Energa Gedania Gdańsk wykupiła od Stoczniowca Gdańsk czterech siatkarzy: Bartłomieja Mejkę, Romana Rudzińskiego, Piotra Wrzoska i Adama Galińskiego. Za transfer zapłacono 16 tysięcy złotych. Dwaj z nich wzmocnią gedanistów już w najbliższym meczu II ligi. Podopieczni Antoniego Perzyny w ramach piątej kolejki zagrają w sobotę na wyjeździe z Orionem Sulechów.
-
Nie będzie żadnych problemów z włączeniem tych zawodników do gry w trakcie sezonu. Cała czwórka cały czas z nami trenowała. Galiński jest nawet prezesem naszej sekcji podkreśla trener Perzyna.
Największe nadzieje związane są z Mejką. Leworęczny atakujący był już silnym punktem zespołu w poprzednich sezonach. Dlatego zdecydowano się za niego zapłacić tyle samo co za trzech pozostałych zawodników wytransferowanych ze Stoczniowca. Zaletą zawodnika rodem z Pruszcza Gdańskiego jest również to, że w grupach młodzieżowych występował jako rozgrywających. Jako, że w Energi Gedania jest tylko jeden wystawiacz (
Bartosz Głuszak), to Bartek może i tutaj pomóc.
Rudziński wejdzie do gry jako libero, stwarzając alternatywę dla
Roberta Michniewskiego. Przed Sulechowem gdański szkoleniowiec nie ma kłopoty z dokonanie wyboru, gdyż Michniewski wraz z trzema innymi zawodnikami Energi Gedania otrzymał zgodę na grę w akademickich mistrzostwach Polski.
-
Zwolniliśmy czterech naszych zawodników, którzy studiują na AWFiS. Chcemy mieć dobre stosunki z uczelnią. Mam nadzieję, że na tej współpracy nie ucierpi wynik w Sulechowie. Orion to bowiem beniaminek. Takie drużyny są szczególnie groźne u siebie, gdy grają na fali entuzjazmu - przyznaje trener Perzyna.
Orion w tabeli plasuje się jedno miejsce niżej od gedanistów. W czterech grach zdobył trzy punkty, co daje siódmą pozycję.
W piątej kolejce II ligi wolne mieć będą siatkarki Energa Gedania II. AZS Białystok poprosił o przełożenie meczu, gdyż pojechał na akademickie mistrzostwa Polski. Zapewne ta zaległość zostanie odrobiona przy okazji 8. kolejki, gdy gdańszczanki pojadą do Białegostoku na mecz z inną tamtejszą drużyną - Zeto.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
