• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Powtórka z inauguracji

jag.
10 grudnia 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
Po raz drugi w tym sezonie Energa Gedania grała na wyjeździe w Lidze Siatkówki Kobiet i po raz drugi wróci do domu z jednym punktem. Gdańszczanki doskonale rozpoczęły mecz w Poznaniu, wygrywając dwa pierwsze sety. Niestety, trzy następne padły łupem AZS AWF. Na trybunach obecny był Marco Bonitta, szkoleniowiec reprezentacji Polski.

AZS AWF Poznań - ENERGA GEDANIA 3:2 (22:25, 21:25, 25:21, 25:15, 16:14)

ENERGA GEDANIA: Kasprów, Skowrońska, Kasprzak, Wellna, Ziemcowa, Kondracjewa, Siwka (libero) oraz Nuszel, Durajczyk, Pasznik, Kaliszuk.

Gdańska taktyka na ten mecz była prosta. Sprowadzała się do nękania zagrywką eksgedanistki w poznańskich barwach, Emilii Reimus oraz atakowania jak najwięcej w pierwsze tempo. W dwóch inauguracyjnych partiach te założenia zostały wypełnione niemal w stu procentach.

Przyjezdne nie speszyły się rozpoczęciem gry od 2:6. Nim sędzia zarządził przerwę techniczną, zresztą spóźnioną o... jedną akcję, prowadziły 8:7. Przy wyniku 13:10 szkoleniowiec miejscowych miał wykorzystane oba "czasy", ale Energa Gedania i tak odskoczyła na 16:12. Ale na tym wcale emocje się nie skończyły. Gospodynie uporządkowały grę, odwołały się do ataków ze skrzydła Joanny Frąckowiak, kilka razy na środku siatki zagrała Karolina Wiśniewska i to one... osiągnęły przewagę 22:21! Więcej punktów poznanianki już w tej odsłonie nie zdobyły, gdyż gedanistki kolejno punktowały po: wygranej walce na siatce przez Natalię Ziemcową, punktowej zagrywce Elżbiety Skowrońskiej, ataku Kingi Kasprzak oraz bloku Katarzyny Wellny.

Jeszcze łatwiej przyszło podopiecznym Leszka Milewskiego wygranie drugiego seta. Gedanistki rozpoczęły go od przewagi 8:2! Po chwili co prawda z powodu kontuzji, jak się później okazało krótkotrwałej, boisko opuściła Wellna, ale udaną zmianę dała Natalia Nuszel. Energa prowadziła następnie 11:4 i 23:17. pierwszy setball był bity już przy 24:19, a grę za trzecim podejściem skończyło zbicie z krótkiej Natalii Kondracjewej.

Niestety, na tym skończyło się wszystko to co dobre. Potem warunki gry dyktowały gospodynie, a gedanistki miały przebłyski dużych możliwości. Nie pomagały zmiany, oszczędne gospodarowanie siłami zawodniczek, bo Elżbietę Skowrońską i tak złapały skurcze w czwartej partii.

Trzecia odsłona została przegrała zaraz na początku. Od prowadzenia 5:4 gdańszczanki zdobyły jeden punkt, a straciły sześć. Potem przegrywały nawet 15:23. W końcówce podgoniły wynik dzięki soczystym zagrywkom Wellny. W czwartym secie historia niemal się powtórzyła. Energa Gedania ponownie prowadziła tylko raz. Z rezultatu 9:8 zrobiło się 12:19.

Tie-break zaczął się źle. Przy zagrywce Justyny Ordak, która w trakcie meczu na rozegraniu AZS AWF zmieniła niemal dwukrotnie starszą od siebie Irinę Archangielską, poznanianki uciekły na 3:0. Gedanistki wyrównały na 4:4. Od tego momentu gra szła punkt za punkt, choć gdańszczanki najczęściej wyrównywały. Jedyne prowadzenie w tym sezonie przyjezdne zdobyły po niewymuszonych błędach rywalek na 10:9. Niestety, cztery kolejne punkty oddały. Dwukrotnie nie poradziły sobie z blokiem, Skowrońska nie odebrała zagrywki Ordak, a Ewie Kasprów odgwizdano przewinienie przy siatce.

Gospodynie pierwszą piłkę meczową zdobyły przy 14:11 po zepsutej zagrywce Kasprów. Dwunasty punkt wywalczyła Wellna, a trzynasty Kinga Kasprzak, która tego dnia próbowała brać ciężar walki na siebie. Remis 14:14 to z kolei zasługa Reimus, która pomyliła się w ataku. Więcej poznanianki się już nie myliły i skończyły grę za czwartym matchballem, po ponad dwóch godzinach walki.

Już w najbliższą środę o godzie 18.00 siatkarki Energi Gedanii po raz pierwszy w tym sezonie będzie można zobaczyć w hali przy ul. Kościuszki. Rywalem będzie mistrz Polski z ubiegłego roku - Muszynianka Fakro Muszyna.

Pozostałe wyniki 3. kolejki: Farmutil Piła - MKS Dąbrowa Górnicza 3:0 (25:18, 25:20, 25:14), Aluprof Bielsko-Biała - Winiary Kalisz 3:1 (25:19, 23:25, 25:23, 25:18), Centrostal Bydgoszcz - AZS Białystok 3:1 (25:23, 20:25, 30:28, 25:11), Muszynianka Muszyna - Stal Mielec 3:0 (25:18, 25:20, 25:20).

[tabela]
jag.

Kluby sportowe

Opinie (6)

  • Shit

    Przed sezonem pykały Poznań jak chciały, a w lidze już nie dało rady

    • 0 0

  • z tym pykaniem to nie przesadzaj
    w Gdańsku było tylko 3:2 i to bardzo szczęsliwie

    • 0 0

  • A co to jest ta gedania??

    • 0 0

  • Szkoda

    Bo widziałem w telewizji i powinno być 3-0.

    • 0 0

  • kto nie wygrywa 3:0

    przegrywa 2:3 : /

    • 0 0

  • taktyka i zawodniczki trenera zawodzą niech kupi jeszcze następne zawodniczki

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane