Piotr Wesołowski i Edward Pawlun wygrali ostatni turniej eliminacyjny do mistrzostw Polski w siatkówce plażowej. Sukces w Ustce był drugim w tym sezonie dla gdańskiej pary. Poprzednio triumfowali w Mielnie. To dobry prognostyk przed rozpoczynającym się w Niechorzu turniejem finałowym krajowego championatu. Nasz duet bronić będzie brązu.
Wyniku z Ustki nie można porównywać z wyczynem z Mielna. Przed miesiącem gdańszczanie ograli wszystkich najlepszych w kraju, a teraz wykorzystali tylko ich... absencję. Cztery czołowe polskie pary były zaabsorbowane rozgrywkami pod Pałacem Kultury. W tej rywalizacji najlepiej spisali się
Daniel Pliński (wychowanek Koraba Puck) i
Damian Lisiecki, którzy uplasowali się na czwartym miejscu.
W Ustce
Wesołowski i
Pawlun otrzymali pierwszy numer rozstawienie. Ich zadaniem była obrona czwartego numeru rozstawienia przed turniejem finałowym. Naciskali ich bowiem Grzegorz Klimek i Rafał Matusiak. I właśnie te pary zagrały o pierwsze miejsce. Faworyci w dużej mierze na własne życzenie musieli się denerwować. Na początku każdego seta uzyskiwali kilkupunktowe prowadzenie, które następnie łodzianie niwelowali. O zwycięstwie w obu setach decydowała gra na przewagi. Szczęście uśmiechnęło się do gdańszczan, którzy wygrali 24:22, 23:21.
- Było to dobre przetarcie przed turniejem finałowym. Po ciężkim treningu stopniowo odzyskujemy świeżość, a najwyższa forma ma przyjść na najbliższy weekend - podkreśla Wesołowski, który wraz z kolegą na plaży ćwiczą wedle własnych metod szkoleniowych.