Lider i wicelider Serie A przebili się do półfinałów Ligi Mistrzów kosztem hiszpańskich "jedenastek". We wtorkowej serii triumfowali Juventus oraz Inter. Jednak z przebiegu spotkań w Barcelonie i Walencji raczej nikt by się nie zdziwił, gdyby awansowali przedstawiciele Primera Division, dotąd dominującej w LM.
- Futbol przegrał, nie ma sprawiedliwości w pucharach - oświadczył
Rafael Benitez, trener Valencii, która oddała aż 27 strzałów na bramkę fantastycznie dysponowanego
Toldo.
- Przeważaliśmy w obu spotkaniach z Interem, a mimo to odpadliśmy. Dziś tylko jeden zespół grał tak naprawdę w piłkę i jeśli sędzia (
Kim Milton Nielsen - przyp. red.)
zrobiłby to, co powinien, byłoby inaczej.Rozgoryczenie Beniteza było ogromne, czemu trudno się dziwić. Skrytykował nawet twórcę największych sukcesów Valencii,
Hectora Cupera.
"Trzeba ukrócić grę faulami i granie na czas. Gdyby wszystkie zespoły grały jak Inter, futbol być może przetrwałby, ale stadiony z pewnością byłyby puste".Argentyński szkoleniowiec mediolańczyków, który z Valencią dwukrotnie grał w finale LM, przyznał, że gospodarze byli lepsi, ale nie omieszkał dodać:
"Liczy się tylko awans."- Ciężko nam się grało, gorzej niż rok temu, gdy pokonaliśmy Valencię w Pucharze UEFA, ale chociaż rywal miał dużo okazji, to wydaje mi się, że niewiele klarownych - mówił Cuper, który być może na dłużej stracił
Vieriego. Znakomity napastnik, który na początku meczu wykorzystał dziecinny błąd
F. Ayali, z powodu kontuzji opuścił boisko już w 32 min.
Barcelona może mieć pretensje tylko do siebie. Jej pozycja w rodzimej lidze wiele wyjaśnia, jednak mało kto spodziewał się, że zepchnięty do defensywy i poważnie osłabiony "Juve" (nie mógł grać
Trezeguet,
Davids otrzymał czerwoną kartkę w 80 min, a
Del Piero został zmieniony na obrońcę w 83 min) zdoła tak pięknie skontrować. Inna sprawa, że angielski arbiter,
Graham Poll, powinien podyktować dwa rzuty karne dla "Barcy". Być może nie chciał przypominać się Włochom. Podczas mundialu w niezwykły sposób pozbawił ich zwycięstwa z Chorwacją.
FC Barcelona - JUVENTUS TURYN 1:2 (0:0, 1:1, 1:1); Xavi (66) - Nedved (53), Zalayeta (114). Czerwona kartka:
Davids (Juventus, 80). Widdzów 98 000.
Pierwszy mecz: 1:1.
CF Valencia - Inter Mediolan 2:1 (1:1); Aimar (7), Baraja (50-głową) - Vieri (4). Widzów 52 000.
Pierwszy mecz: 0:1.