Awans żużlowców tylko formalnością?

"Gdańscy żużlowcy bez większych trudności powinni awansować do ekstraligi. Myślę, że potwierdzą to już w niedzielę, wygrywając zdecydowanie z Orłem Łódź. Nie martwiłbym się długą zimą, gdyż zawodowcy muszą być gotowi do sezonu niezależnie od warunków pogodowych. Dalej uważam jednak, że Thomas Jonasson jeździ zbyt brawurowo i brakuje nam prawdziwego lidera. Na szczęście jednym z filarów zespołu będzie młodzieżowiec Krystian Pieszczek" - ocenia Gerard Sikora, były szkoleniowiec Wybrzeża.

Zima była w tym roku wyjątkowo długa, ale wszystkim zatroskanymi i zaniepokojonym kibicom pragnę przypomnieć, że najbardziej czy nieco mniej wartościowi żużlowcy mają podpisane kontrakty zawodowe. Z nich wynikają, a przynajmniej powinny prawa i obowiązki, do których należy przygotowanie pod względem sprawności fizycznej i psychicznej oraz wymagań co do przygotowania jakościowego motocykli żużlowych przed i w trakcie sezonu startowego.

Przy obecnym zawodowstwie zawodników, zgodnie z jego statusem za organizację i dobre przygotowanie się zawodnika oraz jego stałą gotowość startową odpowiada tylko on sam. Jeśli tak nie jest, to żużlowiec ten nie dorósł jeszcze do zawodowstwa i powinien być zatrudniony na kontrakcie półzawodowym. Spółka akcyjna GKS Wybrzeże winna jedynie kontrolować testami jego przygotowanie w końcówce okresu przedstartowego i w miarę potrzeb w okresie startowym, gdyż płaci duże pieniądze zawodnikowi i musi mieć nad nim kontrolę w trakcie, a nie po, kiedy zazwyczaj jest za późno.

Problemem zawodników zawodowych jest to, czy przy przedłużającej się zimie pojadą trenować na tory do cieplejszych krajów czy pozostaną na miejscu. Kiedy byłem czynnym trenerem, od 1983 roku wprowadziłem w okresie specjalistycznego przygotowania oraz przedstartowym treningi na motocyklach żużlowych w śniegu i lodzie, na mrozie i deszczu. Trenowaliśmy na placach i na torze. Motocykle te nie miały kolców metalowych, były przygotowane tak jak do jazdy na klasycznym żużlu.

Przez ten system szkolenia zawodnicy po osiągnięciu sprawności fizycznej ogólnej wchodzili w fazę sprawności specjalnej. Uzupełnieniem zajęć w tym okresie były treningi na motocyklach crossowych na dawnym poligonie wojskowym. System ten może zastosować każdy zawodowiec indywidualnie, tylko czy będzie mu się chciało osiągać sprawność specjalną i hartować psychikę w trudnych warunkach?

Stosując taki cykl sportowy nasi zawodowcy i półzawodowcy nie mieliby problemów z adaptacją siebie do wczesnych, czy opóźnionych dłuższą zimą startów. Gotowość zawodników do sezonu zależy od tego czy mają oni pojęcie o tym jak powinien przebiegać cykl sportowy, a nie od czynników atmosferycznych.

THOMAS JONASSON ZAPOWIADA KOMPLET WYGRANYCH

Uważam, że wejście Wybrzeża do ekstraligi powinno się odbyć bez większych problemów. Na jej zapleczu - oprócz naszej drużyny - liczyć się będą głównie ekipy z Grudziądza i Ostrowa Wielkopolskiego. Na swoim torze groźny będzie Lokomotiw Daugavpils. Nasi żużlowcy wygrają I ligę pod warunkiem, że będą przestrzegać zasad prawdziwego sportowca - w każdym biegu, każdego meczu, niezależnie czy przeciwnik będzie dobry czy słaby. Muszą być skoncentrowani, walczyć do końca każdego okrążenia i pamiętać, że meta jest 10 metrów za jej linią.

Podtrzymuję swoje słowa o tym, że brakuje nam prawdziwego lidera, który by spełniał wszystkie wymagania dla tej funkcji. Martwi mnie trochę postawa Thomasa Jonassona, a szczególnie jego upadki. Nie chciałbym by powtarzał się scenariusz z poprzednich sezonów, gdy często przez brawurę doznawał urazów eliminujących go z zawodów. Robert Miśkowiak pomimo obecnej kontuzji, podobnie jak w ubiegłym roku, poradzi sobie w I lidze. Jego postawa i wyniki w tym sezonie pokażą nam czy jest wart tego, by za rok wrócić do ścigania z najlepszymi.

SIKORA: WYBRZEŻE NIE MA LIDERA

Wybrzeże otrzymało utalentowanego i bardzo dobrze wyszkolonego juniora w osobie Krystiana Pieszczka, co w dużej mierze jest zasługą Zenona Plecha i jego zespołu szkolącego wówczas na mini torze. Trzeba Krystiana otoczyć szczególną opieką, aby dalej mógł się dynamicznie rozwijać. Będziemy mieli z jego jazdy bardzo dużo radości na stadionach w Gdańsku, w Polsce i na świecie. Trzeba wszystko mądrze czynić, aby ten utalentowany zawodnik rozwijał się w Gdańsku i przynosił chlubę Pomorzu. Będzie jednym z głównych filarów naszego zespołu.

Renat Gafurow musi ustabilizować swoją jazdę. Ma stale atakować, ale mądrze i bez upadków, a także zwiększyć na stałe koncentrację startową. Dawid Stachyra musi poprawić starty, mądrze taktycznie rozgrywać poszczególne wyścigi, tak aby zdobycze w poszczególnych biegach nie były tak skrajne jak to często mu się zdarza. Wartość Artura Mroczki ocenimy podczas sezonu, ale powinien być przydatny dla drużyny.

Juniorów nie oceniam, gdyż są we wstępnej fazie rozwoju sportowego, a słaba I liga żużlowa pozwala wszystkim na naukę i pokazanie dobrego wizerunku. Niedzielny mecz z Orłem Łódź wygramy zdecydowanie. Myślę, że nasi zawodnicy pokażą się z bardzo dobrej strony i sprawią ogromną radość spragnionym żużla kibicom. Wszystkich fanów "czarnego sportu" serdecznie zapraszam na inaugurację sezonu.

ZOBACZ SKŁAD RENAULT ZDUNEK WYBRZEŻA GDAŃSK NA SEZON 2013