- 1 Kto i jak przyjedzie na derby z Arką? (30 opinii)
- 2 Wszyscy siatkarze pożegnani. Został trener (9 opinii)
- 3 Najważniejsze zawody karate w Trójmieście (10 opinii)
- 4 Lechia: gratulacje, derby, transfery (132 opinie)
- 5 Kiedy awans Arki? Dobrotka na dłużej (132 opinie)
- 6 Gdański hokeista "rozbił" gwiazdy NHL (16 opinii)
Sędziowie się boją...
Lechia Gdańsk
- Nawet nie liczyliśmy, że z Gdańska wywieziemy trzy punkty. Tym bardziej po tym co tutaj zagraliśmy, jest to dla nas wspaniały wynik - przyznał Krzysztof Bizacki, rutynowany chorzowski napastnik.
Po spotkaniu wszyscy byli zgodni. Nawiększy wpływ na grę miało usunięcie z boiska Pawła Peczaka.
- To tylko gdybanie, ale jestem przekonany, że gdybyśmy grali 11 na 11, to zaprezentowalibyśmy się z jeszcze lepszej strony, a mecz ułożyłby się inaczej. Pęczaka nie będę krytykował, bo nie chcę go dobijać. On najlepiej wie, co zrobił. Siedzi teraz załamany w szatni. Największą karą jest dla niego to, że musi patrzyć na zmęczonych i smutnych po przegranej kolegów - powiedział na konferencji prasowej Marcin Kaczmarek, trener Lechii.
- Mecz ustawiła czerwona kartak - zgadza się Sławomir Wojciechowski. - Gra w dziesięciu kosztowała nas mnóstwo sił. Jednak staram się zrozumieć Pawła. Pochodzi on ze Śląska i dla niego mecz z Ruchem to derby, to takie same emocje, jakby Lechia grała z Arką - tłumaczy kolegę "Wojciech".
Dariusz Fornalak na widok gdyńskiej telewizji zaczął "dziękować przyjaciołom z Gdyni za pomoc w przygotowaniu do tego meczu". O swoim zespole raczej nic dobrego nie mógł powiedzieć.
- To była duża huśtawka nastrojów. Mecz ułożył się nam doskonale. Szkoda tylko, że gra z przewagą jednego zawodnika wprowadziła w nasze szeregi zbytni spokój, a wręcz nonszalancję. Po przerwie postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Dlatego od razu na drugą połowę wyszło dwóch nowych zawodników - referował na konferencji szkoleniowiec Ruchu.
Niewiele brakowało, aby grając w dziesiątkę Lechia po raz drugi objęła prowadzenie. Na 2:1 mógł strzelić w 79. minucie Jakub Biskup lub zawodnik, który podszedłby do wykonania rzutu karnego po faulu na gdańskim napastniku.
- Nie wiem, czy bym strzelił, ale przeszkodzono mi w nieprzepisowy sposób. Już składałem się do strzału, gdy poczułem kontakt z rywalem. Dla mnie karny był ewidentny - zapewniał Biskup.
Dlaczego arbiter nie zagwizdał? Swoją teorię na ten temat ma Sławomir Wojciechowski.
- W Sosnowcu sędzia mógł podyktować chyba ze trzy karne, tak dla nas jak i Zagłębia, ale nie wskazał na "wapno" ani razu. Myślę, że po tym wszystkim co w naszej piłce się ostatnio dzieje wokół arbitrów, sędziowie się po prostu boją dyktować rzuty karne - słusznie zauważa były reprezentant Polski i gracz Bayernu Monachium.
Do sędziowskich decyzji nie chciał odnosić się Marcin Kaczmarek. On jeszcze wracał pamięcią do innego fragmentu spotkania.
- Nie mogę komentować decyzji sędziego. Jednak nawet w "dziesiątkę" mogliśmy wygrać. Sądzę, że gdybyśmy zaraz na początku drugiej połowy podwyższyli na 2:0, to Ruch już by nam nie zagroził. Ale mimo wszystko dziękuję swoim piłkarzom. Zostawili na boisku mnóstwo sił. Szkoda, że za ten wysiłek nie otrzymali nagrody w postaci choćby remisu - podkreślał gdański szkoleniowiec.
Kwaśne miny lechistów, a właściwie jednego z nich, osłodziło zaproszenie na koncert Jeana Michela Jarre'a. Przed meczem Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska ogłosił, że każdy strzelec gola dla gospodarzy otrzyma na tę imprezę gratisowe bilety dla dwóch osób.
- Chyba nie ma ludzi, którzy nie lubią muzyki Jarre'a. Pójdziemy na koncert z żoną z największą przyjemnością - wyznał nam Wojciechowski.
Czerwona kartka dla Pęczaka będzie się zapewne wiązała z odsunięcie tego zawodnika co najmniej od dwóch meczów. A przeciez sytuacja kadrowa w gdańskiej defensywie i tak jest zła. W środę na lewej obronie testowany był już czwarty zawodnik. W ostatnim kwadransie szansę otrzymał Piotr Wilk.
- Do następnego meczu ze Śląskiem pozostało 10 dni. Liczę, że w tym czasie poprawi się stan zdrowotny naszych obrońców, a wówczas i pole manewru będzie większe - ocenił trener Kaczmarek.
Czytaj również: Lechia pokonana przy Traugutta
Kluby sportowe
Opinie (11)
-
2005-08-25 12:30
nasze chłopaki mają klase nawet poza boiskiem
Brawo Bobok Wojciech i Biskup
- 0 0
-
2005-08-25 12:30
sorki BOBO
oczywiście BOBO
- 0 0
-
2005-08-25 19:21
Rzeczywiście widać, że chłopaki bardzo się starają, dlatego tak dlugo oklaski były po meczu :) Mimo przegranej- LECHIA GDAŃSK a Pęczak grał dobrze wcześniej więc za jeden błąd nie ma co na nim siadać od razu. Na pewno wie sam ze głupio zrobił
- 0 0
-
2005-08-25 20:48
WOJCIECH MA RACJĘ
nieważne czy był karny, czy nie to lepiej go nie gwizdać i wtedy będa mniejsze joby tak myślą sędziowie.
nawet kasy już brać nie chcą- 0 0
-
2005-08-25 20:58
DZIĘKI CHŁOPAKI
zagraliście wielki mecz, a wynik nieważny, sędzia nie pozwolił na więcej
- 0 0
-
2005-08-25 20:59
Gdynia na przeszpiegach
Ciekawe za co ten Fornalak dziękuje Gdyni, czyżby załatwili mu dojścia z II ligi do sędziów, bo sami mieli bardzo dobre
- 0 0
-
2005-08-25 22:45
widze ze byłes wtajemniczony w tych sprawach. nie wiedzialem ze kupowanie w okregowkach gdzie graliscie tyle lat, sa kontakty rownież z ekstraklasą której u was cos nie ma juz długo. buhaha
- 0 0
-
2005-08-26 09:33
Śmiejcie się
Zobaczycie ilu kibiców przychodzi na drugą lige za 9 dni u was tego nigdy niebędzie takiej wspaniałej atmosfery na stadionie tylu kibiców na LECHI jak sie krzyczy LE CHIA GDAŃSK to to słychac w całym Wrzeszczu cały stadion dopinguje 10 000 ludzi a w niedziele pęknie 15000 i może w gdyni usłyszycie
ŚLĄSK,WISEŁKA,LECHIA GDAŃSK !!!!!!!- 0 0
-
2005-08-26 10:07
no i spalimy tę flagę
- 0 0
-
2005-08-26 10:08
żartowałem
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.