• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Podział punktów z Naprzodem w Olivii

Marta
28 października 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Arnold Szymczewski w sobotę, zmienił kontuzjowanego Bartosza Mazę, ale ekipy Naprzodu nie zdołał powstrzymać. W niedzielę za to był jednym z bohaterów gdańskiej drużyny Arnold Szymczewski w sobotę, zmienił kontuzjowanego Bartosza Mazę, ale ekipy Naprzodu nie zdołał powstrzymać. W niedzielę za to był jednym z bohaterów gdańskiej drużyny

Hokeiści KH Gdańsk wyspecjalizowali się w wyciąganiu ręki do drużyn, które zamykają I-ligową tabelę. Przed tygodniem pomogli ekipie z Sosnowca, a w sobotę przegrali u siebie z Naprzodem Janów 3:7 (0:2, 2:1, 1:4), choć goście grali w okrojonym składzie. Niestety, powiększyła się lista kontuzjowanych i w szeregach podopiecznych Henryka Zabrockiego. Już w pierwszej tercji kontuzji kolana doznał bramkarz Bartosz Maza. Na szczęście w niedzielę odłożyli na bok kurtuazje i po ciekawym, wyrównanym meczu gospodarze wygrali 4:3 (1:0, 1:1, 2:2).



KH Gdańsk - Naprzód Janów 3:7 (0:2, 2:1, 1:4)

Bramki:
0:1 Sękowski as. Bibrzycki (3.28)
0:2 Posiedlik as. Kostomitin (17.58)
0:3 Bibrzycki as. Rasikoń (30.50 w osłabieniu)
1:3 Stasiewicz (39.01 w przewadze)
2:3 Strużyk (38.07 rzut karny)
2:4 Mejka as. Pohl (40.47)
2:5 Sękowski as. Bibrzycki (47.45)
2:6 Bibrzycki (52.57 w przewadze)
3:6 Wrycza as. Ziółkowski (56.20 w przewadze)
3:7 Sowiński as. Pohl (59.59 w osłabieniu)

KH: Maza (17.58 Szymczewski); Kabat - Kantor, Aleniewski - Lehmann, Ruszkowski - Tomf, Trawczyński - Cymbała; Strużyk - Ziólkowski - Wrycza, Stasiewicz - Serwiński - Pesta, Puchalski - Duda - Kubicki oraz Gawlik, Bliński

NAPRZÓD: Niemczyk; Sarna - Pohl, Cinalski - Rasikoń, Kostomitin - Wądra; Sowiński - Krzysztofik - Mejka, Bibrzycki - Sękowski - Piper oraz Kisiel, Posiedlik.

Kary: KH - 6 min.Naprzód 22 min. (w tym 10 minut kary za niesportowe zachowanie dla Pawła Wądry)

Goście przed meczem w Gdańsku wygrali tylko jedno spotkanie i wydawało się, że gdańszczanie powinni poradzić sobie z ekipą, która w dodatku przyjechała nad morze w mocno okrojonym, przez choroby i kontuzje, składzie. Janowianie zagrali jednak z dużym rozmysłem, umiejętnie rozkładając siły i dokładnie kontrując gdańszczan.

Pierwsza bramka padła w 4. minucie gry, gdy Rafał BibrzyckiTomasz Rasikoń rozegrali krążek przed Bartoszem Mazą i ten drugi pokonał go. W kolejnych akcjach goście zatrzymywali się na skutecznym gdańskim bramkarzu aż do 18 minuty, kiedy przy interwencji doznał on kontuzji kolana. Z powodu urazu nie mógł on skutecznie interweniować, goście zadali drugie trafienie, a w gdańskiej bramce nastąpiła zmiana.

Gdańszczanom natomiast brakowało precyzji pod bramką rywali, kilka razy dochodziło tam do spięć, jednak zawodnicy KH Gdańsk nie potrafili umieścić krążka w siatce. Udało im się to dopiero w 31 minucie, tuż po stracie trzeciej bramki. Jakub Stasiewicz otworzył wynik dla KH Gdańsk. Jeszcze przed końcem drugiej tercji bramkę kontaktową zdobył Mateusz Strużyk wykorzystując rzut karny.

Wydawało się, że podopieczni Henryka Zabrockiego pójdą za ciosem i w ostatniej odsłonie postarają się wyrównać stan rywalizacji, niestety już po 47 sekundach ostatniej tercji zostali skontrowani i Naprzód ponowne prowadził dwoma trafieniami.

Goście kontrolowali grę i tylko Wojciechowi Wryczy udało się pokonać w trzeciej tercji Szymona Niemczyka. Wynik meczu w ostatniej sekundzie ustalił Marek Sowiński wykorzystując szybką kontrę Naprzodu.

- Chwała zwyciężonym. Macie jeszcze młody skład, ale trener na pewno zrobi z nich drużynę. Nas rozłożyła choroba, mieliśmy przyjechać do Gdańska na 4 piątki, ale 6 zawodników zachorowało. Mieliśmy rok przerwy w grze, widać, że zawodnikom brakuje ogrania, starsi potrafią przytrzymać krążek, ale młodym jeszcze palą się ręce - powiedział po spotkaniu trener Naprzodu Janusz Imiołczyk.

- Nie jestem zadowolony ani z gry, ani z wyniku. Na tle tak doświadczonej drużyny popełniliśmy bardzo dużo błędów. W pierwszej tercji przestraszyliśmy się rywala, ponadto Bartosz Maza zerwał więzadło i musiał zejść. Szymczewski był nierozgrzany, starał się jak mógł, ale przy tej ilości strzałów mógł mieć lepsze statystyki. Goście wygrali zasłużenie, potrafili przytrzymać krążek a my nie, pomógł im również wydatnie bramkarz - podsumował spotkanie trener KH Gdańsk Henryk Zabrocki.

KH Gdańsk - Naprzód Janów 4:3 (1:0, 1:1, 2:2)

Bramki:
1:0 Stasiewicz as. Serwiński (17.39)
1:1 Sękowski as. Bibrzycki (24.49)
2:1 Pesta as. Stasiewicz (31.49)
3:1 Stasiewicz as. Serwiński, Pesta (41.16)
3:2 Sękowski as. Cinalski (47.01)
4:2 Wrycza as. Ziółkowski, Kabat (51.24)
4:3 Sękowski as. Cinalski (52.34)

KH: Szymczewski; Kabat - Kantor, Aleniewski - Lehmann, Ruszkowski - Tomf, Trawczyński - Cymbała; Strużyk - Ziółkowski - Wrycza, Stasiewicz - Serwiński - Pesta, Puchalski - Duda - Kubicki oraz Gawlik, Bliński

NAPRZÓD: Niemczyk; Sarna - Pohl, Cinalski - Rasikoń, Kostomitin - Wądra; Sowiński - Krzysztofik - Mejka, Bibrzycki - Sękowski - Piper oraz Kisiel, Posiedlik.

Kary: KH - 6 min., Naprzód - 20 min. (w tym 10 min. kary dla Jakuba Pipera za niesportowe zachowanie).

Niedziela jest zdecydowanie bardziej przyjazna dla gdańskich hokeistów. Z trzech zwycięstw jaki odnotowali do tej pory w lidze wszystkie przypadły na niedzielę właśnie i we wszystkich podopieczni Henryka Zabrockiego zdobyli po 4 bramki.

W drugim meczu z Naprzodem gdańszczanie zagrali odważniej atakując od pierwszych minut czym uniemożliwiali rywalom narzucenie własnego stylu gry. Obydwie ekipy poszły na wymianę ciosów i przez większość czasu pierwszej tercji bohaterami spotkania byli bramkarze. Zarówno Arnold Szymczewski jak i Szymon Niemczyk wybronili po kilka groźnych sytuacji.

W 18 minucie gdańszczanie otworzyli wynik. Natarli na rywali grając w przewadze i dokładnie rozgrywali swoją akcję ofensywną w momencie gdy kończyła się kara janowianina Jakub Stasiewicz pokonał bramkarza rywali. W ostatnich sekundach pierwszej tercji mogło być 2:0. Na dwójkową akcję zdecydowali się Mateusz StrużykFilip Pesta zabrakło niewiele aby po raz wtóry pokonać bramkarza gości.

Druga tercja na początku przyniosła wyrównanie, choć to gdańszczanie stworzyli sobie w tym okresie gry optyczną przewagę. Pesta nie wykorzystał jednak po raz drugi dogodnej sytuacji, rywale skontrowali i pokonali Szymczewskiego.

Co nie udało się Filipowi Peście we wcześniejszych fragmentach meczu, udało się w 32 minucie. Młody gdański napastnik otrzymał podanie od Stasiewicza, położył bramkarza i gdańszczanie znów prowadzili.

Na kolejne bramki przyszło czekać w Olivii do trzeciej tercji. W sobotę gdańszczanie chcieli szybko odrobić straty i odsłonili się, w niedzielę doszło do sytuacji odwrotnej, to Ślązacy bardzo szybko stracili gola.

Nie był to jednak koniec emocji w niedzielnym spotkaniu. Bramką kontaktową zdobył Sękowski ale znów na dwie bramki przewagi wyprowadził gdańszczan Wojciech Wrycza. Wykańczając dwójkowa kontrę, do której wyjechał wspólnie z Tomaszem Ziółkowskim.

70 sekund później obydwie ekipy znów dzieliła tylko bramka różnicy, po raz trzeci Szymczewskiego pokonał Sękowski. Janowianie starali się przyspieszyć grę bazując głównie na doświadczeniu swoich najstarszych graczy, gdańszczanie rozbijali ich ataki, przytrzymywali krążek. Szkoda jedynie, że w ostatnich sekundach ani Peście ani Ziółkowskiemu nie udało się wykorzystać sytuacji sam na sam bo wówczas zwycięstwo byłoby bardziej okazałe.

Pozostałe wyniki 9 i 10 kolejki 1.Ligi: Legia Warszawa - Polonia Bytom 5:8 (2:2, 2:2, 1:4) i 1:6 (0:0, 1:3, 0:3), Orlik Opole - Podhale Nowy Targ 1:8 (0:4, 0:3, 1:1) i 0:2.

Tabela 1.Ligi
(kolejno: mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, bilans, pkt)
1.MMKS Podhale N.Targ 8 8 0 0 54:5 24
2.Orlik Opole 10 6 0 4 31:30 18
3.Bisset Polonia Bytom 8 4 1 3 30:31 14
4.HUKS Legia Warszawa 10 3 1 6 29:52 11
5.KH Gdańsk 8 3 0 5 26:30 9
6.Naprzód Janów 8 2 0 4 30:29 8
7.SMS I PZHL Sosnowiec 8 2 0 6 9:32 6
Marta

Kluby sportowe

Opinie (92) 7 zablokowanych

  • Szkoda..

    Ale gra się toczy, nabiorą chłopy doświadczenia.

    • 24 10

  • OŚWIADCZENIE (1)

    oświadczam, że dobrze zmotywowana i trzeźwa drużyna MD pyknełaby ten team

    • 19 18

    • oj na pewno, na pewno ;)))

      • 8 1

  • no to Solo bedzie mial w czym grac ;)

    • 3 4

  • (2)

    No cóż nikła porażka zdarza się najlepszym,wygrają kiedyś np, z SMS jak przyjedzie(może, jak dotrwają)!Najważniejsze że wszyscy chętni obejrzeli zapewne zapierające dech w piersi widowisko sportowe!Wielki sport ,wielkie emocje!

    • 5 20

    • ktus - tradycyjnie zlosliwa ironia

      • 8 2

    • ktuś w życiu nigdy na zadnej hali nie był. ale wie wszystko najlepiej

      • 12 3

  • ilu kibiców przyszło? (2)

    • 5 0

    • ilu? (1)

      ok 1300

      • 6 4

      • Chyba sumując 4 mecze...

        • 4 4

  • PRZYKRO

    Ale staranowa derekcja kase bierze oficjalnie.

    • 8 0

  • zawsze tylko prawda!!

    • 1 11

  • (1)

    ile ludzi było ?????

    • 5 0

    • Widownia

      ok 1300 osób

      • 5 5

  • spoko (1)

    spadek im nie grozi. a może awansują do extraklasy, ktora się sypie

    • 0 14

    • zawsze mogą pograć w lidze amatorskiej

      • 6 9

  • KABARET panie kostecki

    daj pan spokój z tą zabawą w hokej

    • 22 16

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Klub Hokejowy Gdańsk

Klub Hokejowy Gdańsk

Relacje LIVE

Najczęściej czytane