• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nata - Montex 23:32. Supremacja potwierdzona...

15 grudnia 2001 (artykuł sprzed 22 lat) 
Nata AZS-AWF Gdańsk - MKS Montex Lubella Lublin 23:32 (11:16)
Sędziowali: Baranowski, Lemanowicz - Warszawa

Montex: Chatkowa, Czapko7, Żukiel 2, Majerek 8, Marzec 5, Luberecka 3, Włodek 1 oraz Chemicz, Malczewska 1, Martynienko 5.

Nata: Łotariewa, Stachowska 3, Tomaszewicz 3, Golińska 3, Truszyńska 1, Kudłacz 3, Tiesler 6 oraz Bołtromiuk, Saczuk 4, Kapała, Wicha.

Przed meczem wszyscy kibice gdańskiej drużyny po cichu liczyli na niespodziankę. Rywal bardzo utytułowany: siedmiokrotny mistrz Polski, zdobywca Pucharu Europy, zespół naszpikowany gwiazdami.

Mecz rozpoczął się od prowadzenia Naty, w trzeciej minucie gola zdobyła Karolina Tomaszewicz, która zaraz musiała opuścić boisko z powodu urazu kolana. Kontuzję szybko opatrzył masażysta i Karolina mogła powrócić do gry. Początkowo mecz toczył się akcja za akcję, bramka za bramkę. Po golu Karoliny Kudłacz w 10 minucie na tablicy pojawił się wynik 4:4. Wtedy do gry poderwały się gospodynie. Rzuciły cztery bramki, podczas gdy zawodniczki Montexu żadnej. Trener Drużkowski, widząc co dzieje się na parkiecie, zdjął słabo spisującą się Marine Chatkową i wpuścił Magdalenę Chemicz. Teraz inicjatywa przeszła w ręce gości. Zawodniczki z Lublina rzuciły osiem bramek z rzędu. Bardzo dobrze w tym okresie zagrały Iza Czapko i Natalia Matynienko. Na przerwę zawodniczki Montexu schodziły prowadząc 16:11.

Początek drugiej połowy to dwa celna trafienia gdańszczanek (Tiesler, Golińska). Potem bramka eks-gdynianki Doroty Malczewskiej oraz celny rzut karny w wykonaniu Tomaszewicz. Od tego momentu "Natalki" znowu stanęły. Montex odpowiedział sześcioma trafieniami z rzędu. Było już 14:23. Następnie gra wyrównała się. Dobrze w tym okresie zagrała młodziutka Lidia Saczuk, która zdobyła cztery bramki. Zawodniczki Naty zmniejszyły straty do stanu 22:27, ale to wszystko na co było je dziś stać. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 23:32.

Hit handballowy w Gdańsku zgromadził dość liczną publiczność (około 250 osób). Było na co popatrzeć! Co prawda, oprócz pierwszych dwudziestu kilku minut, zespół z Gdańska nie potrafił nawiązać walki z utytułowanym rywalem. Jednak jeden z zapowiadanych pojedynków zakończył się zwycięstwem Naty. Był to pojedynek bramkarek Galiny Łotariewej z byłą "Natalką" Mariną Chatkową. Ta pierwsza zagrała zdecydowanie lepiej. W drużynie miejscowej na wyróżnienie zasłużyły: wspomniana wyżej Łotariewa, dobrze spisująca się na kole - Stachowska, oraz wyśmienicie biegająca do kontry - Daria Tiesler. Ta ostatnia potwierdziła, że miejsce w pierwszym składzie należy się właśnie dla niej. Bardzo dobrze zagrała również Lidia Saczuk (bardzo dobrze szczególnie w ostatnim kwadransie meczu). Poniżej oczekiwań kapitan zespołu Agnieszka Truszyńska, może nie tyle pod względem samej gry, co zdobyczy bramkowej. Jedno trafienie, na dodatek z karnego to z pewnością za mało, żeby wygrać z Montexem. Jeszcze dużo czasu muszą poświęcić zawodniczki z Gdańska, żeby móc powalczyć i wygrać z najlepszymi w Europie, a do takich drużyn z pewnością zaliczany jest lubelski Montex Lubella. Teraz zawodniczki mają wolne od spotkań ligowych, aż do 12 stycznia, kiedy to zagrają w Lubinie z tamtejszym Zagłebiem. Natomiast najbliższy mecz w Gdańsku - 19 stycznia z Ruchem Chorzów.

Z okazji zbliżających się świąt sport trojmiasto.pl życzy drużynie, trenerom i działaczom Wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku.

Relacja: Intruder
Zdjęcia: Radosław Rocławski
sport.trojmiasto.pl


Foto-story:













Opinie (9)

  • komentarz do komentarza

    Relacja z meczu doskonała pod względem czasu, jej nadania oraz oprawy zdjęciowej. Natomiast komentarz - wiem, że to ocena subiektywna, ale akurat M. Stachowska wcale nie należała do wyrózniających się zawodniczek, a kapitan A.Truszyńska grałą prawie na własną prośbę, ponieważ skutki kontuzji z meczu z EB odczuwa do dzisiaj. Brawo dla Agnieszki. K. Tomaszewicz - wróciła na boisko, ale chyba każdy widział, że nie ta sama. L. Saczuk już nie jest taka młodziutka - grały młodsze /Kudłacz, Bołtromiuk/. I jeszce jedno: w jednym sektorze na AWF jest ok. 250 miejsc, prawie cztery były zajęte - to w sumiejest więcej jak 250. A MOŻE BYLIŚMY NA DWÓCH RÓŻNYCH MECZACH ?
    Na Gwiazdkę: życzę Redakcji /Intruderowi/ wnikliwszej obserwacji, a dziewczynom dalszego postępu w skuteczności gry i wyleczenia dolegliwości.

    • 0 0

  • Refleksje pomeczowe

    Zgadzam się i Intruderem, stare zawodniczki- Truszyńska , Golińska nic nie wniosły do gry. Kapitan nic nie pomagała dziewczynom. Taka doświadczona zawodniczka oddała 3 rzuty pod rząd obok bramki. Może młode podczas jej rzutów powinny przesuwać bramkę. Nawet nie było widać, aby prowadziła grę. Golińska z kolei wdzierała się ze zwojm wzrostem pomiędzy rosłe piłkarki Montexu. Po co. To tylko strata piłki. Przy takiej skuteczności może obie te zawodniczki powinny przejść na emeryturę, zakończyć karierę. Szkoleniowcy, dlaczego nie było częstszych zmian. Na ławce było dużo piłkarek- Kapelusiak, Madler, Bołtromiuk i inne. Nie można grać na siłe starymi i nieskutecznymi. Może trzeba zatrudnić psychoterapełtę, psychologa, żeby odblokował młode. Dlaczego spięta Kudłacz (młoda) musi rzucać karne.

    • 0 0

  • Montex - Nata

    Nata w przyszłym sezonie powalczy z Montexem o najwyższe trofeum. W młodości już widać niezłą klasę. Trener CIepliński wprowadził pociąg "Natalek" na właściwe tory. Gratulacje!

    • 0 0

  • Chyba coś nie tak

    początek meczu dawał pewną nadzieję na końcowy sukces po kilku błedach Montexu, ale
    w następnych minutach wszystko wróciło do normy po wymianie bramkarki i wziętym czasie przez trenera.NIe bylismy w stanie w tym składzie
    wygrać tego meczu.Kontuzje czołowych zawodniczek chyba dają do myślenia .To chyba przemęczenie-pozostałe też nie były skuteczne
    Moim zdaniem słabym ogniwem w ataku pozycyjnym to prawe rozegranie i prawe skrzydło.
    Brak umiejętności ataku prostopadłego wiążącego
    oraz zwodu osłabia siłę ataku.Kiedyś bardzo dobrze zagrała na pozycji prawego rozegrania
    Golińska z braku kontuzjowanej Puczek a może
    inna skrzydłowa potrafi zaatakować ze zwodem
    na prawym skrzydle bo biegać na atak szybki to nie wszystko.
    .

    • 0 0

  • ?

    Szanowni komentatorzy - znawcy piłki ręcznej.
    Żadne zmiany personalne nic by nie wniosły. Trzeba obiektywnie powiedzieć, że dzisiaj Montex to najmocniejszy Polski ligowy zespół. Młode, ambitne zaowdniczki Naty mają szansę powiedzmy na brąz, a to będzie i tak ogromny sukces dziewczyn, trenera i wszystkich tych, którzy to stworzyli. Spokojnie, potrzeba czasu, aby np. Kudłacz, Bołtromiuk, Tomaszewicz, Puczek, Orzeszka ograły Montex, np. za dwa lata.

    • 0 0

  • NIEBAWEM ŚWIĘTA.

    WSZYTKIM INTERNAUTOM, CZYTELNIKOM I REDAKCJI NASZEJ STRONY Z OKAZJI ZBLIŻAJĄCYCH SIĘ NAJPIĘKNIĘJSZYCH ŚWIĄT DZIĘKUJĘ ZA DOTYCHCZASOWĄ SYMPATIĘ I ŻYCZĘ DALSZEJ SATYSFAKCJI Z KIBICOWANIA NASZEJ DRUŻYNIE.
    ŻYCZĘ RÓWNIEŻ OSOBISTEGO POWODZENIA W NADCHODZĄCYM NOWYM ROKU.

    • 0 0

  • Powiew Europy

    Serdecznie dziękujemy, a ze swojej strony życzymy satysfakcji z pełnionej funkcji oraz zadowolenia z wyników drużyny. Oby nowy rok przyniósł nam zwycięstwa, łzy radości i powiew Europy.

    • 0 0

  • na obrone ;)

    Nie wiem Mikołaju, czy zauważyłeś, ale pisałem, że Trucha jest kontuzjowana, o urazie Tomaszewicz było też...
    Monika Stachowska zagrała dobrze i jej akcje może nie były porywające ale skuteczne.
    To tyle, dzięki za krytyke! Następnym razem będzie lepiej

    • 0 0

  • LoLownia

    I to chyba koniec snów o Mistrzostwie.
    Cały miesiąc wyczytywałem wpisy fanów Naty na forum Hogi, jak to Nata niszczy Montex itd. Nie w tym sezonie, ale w nasepnym - kto wie :)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane