- 1 Lechia po awans, ale bez kibiców (75 opinii) LIVE!
- 2 Plagi egipskie w Arce, nóż na gardle Resovii (4 opinie) LIVE!
- 3 Arka odpowiada na kontuzje. "To nie kryzys" (71 opinii)
- 4 Czy Wybrzeże ma kasę dla juniorów? (179 opinii) LIVE!
- 5 Udane kwalifikacje do IO Paryż 2024 (1 opinia)
- 6 Dramatyczna sytuacja w juniorskiej piłce (26 opinii)
Po basenie czipsy zamiast jabłka. "Na pływalniach o zdrowiu i ekologii zapomnieli"
Walczyli z drożdżówkami i słodzonymi napojami, żeby przekonywać maluchów do tego, że jeść można smacznie i zdrowo, ale czy osiągnęli sukces? Nasz czytelnik zwraca uwagę, że jedzenie na szkolnej stołówce to jedno, ale automaty z gazowanymi napojami i słodyczami na miejskich obiektach sportowych to drugie. - Jemy zdrowo i żyjemy aktywnie, ale po wyjściu z basenu bez własnego prowiantu czeka nas tylko śmieciowe jedzenie - pisze Marcin, tata 4- i 6-latka.
Krok dalej idą ostatnio samorządy, zapowiadając wycofanie z magistratów plastikowych sztućców, naczyń i butelkowanych napojów. W podobnym tonie właściciele wielkopowierzchniowych sklepów obiecują, że wkrótce przestaną sprzedawać jednorazowe słomki do napojów. Już teraz większość z nas chodzi tam z ekologicznymi torbami, a w Krakowie można już oddawać w automatach (na gotówkę!) plastikowe butelki. I bardzo dobrze!
Tymczasem na jednej z miejskich pływalni w Gdańsku o zdrowiu i ekologii zdaje się zapomniano. W holu przed wejściem do szatni stoją tam automaty ze słodyczami i gazowanymi napojami. Zazwyczaj chodzę na basen z dziećmi, więc nietrudno przewidzieć, że pierwsze, co widzą po wyjściu z wody (a wiadomo, że godzina intensywnej zabawy w basenie wzmaga głód i pragnienie) to właśnie kolorowe słodkości i gaz w puszkach. Naprawdę w takim miejscu jak miejski basen muszą stać automaty z takim śmieciowym jedzeniem? Jakby inaczej to wyglądało, gdyby stały tam np. skrzynki z jabłkami i puszka, do której można by było wrzucić kilka złotych?
Walka ze śmieciowym jedzeniem
Kucharki i kucharze z gdańskich szkół i przedszkoli od kilku lat udowadniają, że zdrowe nie musi oznaczać niesmaczne. "Jemy zdrowo" to program, który od 2015 r. wspiera placówki oświatowe w kwestii zdrowego żywienia. Rodzice mają możliwość sprawdzenia, jaki posiłek został danego dnia przygotowany w placówce, co pozwala zaplanować domowe menu, dbając o różnorodność i prawidłowe zbilansowanie.
Jak się okazuje, jedną z ostatnich oaz żywieniowej wolności bywają sklepiki czy automaty przy basenie MOSiR-u. Obowiązkowy WF mają tu uczniowie gdańskich szkół. Co na to zarządca obiektów?
- Gdański Ośrodek w trybie konkursu ofert wydzierżawia powierzchnie użytkowe pod ustawienie automatów sprzedażowych. Warunki nie określają rodzaju produktów spożywczych oraz napojów dostępnych w tych automatach. O ile dzieci i młodzież są również użytkownikami pływalni, to jednak 75 proc. wejść odbywa się poza czasem przewidzianym na zajęcia dla szkół w ramach lekcji WF - wyjaśnia Grzegorz Pawelec, starszy specjalista ds. komunikacji z Gdańskiego Ośrodka Sportu.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (126) 4 zablokowane
-
2019-04-24 22:07
Dobrze ze ktos wogóle ruszyl 4 litery na basen
owszem mozna sobie wszystkiego odmawiac i co? umrzemy zdrowsi ;)
- 0 0
-
2019-04-24 23:45
Jablko
A po basenie można jabłko ? Przecież to S... ? Szkoda że nie ma tam piwa do chipsów , bo chipsy zawsze kupuje . A każdy chce być teraz fit i mega zdrowo żyć ! Moda narodu ... zacznijmy od siebie nie kupuj w marketach , buduj schron
- 0 0
-
2019-04-25 06:18
Pokolenie wegelegginsów. Pewnie jak przechodzi autor obok maka to dostaje ataku histerii.
- 5 0
-
2019-04-25 06:35
Poproszę trzy hamburgery, kubełek skrzydełek, podwójne frytki i dietetyczną kolę.
- 4 0
-
2019-04-25 07:12
(1)
Ja myślę że autorowi tekstu nie chodzi o niepanowanie nad swoim dzieckiem tylko przychodzi np. Klasa na zajęcia w ramach wf-u, na basen i ja np. co tydzien widzę jak te otyłe dzieci rzucają się na ten automat... Pepsi, chipsy, batony... I tyle
- 2 1
-
2019-04-25 08:00
I dobrze, niech potem wpłacają na ZUS i umierają przed 60tym rokiem życia
Ja chce dostać swoją emeryturę.. xD
- 0 0
-
2019-04-25 09:32
Zawsze się znajdzie taki "Marcin" który na siłe będzie mi wciskał co jest dla mnie dobre a co nie! A może kur*a Gruszki a nie Jabłka!
- 5 0
-
2019-04-26 08:36
Oj marcinku
Marcinie chyba epoki ci się pomyliły.
- 1 0
-
2019-04-26 09:56
Straszne rzeczy - automaty z syfiastym żarciem. Oczywiście każdy jak taki zobaczy, czuje nieodpartą potrzebę rzucenia się na niego... Może by tak zamiast kręcić aferę, nauczyć dzieci zdrowego podejścia do jedzenia?
- 1 0
-
2019-04-26 12:53
Ludzie złoci
W automatach zawsze jest do kupienia woda niegazowana, także wybór co do napoju zostawicie konsumentom. Jeżeli autorzy tekstu nie potrafią wytrzymać 20 min po basenie zeby wrócić do domu i zjesc cos zdrowego skoro tak bardzo tego potrzebują, to mogą zabrać to
Na basen. Przy automatach nie stoi straszny Pan z pistoletem i nie nakazuje brać gazowanych napojów i czipsów. Dajcie żyć! Jestem za automatami!- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.