- 1 Wyniki potrzebne do awansu Arki 12 maja (139 opinii)
- 2 Były skaut Monaco we władzach Lechii (28 opinii)
- 3 Kolejne transfery Wybrzeża (18 opinii)
- 4 14. z rzędu mistrzostwo Polski rugbistek (6 opinii)
- 5 Żużel. Wątpliwości kapitana. Kara za DMPJ (189 opinii)
- 6 Lechia ma gotową drużynę na ekstraklasę (84 opinie)
Niegroźne kontuzje piłkarzy Lechii Gdańsk
Lechia Gdańsk
Paweł Stolarski i Aleksandar Kovacević, którzy mecz ze Śląskiem okupili urazami, mogą przygotowywać się bez przeszkód do ostatniego tegorocznego spotkania w Gdańsku. Ich kontuzje nie okazały się groźne. Z takiej diagnozy najbardziej ucieszył się ten pierwszy, gdyż zapewne zagra przeciwko klubowi, w którym się wychował. - Na boisku nie ma przyjaźni - zapewnia prawy obrońca, który biało-zielonych zasilił blisko 2 lata temu, przenosząc się z Wisły Kraków.
Paweł Stolarski nie miał nigdy tak mocnej pozycji w Lechii jak obecnie. Wiosną 2013 roku poprzestał na 5 meczach. Poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu w Zagłębiu Lubin. Obecnie jest najmłodszym piłkarzem w "11" biało-zielonych. 28 stycznia skończy 20 lat.
LECHIA - ŚLĄSK 1:0: RELACJA, FOTO, VIDEO. WYSTAW NOWY PIŁKARZOM ZA MECZ
- Naczekałem się na to, by zapracować na zaufanie Thomasa von Heesena. U trenera Banaczka zacząłem znów z czystą kartą, ale nie miało to wpływu na moją postawę. Cały czas jest zmotywowany do ciężkiej pracy. My jako piłkarze musimy koncentrować się na grze. Fajnie jest jak jest jeden trener, są zwycięstwa i trwa to jak najdłużej, ale w sporcie dzieją się również mniej przyjemne rzeczy - podkreśla Stolarski.
Paweł zagrał w podstawowym składzie w trzech ostatnich spotkaniach von Heesena, a przy obecnym szkoleniowcu jeszcze wzmocnił pozycję. Nie tylko znów został wyżej oceniony od Grzegorza Wojtkowiaka, ale tego ostatniego, do niedawna etatowego prawego obrońcy Lechii, nie było nawet na ławce rezerwowych.
- Jak zawodnik nie gra dłuższy czas, to brakuje mu pewności siebie. Z meczu na mecz czuję się jednak coraz pewniej i staram się to pokazywać na boisku,. Nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się grać w drużynie, która doznała pięciu porażek z rzędu. Najważniejsze, że to już za nami, iż z tego wyszliśmy - dodaje Paweł
PIŁKARZE I TRENER LECHII PO MECZU ZE ŚLĄSKIEM: WRÓCIŁO SZCZĘŚCIE
Na Cracovii, gdzie Stolarski po blisko dwumiesięcznej przerwie ponownie dostał szansę w ekstraklasie, Lechia zainkasowała 3 bramki. W dwóch kolejnych spotkaniach z Lechem i Pogonią kończyło się na 1 straconym golu. W niedzielę wreszcie defensywa biało-zielonych zagrała na zero z tyłu.
- Cały czas rozmawialiśmy ze sobą, o tym co się dzieje. Już w tych dwóch ostatnich meczach przed Śląskiem nie wyglądaliśmy źle, jeśli chodziło o grę. Zostawialiśmy serducho na boisku, ale brakowało kropki nad "i" w postaci goli. W niedzielę przełamaliśmy się jako drużyna. Oczywiście i ten mecz mógł potoczyć się różnie, bo Śląsk miał swoje sytuacje. Jednak i my mogliśmy dorzucić kolejne bramki. Gdyby na przykład Milos Krasić strzelił na 2:0, gra by się pewnie uspokoiła - ocenia 20-latek.
Po meczu ze Śląskiem tak on jak i Aleksandar Kovacević musieli udać się na konsultacje lekarskie. Na szczęście nie wykazały poważniejszych kontuzji. Obaj od środy wraz z resztą drużyny mają zacząć przygotowania do sobotniego spotkania z Wisłą Kraków. Wtorek był dla wszystkich zawodników wolny.
- Dla kibiców Lechii mecze ze Śląskiem i Wisłą są spotkaniami przyjaźni. Ale na boisku przyjaźni nie ma. Na 90 minut muszę zapomnieć, że w krakowskiej drużynie nadal grają piłkarze, którzy są moimi kumplami - deklaruje Stolarski.
AKADEMIA LECHII TETOWAŁA 15 PIŁKARZY. 8 Z NICH MOŻE WRÓCIĆ DO GDAŃSKA W STYCZNIU
Tak cieszyli się kibice Lechii ze zwycięstwa nad Śląskiem
Obrońca przedsmak pojedynków, których zapewne stoczy wiele w spotkaniu z Wisłą miał już w ostatnią środę, w... Szczecinie.
- Rzeczywiście w meczu z Pogonią grałem na Patryka Małeckiego. Gdy wchodziłem do pierwszej drużyny Wisły to właśnie on się mną zajął, służył pomocą, gdy jej potrzebowałem. Ale gdy stanęliśmy naprzeciw siebie, nasze dobre relacje nie mogły mieć wpływu na naszą grę - dodaje Paweł, który już w Szczecinie należał do wyróżniających się piłkarzy Wisły.
SŁAWOMIR PESZKO: NIE CZUJĘ SIĘ WINNY ZWOLNIENIA TRENERA
Natomiast w spotkaniu ze Śląskiem ofiarną interwencją uratował Lechię od straty gola. Narażając się na stłuczenie mięśnia przywodziciela zablokował strzał Flavio Paixao.
W tym roku gdańscy piłkarze zagrają jeszcze z Wisłą i Górnikiem w Łęcznej. Natomiast przygotowania do nowego sezonu rozpoczną 6 stycznia. Na pierwsze zgrupowanie udadzą się do Turcji, gdzie zaplanowane mają trzy sparingi.
Mecze sparingowe Lechii podczas zgrupowania w Side (15-26.01)
17.01 - FC St.Pauli (Niemcy)
19.01 - FC Vaduz (Liechtenstein)
23.01 - FC Thun (Szwajcaria)
Typowanie wyników
Jak typowano
54% | 221 typowań | LECHIA Gdańsk | |
27% | 106 typowań | REMIS | |
19% | 79 typowań | Wisła Kraków |
Kluby sportowe
Opinie (60) 6 zablokowanych
-
2015-12-09 12:28
Kiedy Beret złapie kontuzje?
- 2 0
-
2015-12-09 12:29
napiszcie jak już nie ma o czym. (1)
A jak u piłkarzy Lechii ze stolcem?
- 3 0
-
2015-12-09 17:53
Peszko nie trzyma stolca po przerwie.
- 0 1
-
2015-12-09 19:11
jesteśmy jeden punkt przed Niecieczą
jest się z czego cieszyć lub być dumnym? jeśli przez połowę sezonu tacy zawodnicy jak Mila, Peszko po ocenach graja na dostatecznie, to z innych klubów wypadliby na zbity pysk. dla Lechii to wyróżnienie nie przekładające się na nic a na pewno nie na punkty powinni w trybie natychmiastowym opuścić zespół. nie tylko oni. i grzać ławę. i do widzenia. piłkarze bez ambicji, polotu i zobowiązań. najważniejsze, żeby Lechia o ich nie zapominała w comiesięcznych honorariach. takie jednostronne zobowiązania.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.