Lechia Gdańsk w sobotę, 14 sierpnia o godzinie 17:30 ugości Cracovię w ramach 3. kolejki PKO BP Ekstraklasa. Te drużyny rozegrały również inauguracyjny mecz na stadionie w Letnicy, dokładnie 10 lat temu. 14 sierpnia 2011 roku na trybunach zasiadło ponad 34 tysiące kibiców. Strzelcem pierwszego gola na tym obiekcie był Holender Fred Benson, który wówczas debiutował w biało-zielonych barwach, a później już ani razu nie zdobył bramki i po pół roku opuścił klub. Mecz zakończył się remisem 1:1.
Mecz Lechia Gdańsk - Cracovia był pierwszym spotkaniem piłkarskim rozegranym na stadionie w Letnicy. 14 sierpnia 2011 roku na trybunach zasiadło 34 186 kibiców, nie zabrakło też wielu oficjeli.
Gospodarzy prowadził wówczas trener Tomasz Kafarski. Jego podopieczni objęli prowadzenie w 25. minucie. Gola strzelił Holender Fred Benson, a asystę zaliczył Tomasz Dawidowski.
Zdobywca pierwszej bramki na gdańskich 40-tysięczniku wielkiej kariery w Lechii nie zrobił. Więcej gola już nie strzelił, mimo że zagrał jeszcze 10 razy w ekstraklasie, a kilka miesięcy później opuścił Polskę. Przez pół roku nie miał w ogóle klubu. Potem grał w mołdawskim Sherifie, Rapidzie Bukareszt oraz holenderskich: Zwolle, IJsselmeervogels i Waalwijk. Profesjonalną karierę zakończył latem 2017 roku.
Premierowy mecz w Letnicy zakończył się remisem 1:1. Wyrównanie dla Cracovii zdobył w 69. minucie Aleksejs Visņakovs.
Dokładnie 10 lat później na Polsat Plus Arena Gdańsk, gdyż taką nazwę obecnie nosi stadion w Letnicy, Lechia zagrają z Cracovią ponownie. W minionej dekadzie mierzy się ponad 20 razy. Mecz o najwyższą stawkę odbył się 24 lipca ubiegłego roku. Na Arena Lublin biało-zieloni przegrali z tym rywalem w finale Pucharu Polski po dogrywce 2:3.
Pomiędzy klubami następował też przepływ piłkarzy i trenerów. Obecnie "Pasy" prowadzi Michał Probierz, który w latach 2013-14 prowadził także Lechię, a jego asystentem jest Maciej Kalkowski, który w tej roli w sztabie Piotra Stokowca w 2019 roku sięgał m.in. po Puchar Polski, krajowy superpuchar oraz 3. miejsce w ekstraklasie.
- Trzymam kciuki za karierę Maćka, bo razem odnosiliśmy sukcesy. Na pewno będzie pomagać Cracovii nas rozszyfrować, ale od czasu kiedy od nas odszedł, zmieniliśmy trochę organizację gry. Zaprezentujemy się u siebie i chcemy by to Cracovia dostosowała się do nas, a nie odwrotnie. Nastawiamy się, aby zagrać swoją najlepszą piłką i w niewielkim stopniu zwracać uwagę na to, co przeciwnik ma do zaoferowania. Najważniejsze to pokazać atuty i trzymać się planu. Chcemy w Gdańsku stworzyć twierdzę. Myślę, że jesteśmy w dobrym momencie. Fajnie zaczęliśmy sezon i chcemy to podtrzymać. Oczywiście z takimi drużynami jak Cracovia nie gra się łatwo. Nikogo nie można lekceważyć, gdyż liga jest jeszcze bardziej wyrównana niż w poprzednim sezonie - mówi trener Stokowiec.
Czy Marco Terrazzino "zatańczy" już z Cracovią?
Do sobotniego meczu gospodarze przystąpią bez Michała Nalepy. Jednak pocieszające jest to, że obrońca, który zaczynał sezon jako kapitan drużyny, nie naderwał mięśnia. Już wrócił do zajęć indywidualnych, a jeśli w przyszłym tygodniu podejmie treningi z drużyną, a takie są plany, może być w "20" na następną kolejkę i spotkanie z Lechem w Poznaniu.
Natomiast już teraz do dyspozycji szkoleniowca ma być inny rekonwalescent Kristers Tobers, który urazu nabawił się na jednym z ostatnich treningów przed ostatnim spotkaniem w Gdańsku z Wisłą Płock. Jednak piłkarzem, którego występ w sobotę byłby oglądanym z największą uwagę, jest Marco Terrazzino. Jednak nie wiadomo, czy nowy nabytek Lechii pojawi się na murawie i od razu zacznie pracować na popularność nie mniejszą, jaką zdobył jego brat tancerz - Stefano.
- Cieszę się, że pozyskaliśmy tak doświadczonego zawodnika, z tak dobrymi umiejętnościami. Liczę, że pokaże je w lidze i wzniesie naszą drużynę na wyższy poziom. Jest szansa, że znajdzie się w "20" meczowej, ale... spokojnie. Myślę, że to melodia przyszłości. Nie jesteśmy jeszcze w stanie dobrze ocenić jego dyspozycji. Przez ostatnie dwa miesiące trenował tylko indywidualnie. Dlatego chcemy wprowadzać go mądrze i nie narazić na kontuzje, aby meczami dochodził do dyspozycji. Ze wstępnych testów, jakie zrobiliśmy, wynika, że jakichś wielkich zaległości nie ma - dodał szkoleniowiec Lechii.
Ile biletów w sprzedaży? Wracają bezpłatne SKM
10 lat temu osoby, które zdecydowały się na zakup biletów przed samym meczem, stały i po kilkadziesiąt minut w kolejkach. Teraz wejściówki można nabywać w przedsprzedaży internetowej, a przed spotkaniem pod kasami nie należy spodziewać się tłoku.
Biało-zielone race po zwycięskim golu dla Lechii Gdańsk w meczu z Wisłą Płock
Na sobotni mecz Lechii ponownie, po pewnej przerwie, będzie można dojechać bezpłatnie koleją SKM. O godz.: 16:14, 16:42 i 17:10 kursy zaplanowane są z dworca Gdańsk Główny (peron nr 5). Natomiast po spotkaniu, ze stacji Gdańsk Stadion-Expo pociągi odjadą o godz.: 19:35, 20:01 i 20:27. Przejazd w jedną stronę trwa 5 minut.
Od tego meczu Lechia wprowadziła możliwość, że osoba kupująca bilet, może zadeklarować się jako osoba zaszczepiona. Wówczas nie będzie wchodziła w skład limitu ograniczającego pojemność trybun do 50 procent.
Z drugiej stron klub nie udostępnia od razu 20 tysięcy miejsc.
"Limit wyliczany jest z otwartych sektorów na dany mecz. Z reguły otwierane są sektory dolne, bez górnego poziomu. O otwarciu sektorów górnego poziomu klub informuje osobnym komunikatem" - informuje klub.
w gdańsku (polsce) mówimy (piszemy)...mistrz
I wszyscy zadowoleni (się cieszą)
LG 72
2 lata
44
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-08-13 17:23
LpG
Ci co skończyli 3 oddziały szkoły podstawowej raczej napiszą :
w Polsce, w Gdańsku.
Ale ci co napiszą inaczej też się cieszą.
2 lata
33
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-08-14 15:38
Pamiętam ten mecz,gdy sędziowie oszukali Cracoviie
2 lata
13
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-08-13 17:39
Plan na mecz (1)
Skuteczność w grze w ataku. To wystarczy, żeby wygrać i to wysoko z Cracovią. Niby tylko, a tak wiele. Możliwości z przodu są duże, potrzeba tylko skuteczności, żeby ta drużyna wyglądała bardzo dobrze. Ceesay i Durmus zrobią swoje, żeby tylko wykończenie było.
Każdy gra z każdym mecz i rewanż. Trzy najlepsze drużyny po 34. kolejce zdobędą prawo gry w europejskich pucharach, a trzy ostatnie zespoły spadną do I ligi.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
