Trójmiejscy żeglarze Marcin Czajkowski i Krzysztof Kierkowski w Australii wykuwać będą formę, która ma ich do prowadzić do wysokich miejsc w mistrzostwach świata i w igrzyskach olimpijskich. Na żeglarską załogą klasy 49-er Portal Regionalny trojmiasto.pl objął patronat medialny.Czajkowski na drugiej półkuli 9 stycznia świętować będzie 26. urodziny. W żeglarstwie przeszedł wzorcową drogę. Zaczynał od Optimista, gdzie był trzy razy z rzędu tytuł mistrzem Polski. Kierkowski jest dwa razy starszy. Spotkali się w YKP Gdynia. Trenowali pod okiem
Zbigniewa Czubka. W pierwszych startach na łódce dwuosobowej wywalczyli srebrny medal w mistrzostwach świata juniorów w 470. W 2004 roku startowali na igrzyskach w Atenach. Zaczęli świetnie. Wygrali inauguracyjny wyścig. Niestety, debiutancka trema sprawiła, że zapomnieli ubrać... kamizelki. Była zatem dyskwalifikacji i stracone szanse na wysokie miejsce. Ostatecznie ukończyli olimpijski start na 18. miejscu.
-
W olimpijski rok wchodzimy z nominacją do startu w Pekinie. Nie musimy już brać udziału w żadnych kwalifikacjach, bo eliminacje krajowe mamy już za sobą. Możemy spokojnie przygotowywać się do igrzysk - zapewnia Czajkowski, zwany w środowisku żeglarskim "Czajorem".
Jesienią zawodnicy pracowali w kraju nad przygotowaniem motorycznym. Marcin wystartował także w wyścigu mistrzów na ergometrze, w który zwyciężył, w pokonanym polu pozostawiając Adama Korola, Leszka Blanika , Katarzynę Kryczało i Małgorzatę Wojtkowiak. Pierwszym sportowym wyzwaniem 2008 roku będą mistrzostwa świata, które odbędą się w Melbourne. Żeglarze ruszają do Australii w połowie grudnia. Spędzą tam święta i Nowy Rok. Sylwester nie będzie mógł być zbyt huczny, gdyż regaty o mistrzostwo świata ruszają już 2 stycznia.
-
Wiemy, że nie będzie łatwo. Od pewnego czasu poziom czołówki światowej jest niezwykle wyrównany i o miejscu medalowym może zadecydować nawet jeden punkt. Ale mamy aspirację walczyć o najwyższe pozycje. Walczyliśmy już na Florydzie i wiemy, jak pływa się w innym klimacie. Ten australijski klimat też bardzo różni się od warunków atmosferycznych Europy, gdzie trenujemy najczęściej - dodaje Kierkowski.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
