- 1 Jak bardzo Arka skomplikowała sobie życie? (93 opinie)
- 2 Lechia w ekstraklasie już w sobotę? (69 opinii)
- 3 Trener siatkarzy w szczerym wywiadzie (8 opinii)
- 4 Dramatyczna sytuacja w juniorskiej piłce (9 opinii)
- 5 Żużel: awizowane składy, treningi i starty (159 opinii)
- 6 Większa przewaga Lechii nad wiceliderem (186 opinii) LIVE!
Barcelona nie lekceważy Lechii
Lechia Gdańsk
FC Barcelona dotarła do Gdańska i oczekuje już na godzinę 20:45, kiedy rozpocznie się spotkanie z Lechią Gdańsk na PGE Arenie. Na spotkanie z dziennikarzami nie przyszły największe piłkarskie gwiazdy mistrza Hiszpanii: Leo Messi i Neymar. - Zamierzamy zagrać na sto procent - zapewniał jednak napastnik Alexis Sanchez, który na konferencji prasowej pojawił się w towarzystwie Alexa Songa. - Zrobimy wszystko, aby uprzykrzyć jak najskuteczniej życie rywalom - ripostuje Jarosław Bieniuk, kapitan biało-zielonych.
CZYTAJ NA BIEŻĄCO: PÓŁ DOBY BARCELONY W GDAŃSKU
GODZINA PO GODZINIE OD PRZYLOTU DO ODLOTU
- Zdobędziemy w meczu z Lechią tyle bramek, ile potrafimy. Sztab trenerski przygotował nam dzisiaj wideo, aby poznać najbliższego rywala, ponieważ nie za bardzo znamy ten zespół - przyznał Sanchez.
OFICJALNE KADRY LECHII I BARCELONY NA MECZ NA PGE ARENIE
Tego lata Chilijczykowi przybył kolejny konkurent w ataku, w postaci Neymara. Mimo że tego napastnika przymierza się z Napoli, na razie nie chce on spekulować na temat transferu.
- W tej chwili skupiam się na przygotowaniach do sezonu, aby jak najlepiej wykorzystać ten czas i ulepszyć swoją grę. Neymar jest gwiazdą i chcemy wygrać z nim jak najwięcej meczów. A konkurencja jest jak najbardziej zdrowa - uważa Sanchez, który w minionym sezonie w rozgrywkach ligowych i pucharowych zagrał w barwach Barcelony 46 meczów i strzelił 11 goli.
Dla Neymara przyjazd do Gdańska był pierwszą podróżą z drużyną FC Barcelony. Brazylijczyk raptem dzień wcześniej pojawił się na treningu Dumy Katalonii.
- Dzisiaj rano był jak większość z nas nieco śpiący. Cieszymy się ogromnie, że przyjechał i jest z nami. Życzymy mu jak najlepszych relacji w klubie - kończy 25-letni Sanchez.
W meczu z Lechią może on liczyć na grę co najmniej w jednej połowie. Podobnie zresztą jak największa gwiazda FC Barcelony Leo Messi. Natomiast Neymar, ze względu na to, że trenuje dopiero od poniedziałku, na boisku ma się pojawić najwyżej na kilka, zapewne ostatnich minut.
FC Barcelona miała zagrać w Gdańsku 20 lipca, jednak ze względu na chorobę nowotworową trenera Tito Vilanovy przełożyła przyjazd na 30 lipca.
- Jak dowiedzieliśmy się o sytuacji naszego trenera, nie mogliśmy wyjść na boisko i grać. Rozumiemy kibiców w Polsce, ale jak Tito przechodził trudne chwile, to musieliśmy być z nim - wyjaśnia Song.
Nowym szkoleniowcem Dumy Katalonii został Gerardo Martino, który jednak nie przyleciał z drużyną do Polski. Argentyńczyk dogląda treningów w Barcelonie, gdzie zostało m.in. ośmiu reprezentantów Hiszpanii.
- To są pierwsze dni i dopiero się poznajemy. Pozostawił na razie po sobie niezłe wrażenie. Nowy trener wykonywał w zeszłych latach całkiem dobra robotę w klubach jak i reprezentacji Paragwaju, dlatego mamy nadzieję, że podobnie będzie w naszym przypadku - dodaje Song, który pomimo braku pewności gry w podstawowym składzie FC Barcelony, zadeklarował chęć pozostanie w klubie. W poprzednim sezonie defensywny pomocnik wystąpił w 33 spotkaniach ligowych i pucharowych, zdobył 1 gola.
Obaj zawodnicy, podczas specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej na gdańskiej Ołowiance, poza wypowiedziami na temat meczu i klubu podpisali również piłkę, która zostanie wręczona jako nagroda podczas turnieju młodych piłkarzy w Toruniu. Sanchez starał się również wypowiedzieć poprawnie nazwę Lechia Gdańsk.
- Cieszymy się, że możemy grać w różnych krajach, bo wszędzie są nasi kibice i dlatego podchodzimy do każdego spotkania poważnie - kończy 25-letni Song.
TRENER LECHII: TYLKO ZWYCIĘSTWO MNIE UCIESZY
Piłkarze Lechii nie zwoływali dzisiaj konferencji. To co myślą o Barcelonie zaprezentowali już 19 lipca. Michał Probierz zapewniał, że przed każdym meczem, nawet z Barceloną, nastawia drużynę na walkę o zwycięstwo.
-Na pewno nie będzie to mecz na śmierć i życie, bo to spotkanie towarzyskie, a nie o ligowe punkty. Jednak jak wyjdziemy na boisko, to nie tylko po to, aby grać o jak najniższą porażkę. Zrobimy wszystko, aby uprzykrzyć jak najskuteczniej życie rywalom. Z taką myślą wyjdziemy na boisko wszyscy, choć nie ukrywam, że w naszej szatni są trzy obozy: sympatyków Barcelony, Realu i neutralny. We wtorek wieczorem te sympatie nie będą miały jednak żadnego znaczenia - powiedział nam Jarosław Bieniuk, kapitan Lechii, który sam należy do grona piłkarzy, którzy nie kibicują żadnej hiszpańskiej drużynie.
Miejsca
Kluby sportowe
Wydarzenia
Opinie (66) ponad 10 zablokowanych
-
2013-07-30 19:28
mieszkaniec gdanska
czemu nikty nie napisał ze bylo 1000 wejściówek dla mieszkaniowców oczywiste miasto włodarze miedzy sobą jej rozdali a miały byc dla dzieci i mieszkańców wstyd panie Adamowicz !!!!!!!!!!!!
- 0 0
-
2013-07-30 19:40
Reklama dla Gdańska, Trójmiasta , Pomorza i Polski !
Barselooona !!!
- 1 0
-
2013-07-30 19:41
Nic sięnie stało,bo to mecz towarzyski
Chociaz Bieniuk ma poczucie humoru...................
- 1 0
-
2013-07-30 22:58
........ i co !!!!
mówiłem, że będzie remis ???? !! - o mało - a Lechia wygrała by ten mecz ! siema.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.