- 1 Lechia dostała licencję, ale i karę (29 opinii)
- 2 Momoa spotkał się z Michalczewskim (44 opinie)
- 3 Neptun gotowy już na derby. A ty? (37 opinii)
- 4 Sędzia z finału MŚ 2022 wraca na derby (40 opinii)
- 5 Nowy silnik i chęć zwycięstwa żużlowców (17 opinii) LIVE!
- 6 Żużel. Awans Kasprzaka i dwucyfrówki (98 opinii)
Trener Lechii walczył w Zabrzu z ochroniarzami
Lechia Gdańsk
Wściekły Ricardo Moniz nie mógł pogodzić się z decyzją ochroniarzy
Do burzliwych scen doszło po wyjazdowym meczu gdańskiej Lechii z Górnikiem Zabrze. Po zwycięstwie biało-zielonych 2:0, triumfujący trener biało-zielonych Ricardo Moniz zaprosił znajomego do szatni swojego zespołu. Na wprowadzenie obcej osoby nie zgodzili się jednak miejscowi ochroniarze. Wówczas doszło do przepychanek i wymiany "uprzejmości" pomiędzy szkoleniowcem, a pracownikiem firmy ochroniarskiej.
Piłkarze Lechii Gdańsk w niedzielne popołudnie po raz pierwszy w historii ograli Górnik Zabrze na terenie rywala. Tym samym przypieczętowali 4. miejsce w ligowej tabeli na koniec sezonu 2013/14. Jest to najlepszy od 58 lat wynik gdańskiej drużyny. Było zatem co świętować.
Po spotkaniu, feta została chwilowo zaburzona nieprzyjemnym spięciem trenera biało-zielonych z ochroniarzem.
LECHIA NA CZWARTYM MIEJSCU W EKSTRAKLASIE
Holenderski szkoleniowiec za wszelką cenę chciał wprowadzić do szatni swojego przyjaciela. Na przeszkodzie stanęli stewardzi, którzy przez barierę językową nie potrafili wytłumaczyć wściekłemu Monizowi ich decyzji. Przepisy zakazują wprowadzania obcych osób do szatni któregokolwiek z zespołów.
Mimo to, zdenerwowany Holender postawił na swoim i przepchnął się przez mur pracowników w jaskrawych uniformach. Moniz nie szczędził ostrych słów pracownikom jednej z zabrzańskich firm ochroniarskich
- F..k you, f..k off! This is my friend - wykrzykiwał zdenerwowany trener biało-zielonych.
Niewiele brakowało, a doszłoby do rękoczynów. Na całe szczęście sytuacja została załagodzona. Gdy emocje opadły, trener Moniz wyszedł z szatni i przeprosił za swoje zachowanie.
Kluby sportowe
Opinie (75) ponad 10 zablokowanych
-
2014-06-03 20:54
(2)
Przyjaciela to trener mogl zaprosić do restauracji na kolacje...osobom nie upoważnionym wchodzić do szatni nie wolno...
- 15 19
-
2014-06-03 21:57
Lechii wszystko można!
Lechia to Lechia.
- 7 3
-
2014-06-03 21:38
Czy kiedy Józef Dankowski wprowadza do szatni kumpla Warzychę to jest OK, a jak Moniz wprowadza kumpla, to nie jest OK?
- 14 2
-
2014-06-03 21:40
To ma być skandaliczne zachowanie?
- 18 3
-
2014-06-03 21:29
Nie szkodzi.
Facet z temperamentem i taki styl ma gra Lechii!
- 19 4
-
2014-06-03 21:07
przyburaczył
i to fest
- 14 10
-
2014-06-03 21:07
Wiśnie powinien tak w szatni ustawiać za to co wyprawia na murawie!
- 10 1
-
2014-06-03 20:43
Widać, że Bączek powstrzymał ochroniarza...
- 26 3
-
2014-06-03 20:40
Mają szczęście ,że Sadajew nie chciał wprowadzic swojego przyjaciela.
Na słowach by się nie skończyło :)
- 49 2
-
2014-06-03 20:29
Dobra akcja
Lechia ma Wejść na szczyt , inni będą przszkadzali . Trener pokazał że on wejdzie i wprowadzi innych . Dobra akcja
- 22 9
-
2014-06-03 20:26
Ha ha ha......
torcida zabrze zawsze gotowa!!!A english umie?. Ciekawe czy te wąsate typy, zrozumiały co co Mouniz miał im do powiedzenia. A tak bez jaj, jeżeli nie wolno to nie wolno, po co robić szopkę. Panie Mouniz jako Lechista mam dla Pana szacunek, ale takie zachowanie, to poniżej krytyki jest. Kumpla to trza było, na piwo zaprosić i po sprawie.
TYLKO LECHIA!!!!- 19 5
-
2014-06-03 19:21
:) (2)
Nie pierwszy raz prowokacja ze strony ochrony na polskich stadionach... ;/
- 99 36
-
2014-06-03 20:01
Zakaz jest zakazem , a nie jakieś widzi mi się . (1)
- 19 23
-
2014-06-03 20:22
Zakazy
Są po to zeby je naginac
- 15 10
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.