- 1 Lechia zmienia plany na derby Trójmiasta (105 opinii)
- 2 Arka nie złamała regulaminu. Wyjaśniamy (73 opinie)
- 3 Finał pucharu znów nie dla Gedanii (7 opinii)
- 4 Reprezentacja Polski wraca do Ergo Areny (3 opinie)
- 5 Kasprzak przed IMP: Tytuły przede mną (34 opinie)
- 6 Wyniki potrzebne Arce do awansu 12 maja (174 opinie)
- Szczypiornistki przekroczyły nasze oczekiwania, a szczypiorniści wywalczyli awans, tak jak to zakładaliśmy - ocenił prezes Przybylski. Szkoleniowcy nie byli już tak jednoznaczni w ocenach. - Przed sezonach czwarte miejsce wzięlibyśmy w ciemno, ale teraz jest niedosyt, gdyż niewiele dzieliło nas od medalu. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy nawet z pierwszego miejsca przystąpić do play off, a wówczas o podium, a nawet tytuł byłoby łatwiej walczyć - przypomniał Jerzy Ciepliński. - Przed sezonem wcale nie byliśmy pewniakami do awansu, bo odeszło od nas aż dziewięciu zawodników. Obok Wągrowca, Poznania i Zielonej Góry byliśmy w gronie drużyn, mających grać o pierwsze miejsce. Początkowo była pewna bojaźń, bo z tą ostatnią drużyną przegraliśmy w akademickich mistrzostwach Polski. W ogólnych rozrachunku zdobyliśmy awans dzięki dobrej organizacji gry, defensywie, ale na pewno brakowało zagrożenia rzutowego z drugiej linii - podsumował Wojciech Nowiński.
Honorowy rektor AWFiS i prezes ZPRP nie chciał tylko świętować. Postawił pytanie, które niestety pozostaje bez odpowiedzi. - Jest dobry moment, aby zapytać - co dalej w Gdańsku z piłką ręczną, czy chcemy, aby ta dyscyplina wróciła do pięknych tradycji - mówił Czerwiński. Postępu nie będzie bez pieniędzy. Ostatnie lata bardzo boleśnie to akademikom pokazują, bo po każdym sezonie najlepsi uciekają z ul. Wiejskiej w poszukiwaniu wyższych apanaży. Obecnie trener Ciepliński musi pogodzić się ze stratą trzech szczypiornistek. Daria Bołtromiuk chce spróbować sił w Skandynawii, Monika Stachowska przyjęła ofertę z Gdyni, a Justyna Łabul podpisała kontrakt w Lublinie. W zamian będą trzy szczecinianki: Olena Naumienko (rozgrywająca), Partycja Mikszto (bramkarka) i Joanna Sawicka (skrzydłowa). - Po tych zmianach nie powinniśmy być słabsi kadrowo. Gdyby znalazły się pieniądze, to ściągnąłbym jeszcze jedną zawodniczkę, na przykład z Ukrainy - przyznaje akademicki szkoleniowiec.
W męskich szeregach na razie nikt nie zgłosił zamiaru pożegnania klubu. - Sami z nikogo nie rezygnujemy, gdyż chciałbym zobaczyć jak ci zawodnicy będą wyglądać w zderzeniu z ekstraklasą. Do tego zespołu dołożymy trzech absolwentów SMS oraz Bartosza Bigdę z Koszalina - informuje Nowiński. Bigda i Michał Bednarek to blisko dwumetrowi rozgrywający, Dawid Chrapusta gra na środku II linii, a Damian Kostrzewa jest lewoskrzydłowym. - Jeśli ktoś zapyta, po co nam ten ostatni, skoro mamy na tej pozycji już trzech zawodników, to odpowiem, że to chłopak z Zaspy i gdzie, jeśli nie w Gdańsku trzeba mu dać szanse sportowego rozwoju - dodaje trener AZS AWFiS.
Oczywiście nie ma tematu zmiany szkoleniowców. - Trenerzy mają umowy ważne do końca roku kalendarzowego - informuje Rafał Zakrzewski, dyrektor akademickiego klubu.
jag.