• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przegrane po tie-breakach

www.energa-gedania.pl
8 stycznia 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Pechowo grały w sobotę II-ligowe zespoły Energi Gedania Gdańsk. Oba przegrały w ramach 11. kolejki po pięciosetowej walce. Siatkarki nie potrafiły wykorzystać na własnym parkiecie nawet prowadzenia 14:12 w tie-breaku.

Zawodniczki tworzące drugą drużynę Energi Gedania są bardzo młode, średnia zespołu wynosi niespełna 18 lat, dlatego mogły jeszcze nie słyszeć o starej siatkarskiej maksymie - "kto nie wygrywa w trzech setach, przegrywa w pięciu." W sobotę przetestowały ją boleśnie na własnej skórze. Gdańszczanki w ramach 11. kolejki grupy trzeciej II ligi przegrały u siebie z Warmissem Volley Olsztyn 2:3 (25:12, 25:20, 21:25, 16:25, 16:18).

ENERGA GEDANIA II: Tokarska, Tomsia, Nuszel, Pomykacz, Drozd, Lenz, Staszyńska (libero) oraz Rzepnikowska, Makiewicz, Pasznik.

WARMISS-VOLLEY: Andrzejczuk, Sztyburska, Borkułak, Gościcka, Różańska, Wujastyk, Zapadka (libero) oraz Miłocka.

W pierwszej rundzie, gdy te zespoły zagrały na neutralnym gruncie, w Olsztynku gdańszczanki gładko wygrały 3:0. Na takie też rozwiązanie zanosiło się w Gdańsku. Rywalki popełniały masę błedów, a miejscowe grały "swoją" siatkówkę. Tym samym w inauguracyjnym secie podopieczne Witolda Jagły zdeklasowały przyjezdne, by w drugim szybko odrobić straty z 0:4 na 4:4 i od wyniku 14:11 pewnie kontrolować grę.

- Dziewczyny zaczęły bardzo skoncetrowane, ale potem zarobiło się za spokojnie. Najwyraźniej wynik 2:0 je uśpił. Gdy rywalki ograniczyły liczbę błędów i zaczęły walczyć o każdą piłkę, moje zawodniczki za bardzo się rozluźniły, coraz częściej miały kłopoty ze skończeniem ataków ze skrzydeł, a ataki ze środka trzeba było ograniczyć, bo brakowało precyzyjnego przyjęcia - przyznał gdański szkoleniowiec.

Trudno było uwierzyć, że Warmiss może zrobić krzywdę gospodyniom, skoro podopieczne Piotra Koczana w tym sezonie wygrały tylko jeden mecz, a na wyjazdach zawsze przegrywały. A jednak w trzecim secie, gdy od prowadzenia 15:13 Energa Gedania popełniła cztery błędy z rzędu, przyjezdne uwierzyły, że sobota będzie ich szczęśliwym dniem. Odrobienie strat poszło im o tyle łatwiej, gdyż wśród gedanistek "siadło" przyjęcie. Czwarty set został przegrany przez gdańszczanki, zanim tak naprawdę się zaczął. Warmiss zdobył przewagę 7:2 i pewnie podążył do tie-breaka.

- Dobrze zagrały tylko Berenika Tomsia i Natalia Nuszel, na średnim poziomie spisywały się Joanna Pomykacz i Aleksandra Staszyńska, a pozostałe zaprezentowały się słabo. Miałem niewielkie pole zmian, gdyż Anna Makiewicz dzień wcześniej miała Studniówkę, a Katarzyna Marschall po tej imprezie w ogóle nie przyszła na mecz. Jeśli się wiarygodnie nie usprawiedliwi, będziemy musieli się z nią rozstać - informuje trener Jagła.

W piątym secie obie drużyny miały szanse na odniesienie zwycięstwa. Na początku co prawda przeważały olsztynianki, m.in. zmiana stron nastąpiła przy ich przewadze 8:6, ale pierwsze piłki meczowe biły gedanistki. Gospodynie prowadziły bowiem już 14:12. Nie poradziły sobie jednak w końcówce, gdyż ich ostatnie ataki były zbyt schematyczne. W ataku ze skrzydła można było liczyć tylko na Nuszel. Rywalki "w ciemno" ustawiały naprzeciw niej potrójny blok i po dwugodzinnej walce to one mogły cieszyć się z dwóch punktów. Gdańszczankom, które przed grą liczyły na pełną pulę, czyli trzy punkty, na otarcie łez pozostał tylko jeden.

W czterech ostatnich kolejkach rundy zasadniczej w grupie pierwszej II ligi siatkarze Energi Gedania zamierzali zaatakować drugą pozycję. Niestety, te rachuby wzięły w łeb już przy pierwszym podejściu. W Szczecinie gdańszczanie ulegli tamtejszej drużynie Morza Bałtyk 2:3 (24:26, 25:22, 23:25, 25:23, 10:15). Szansa na wymarzone trzy punkty przepadła wraz z przegraną na przewagi w inauguracyjnym secie. Kolejne podejście do szczytu tabeli ma być w play off.

ENERGA GEDANIA: Szymanowski, Maroszek, Kosmol, Chełmiński, Smoktunowicz, Michna, Rudziński (libero) oraz Piaseczny, Wrzosek.

Po wzmocnieniach trzema doświadczonymi siatkarzami gdańszczanie są zespołem zdolnym walczyć z nasilniejszymi w grupie bez względu na miejsce gry i warunki. To optymistyczny prognostyk przed play off. W Szczecinie jeszcze zabrakło do sukcesu przede wszystkim lepszego przygotowania kondycyjnego, zgrania oraz oswojenia ze specyficzną areną.

- Nie chciałbym, aby zabrzmiało to jako usprawiedliwianie, ale rzadko gramy w takich halach. Morze przyjęło nas w małym, niskim obiekcie, o nietypowym ustawieniu świateł. Z jednej strony parkietu raziły one w oczy, a z drugiej było... ciemno - podkreśla Antoni Perzyna, trener gedanistów.

W inauguracyjnym secie żadna z drużyn nie mogła zdobyć większej przewagi niż dwa punkty. O wszystkim rozstrzygnęła gra na przewagi. Pierwszą piłke setową wywalczyli gdańszczanie. Szkoleniowiec postanowił zaryzykować. Na zagrywkę posłał... debiutanta.

- Piotrek Wrzosek na treningach imponował ostrą zagrywkę. Uznałem, że może skończyć seta asem serwisowym. Na moją odpowiedzialność miał wejśc i uderzyć mocną piłkę. Niewiele zabrakło, aby przeszła ona na drugą stronę, gdyż zatrzymała się na górnej taśmie siatki - przyznaje gdański szkoleniowiec.

Dwa następne sety były do siebie bliźniaczo podobne. Drużyna, która na ich początku zdobywała niewielką przewagę, konsekwentnie utrzymywała ją do końca. Z tą tylko róznicą, że najpierw ta sztuka udała sie Enerdze Gedanii, a później Morzu Bałtyk.

Czwarta część gry wydawało się, że będzie ostatnią. Gospodarze "uciekli" bowiem na 11:5, a następnie prowadzili jeszcze 16:11. Przyjezdni wrócili do gry dzięki dobrym blokom, w których prym wiedli Piotr Szymanowski i Maciej Smoktunowicz. Ten ostatni zresztą był tego dnia najskuteczniejszym zawodnikiem zespołu. Popularny "Smok" praktycznie sam zapracował na jednego seta, gdyż zdobył 22 punkty (13 atakiem, 6 blokiem, 3 zagrywką). Drugi w tej klasyfikacji był Artur Maroszek, ale jego 16 punktów nie powala na kolana, gdyż nie miał zbyt wysokiej skuteczności w ataku.

W czwartym secie Energa doścignęła Morze na 22:22, a następnie prześcignęła. Co więcej tie-break rozpoczął się po myśli gedanistków. Dzięki zagrywkom Szymanowskiego prowadzili oni 4:1. Niestety, od wyniku 5:1 przyjezdnym zdarzył się fatalny przestój. Z dziewięciu kolejnych akcji wygrali tylko jedną! Mieli kłopoty z wyprowadzeniem skutecznych kontrataków. W ten sposób zdobytej przewagi 10:6 Morze nie mogło już zmarnować. Mimo przegranej trener Perzyna po meczu w Szczecinie widzi więcej pozytywów niż negatywów.

- Najważniejsze będzie to, kto wygra w play off, a nie z jakiego miejsca do niego przystąpi. My będziemy grać znacznie lepiej, bardziej kombinacyjnie, jeśli niektórzy zawodnicy nadrobią braki kondycyjne, a ponadto nowi zgrają się dobrze z zespołem. Wprawdzie w dwóch najbliższych meczach ich u nas nie będzie, ale na początku lutego zamierzamy ich ściagnąć do Gdańska na kilka wspólnych treningów. Planujemy również zorganizowanie turnieju bądź wyjazdu na mecze towarzyskie do Warki. Prezes Wierzbicki zapewnia, że na to wszystko znajdą się pieniądze - informuje trener Perzyna.

W I lidze w inauguracyjnej kolejce rundy rewanżowej pauzowały siatkarki Energi Gedania. MMKS Dąbrowa Górnicza to wykorzystała, pewnie wygrała własne spotkanie i zbliżyła się do gdańskich liderek na odległość pięciu punktów.

Wyniki 16. kolejki: Politechnika Częstochowa - SMS I PZPS Sosnowiec 0:3, MMKS Dąbrowa Górnicza - Pałac II Bydgoszcz 3:0, Wisła Kraków - Polonia Świdnica 3:0, Legionovia Legionowo - UMKS Łańcut 2:3, TPS Rumia - Skra Bełchatów 1:3, KSZO Ostrowiec Świetokrzyski - Start Łódź 1:3, Sokół Chorzów - ŁKS Łódź (nie odbył się).

1. Energa Gedania Gdańsk 14 41 42: 5
2. MMKS Dąbrowa Górnicza 15 36 39:14
3. Skra Bełchatów 15 34 40:19
4. Start Łódź 15 34 39:19
5. SMS I PZPS Sosnowiec 15 32 36:19
6. KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 15 24 30:26
7. Sokół Chorzów 14 24 27:24
8. Legionovia Legionowo 15 23 28:29
9. UMKS Łańcut 15 19 26:32
10. Wisła Kraków 15 18 25:31
11. Politechnika Częstochowa 15 17 25:34
12. Polonia Świdnica 15 11 18:40
13. Pałac II Bydgoszcz 15 8 14:41
14. ŁKS Łódź 14 6 14:42
TPS Rumia 15 6 14:42
www.energa-gedania.pl

Kluby sportowe

Opinie (18)

  • cieniasy

    a tak się nadymali

    • 0 0

  • hej?

    i jakie wyniki dziewczyn 2 liga i chlopakow?

    • 0 0

  • do tego wyżej

    nie umiesz czytać?

    • 0 0

  • Kelnerzy

    • 0 0

  • no chodź

    Ale ty pewnie jesteś kolejny nadymacz

    • 0 0

  • czas na zastanowienie

    no i "nowi" nawet nie pomogli!!!!hehe
    czas zastanowic sie nad postepowaniem Panie Pierzyna i rachunek sumienia by sie przydal...
    a Prezesowi Adamowi przyda sie w końcu męska decyzja odnośnie trenera...

    • 0 0

  • Trener

    Pan Zygmunt Swiderski najlepszy trener w trojmiescie.

    • 0 0

  • chyba Cie jaja pieką!!!!
    Zygmunt nadaje się na kolumnę...wiadomo jaką!!!!

    • 0 0

  • bawmy się!!!

    fantazja jest od tego aby bawić się na całego!!! chłopaki bawimy się!!! a mecze...przy okazji można pograć;)))

    • 0 0

  • zbieranina pennerow

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane