33
madar!
co ty taki zakochany w tym marku cielaku?? juz ktorys twoj wpis o nim ze "szkoda ze nie pojedzie"..
ze niby on taka GWIAZDA??? ;-))
a kaia WYP....DOLIC NA ZBITY PYSK!!!
I ZADNEJ KASY NA DO WIDZENIA!!!!- 0 0
-
2003-09-16 12:41
smiechu warte
jak tak dalej pojdzie to w wybrzezu juz nikt nie bedzie chcial jezdzic non stop same afery jak nie z trenerem to z ze stranieri i tak w kolko a wszystko i tak chodzi o pienadze ja powiem szczeze ze mam juz dosyc tych zawodnikow i tych dzialaczy po tym sezonie czy sie utrzymamy czy nie bym w******* wszystkich na zbity ryj i kapletowal ekipe od nowa szkoda chrzanka i kostka ze musza byc w takim teamie
- 0 0
-
2003-09-16 12:49
kuba
ty mi tu o miłości nie nawijaj, ja robię to tylko z kobietami, spójrz trzeżwo na końcówkę sezonu, sugerujesz się tylko i wyłącznie wypowiedziami p. Dzikowskiego? tak trzymaj... z Piłą nam powinno pójść, ale z Tarnowem czy z Rybnikiem to w takiej sytuacji może być kłopot, Mirek Giżycki (z wielkim szacunkiem dla tego jeżdżca) nie zrobi nigdy tego co mógłby zrobić Marek...
-pozdrawiam- 0 0
-
2003-09-16 13:43
A ja wole Gizyckiego robiącego 5 pkt na swoim torze i 2 na wyjeździe niż M.C. na któego kaprysy muismy liczyć. Jakoś nie chce mi sie wierzyć w tą niekończącą się kontuzje.
- 0 0
-
2003-09-16 14:10
Zostawcie Marka w spokoju
Jak juz to przyp* sie do gwiazdy Fajfera. Nic tylko skopac mu ten jego chudy zad za postawe. Raz jedzie z****iscie a pozniej kilka meczy wali w ch..
- 0 0
-
2003-09-16 14:22
Boli
na serio boli mnie to kolano kurde ;)
- 0 0
-
2003-09-16 14:26
NEWS
jak donosi nasz tajny informator D. przechandlował oficjalną stronę www wybrzeza za pół kilo krwistej wątróbki, którą obiecał panu F. w zamian żeby ten zapłacił L. aby D. mógł go wykorzystać na meczu z P.
dalsze newsy wkrótce
P.S. kolano M. go boli tylko jeszcze nie wie które- 0 0
-
2003-09-16 14:28
To jest raczej logiczne ze marek jest lepszy od gizyckiego --gizycki to cienias jakich malo .A marek ma nas w d**** moim zdaniem -choc moge sie mylic (jestem tylko ciekawy co z motorami ktrore zekomo tylko pozyczyl sobie bo nie wierze be cielaki beda jezdzic w nastepnym sezonie -no chyba ze bedziemy 1 lidze)
- 0 0
-
2003-09-16 14:45
Moja opinnia !!!
To ze Laukkanen nie pojechał w Lesznie jest 100% winą wladz klubu i trenera,ludzie w wypowidziach po meczu dziki mowił że klub wisiał mu 3000zŁ i na taka sumę pokazywał (dzikowski)mu kwit przelewu.Dziś czytam że fin nie pojechał bo wiszą mu za 3 starty i nie trzy tysiące złotych ale sześć tyś. euro.Wcale mu sie nie dziwię że olał tą bandę z prezesm i trenerem na czele,tylko kiboli żaLChciałbym być złym prorokiem ale zobaczycie że zrobią wszystko zeby spuścić GKS do pierwszej ligi.Czas powiedzieć im nie na najbliższym spotkaniu,dosyć tej zabawy nich sie zajmą polityką i sportem podwórkowym i odwalą się od naszego klubu.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.